Musimy inwestować w informowanie na całym świecie o wszystkich nonsensach firmowanych przez MAK, jak również aktualnych „posiadaczy” władzy w Polsce – mówi Grzegorz Makowski ekspert Federalnej Agencji Lotnictwa USA (FAA) w rozmowie z portalem blogpublika.pl.
Ekspert podkreślił, że od początku krytycznie ocenił działania śledczych badających katastrofę smoleńską:
Od początku wiedziałem, że Polska nie otrzyma żadnych nośników informacji z TU-154 ani tym bardziej wraku, więc wiedziałem, że o normalnej procedurze badania katastrofy lotniczej mowy nie było i nie będzie.
— mówi Grzegorz Makowski.
Podkreśla, że nie uczestniczy w rozmowach na temat katastrofy z „trollami” ani oficjalnymi przedstawicielami rządu Donalda Tuska, ponieważ oni i tak nie mają zielonego pojęcia o przyczynach tragedii z kwietnia 2010 roku.
Gdyby tym ludziom chodziło o fakty, nigdy by nie zaakceptowali niszczenia wraku jak również przetrzymywania nośników informacji i samego wraku.
— podkreśla ekspert.
Makowski przyznaje, że standardową metodą prowadzenia śledztwa jest dostęp do nośników informacji – czarnych skrzynek oraz samego wraku. Jego zdaniem przejęcie wszystkich materiałów przez Rosjan jest wystarczającym dowodem, aby powiedzieć, że śledztwo jest kłamstwem:
Trudno jest mówić o czymkolwiek nie mając w ręku wraku i nośników informacji. Tym nie mniej na podstawie dostępnych materiałów i analiz mogę powiedzieć, że to nie był wypadek spowodowany przez pogodę, czy błędy pilotów, gdyby tak było mielibyśmy wrak i nośniki informacji już dawno w Polsce i tyle.
— uważa ekspert Federalnej Agencji Lotnictwa USA.
źródło: wpolityce.pl