Dr Martyka: Zamordyzm i segregacja sanitarna nie mają nic wspólnego z nauką

– Apel o ograniczenie dostępu do miejsc publicznych osobom nieszczepionym jest całkowicie bezzasadny z medycznego punktu widzenia. Na pewno nie służyłoby to ograniczeniu liczby zakażeń, bo nie mamy żadnych dowodów na to, że zaszczepieni nie transmitują dalej wirusa – mówi w rozmowie z portalem DoRzeczy.pl dr Zbigniew Martyka, ordynator oddziału obserwacyjno-zakaźnego w Dąbrowie Tarnowskiej.

Na swoim blogu napisał Pan, że niedawny wywiad ministra Niedzielskiego był przełomowy. Dlaczego?

dr Zbigniew Martyka: Pierwszy raz rządzący przyznali się do błędu. Pierwszy raz minister zdrowia przyznał to, co było wiadome od wielu miesięcy: że restrykcje są mało skutecznym sposobem ograniczenia wzrostu pandemii. Było to już doskonale widoczne podczas pierwszej blokady. W sierpniu ubiegłego roku, po analizie dostępnych już wówczas danych dotyczących liczby nowych zakażeń w połączeniu z datą wprowadzenia restrykcji oraz danymi na temat mobilności Polaków, apelowałem o zaprzestanie stosowania lockdownu jako metody całkowicie nieskutecznej. Doskonały przykład potwierdzający te słowa mieliśmy przy okazji tegorocznych Świąt Wielkanocnych. Wszyscy pamiętamy dramatyczne apele władz o zaniechanie odwiedzin bliskich i brak przemieszczania się. Miało to być jedynym sposobem powstrzymania wzrostu zachorowań. Apel ten został całkowicie zignorowany przez Polaków. W efekcie nie mieliśmy nawet śladowego wzrostu zakażeń, natomiast kontynuowany był trend spadkowy. Dokładnie tak, jak to powinno występować w przypadku sezonowej choroby.

Mieliśmy dane z wielu krajów oraz z wielu stanów USA. Wynikało z nich, że krzywa zachorowań jest praktycznie identyczna w miejscach, w których wprowadzono lockdown i w tych, gdzie ograniczenia były śladowe lub nie było ich wcale. Do naszych władz zupełnie nie docierały logiczne argumenty podparte dowodami. Decyzje cały czas były oparte na bezsensownym przykładzie idącym z zagranicy oraz na niepopartych żadnymi konkretnymi danymi wypowiedziach przedstawicieli Rady Medycznej przy Premierze. Ile warte są opinie tejże rady, widać choćby po jednej z ostatnich wypowiedzi jej przedstawicielki, która za brak działania szczepionki na koronawirusa i zakażenia wśród zaszczepionych obwiniła tych, którzy tego preparatu nie przyjęli.

Dlatego właśnie, biorąc pod uwagę dotychczasową narrację rządu i całkowite ignorowanie konkretnych dowodów naukowych ukazujących niedorzeczność przyjętej strategii walki z koronawirusem – wypowiedź ministra można uznać za przełomową.

Kilka dni później minister Niedzielski zapowiedział jednak zaostrzenie obostrzeń w związku z wariantem omikron koronawirusa. Z czego może wynikać ta nagła zmiana zdania?

Ciężko komentować zmianę opinii u ludzi, którzy tak naprawdę nie rozumieją tematu, na który się wypowiadają. To nie jest tylko domena ministra Niedzielskiego. Minister zachęca do ruchu i do uprawiania sportu, a jeszcze niedawno rząd zamknął siłownie, a nawet lasy. Poprzedni minister zdrowia twierdził, zresztą zgodnie z prawdą, że maseczki nic nie dają, co nie przeszkadzało mu nakazać ich noszenia wszystkim. Pamiętacie Państwo nakaz utrzymywania 1,5 metra odległości na chodniku nawet w przypadku małżeństw, które śpią w jednym łóżku? Te absurdy można mnożyć. Nie doszukujmy się logicznego wyjaśnienia w sytuacji, gdzie logika i zdrowy rozsądek są od dawna już nieobecne.

CZYTAJ DALEJ NA DORZECZY.PL

Podziel się artykułem na: Share on FacebookTweet about this on TwitterShare on Google+Email this to someone

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Top