Walczył o wolną Polskę, dzisiaj liczy na Dudę. Poruszający apel uczestnika Powstania Warszawskiego

– Mam wrażenie, że młody człowiek, jaki jest Andrzej Duda, może będzie mógł spełnić pewne warunki, o których żeśmy marzyli – żeby Polska się rozwijała, była suwerenna i przede wszystkim uczciwa – stwierdził Henryk Kończykowski, ps. „Halicz”.

Henryk Kończykowski, żołnierz Harcerskiego Batalionu Armii Krajowej „Zośka”, uczestnik Powstania Warszawskiego, więzień okresu stalinowskiego, bohater „Zośkowca”, Książki Historycznej Roku 2014, nagrał krótki, ale poruszający filmik. Bohater, który przed laty walczył o wolną Polskę, dzisiaj namawia do głosowania w II turze wyborów prezydenckich na Andrzeja Dudę.

– W czasie okupacji często żeśmy rozmawiali o przyszłości Polski, żeśmy sobie wymarzyli Polskę. Polskę uczciwą, suwerenną, bez „kumpli”, jak to się mówi. Tutaj mam wrażenie, że młody człowiek, jaki jest z Andrzeja Dudy, wykształcony, ma doświadczenie polityczne, może będzie mógł spełnić pewne, że tak powiem – warunki, o których żeśmy marzyli – żeby Polska się rozwijała, była suwerenna i przede wszystkim uczciwa – tłumaczył swoją decyzję „Halicz”.

Zobacz nagranie na facebookowym profilu książki „Zośkowiec”

Henryk Kończykowski jest synem profesora Politechniki Warszawskiej – Stanisława Kończykowskiego, który w czasie II Rzeczpospolitej był ochotnikiem w wojnie polsko-bolszewickiej i pracował na rzecz elektryfikacji kraju. Henryk Kończykowski w czasie niemieckiej okupacji zajmował się małym sabotażem w organizacji Wawer, znał Tadeusza Zawadzkiego „Zośkę”, został aresztowany przez Gestapo, skąd udało mu się uciec. W czasie Powstania Warszawskiego przeszedł cały szlak bojowy Zgrupowania „Radosław” od Woli po Czerniaków. Wyzwalał 348 Żydów z obozu KL Warschau (tzw. Gęsiówki), ranny przechodził kanałami ze Starówki do Śródmieścia. Był świadkiem śmierci Andrzeja Romockiego „Andrzeja Morro” na Czerniakowie, skąd przeszedł „górą” razem z Ryszardem Białousem „Jerzym” obok niemieckich pozycji do Śródmieścia. Po wojnie razem z Janem Rodowiczem „Anodą” i ocalałymi kolegami z „Zośki” włączył się w II konspirację, na terenie swojej posesji miał magazyn broni.

Za m.in przynależność do Armii Krajowej został skazany na 15 lat więzienia, a jego żona Halina na 8 lat. „Dlatego, że mnie nie wydała” – wspominał po latach. W więzieniach spędził 4 lata. W 1953 roku wyszedł na wolność. Losy „Halicza” zostały opisane w książce Jarosława Wróblewskiego „Zośkowiec” (wydawnictwa Fronda), publikacji nominowanej do Nagrody Literackiej Miasta Warszawy, a także wybranej przez czytelników Książką Historyczną Roku 2014.

Fragment książki „Zośkowiec” o wkroczeniu Armii Czerwonej

Źródło:niezalezna.pl

Podziel się artykułem na: Share on FacebookTweet about this on TwitterShare on Google+Email this to someone

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Top