„Pokój oznacza odpoczynek duszy.” [słowo na niedzielę]

Łagodność wprowadza pokój w relacje z innymi stworzeniami i uspokaja wszelkie namiętności oraz poruszenia duszy. Pokora natomiast daje nam pokój wewnętrzny, pokój serca, pokój duchowy, ukojenie. Gdy Jezus wypowiadał słowa: „[…] uczcie się ode Mnie, bo jestem cichy i pokorny sercem, a znajdziecie ukojenie dla dusz waszych” (Mt 11,29), spoglądał na biedną ludzkość niepokojoną tyloma walkami, odczuwając względem niej czułą, ojcowską troskę. Dlatego też Jego serce chciało od razu pokazać się jako mistrz i wzór owego pokoju. Jego życie było w całości wewnętrznym i zewnętrznym ofiarowaniem się. Był znakiem sprzeciwu, nawet nie miał gdzie głowy skłonić, choć trwał w najdoskonalszym pokoju. Ten pokój był wynikiem całkowitej harmonii wszystkich Jego władz i zmysłów, Jego uporządkowanego życia, miłosierdzia, z którym odnosił się do wszystkich otaczających Go ludzi, i pełnego zaufania względem woli Ojca. Z pełnego ogołocenia Jego ludzkiego serca przed majestatem Boga.

Pokój Jego serca nie utrudniał Mu ofiarowania się, bowiem pokój nie oznacza wewnętrznej przyjemności, choć można ją w sobie odczuwać. Pokój oznacza odpoczynek duszy. Dusza odpoczywa, gdy nie doznaje zamętu z zewnątrz i gdy znajduje ukojenie w Bogu; odpoczywa, gdy nie czuje się szarpana ambicją i gdy zgadza się z wolą Bożą; odpoczywa, gdy karmi się miłością bliźniego i umiłowaniem Boga. Jezus jest naszym Odkupicielem, naszym Pośrednikiem, naszym Ojcem. Przyszedł dla naszego zbawienia, współczując nam w naszych słabościach. Nie mógł więc gniewać się na nas, biedne stworzenia, lecz Jego serce pragnęło wyłącznie naszego wybawienia. Nawet gdy okazywał surowość i jak czytamy w Ewangelii, patrzył z gniewem na faryzeuszy, Jego serce nie traciło łagodności, bowiem Jego gniew był wyrazem miłości do Ojca, proporcjonalnie do przeszkód, które musiał pokonywać. Czyż kowal złości się, gdy uderza z całych sił w żelazo, by je ugiąć i nadać mu pożądaną form? Uderza w żelazo z większą siłą, bo jest twardsze. Drewno już nie wymaga takiej siły, zaś krucha glina potrzebuje wręcz głaskania, aby nadać jej kształt. Taki jest kowal – niewzruszony. Przyjrzyjcie się mu: zdaje się wzburzony, gdy wali w twarde żelazo, ale to nie jest wzburzenie, które nim wstrząsa. Jego praca jest zawsze spokojna.

ks. Dolindo Ruotolo
W twej duszy jest niebo. Konferencje i świadectwa

Podziel się artykułem na: Share on FacebookTweet about this on TwitterShare on Google+Email this to someone

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Top