Boże Narodzenie [słowo na niedzielę]

– Przyszedłem na świat po to, abyśmy się spotykali i żyli razem w Miłości Ojca. Przybiegnijcie do Mnie wszyscy. Patrz: pełne dłonie mam miłości, którą rodzi Moje serce. Patrz, jak wiele mogę jej dać wszystkim. Mogę zapalić wasze serca, aby w nich rodziła się miłość czysta – zbawiająca i odkupiająca. I chcę ją zapalić jeszcze większym ogniem, jeszcze większą mocą.

Przyjdźcie do Mnie wszyscy i bierzcie[,] i nieście światło Miłości w ciemność świata opanowanego przez demony zła. Niech wasze serca jaśnieją, niech promieniują Moim blaskiem.

Patrz w Moje serce i z niego czerp siłę i nadzieję. Jestem blisko. Stoję u progu i czekam na znak Ojca[,] aby ogarnąć świat i przemienić. Przyjdźcie do Mnie wszyscy. Przyprowadźcie słabych, przynieście bezsilnych. Czekam na was z Miłością Oblubieńca i z tęsknotą Ojca. Przyjdźcie, bo czas już minął i wybiła godzina tego świata. Wszytko zawieszone jest w oczekiwaniu na znak Ojca.

Spójrz: całe Niebo czeka: niezliczone rzesze duchów czystych, aby ratować Moje dzieci z grzęzawiska śmierci.

Śpiewajcie Hosanna na powitanie, unieście swe serca i oczy, aby nie przeoczyć chwili danej wam w Miłości Ojca. Niech połączy się wasza miłość i wasza tęsknota z Moją Miłością i z Moją tęsknotą. Niech nie będzie już oddalenia, rozbicia, tęsknoty i łez. Niech już nie będzie! Bo oto przychodzę połączyć się z wami na zawsze, na wieczny czas w miłości i ukojeniu.

Błogosławię wam, dzieci Moje. Pragnę was, abyśmy już na wieczność stanowili Jedno w Ojcu Moim i Ojcu waszym.

– Komu przekazać te Słowa?

Dzieciom Moim, które Mnie kochają i pragną Królestwa Mojego na ziemi.

– Słabo widzę, bo chromy jest wzrok mojej duszy…

Nie możesz widzieć w pełnym Świetle, bo spaliłby twoje ciało Blask Mojej Chwały i Mojej Miłości. Ujrzy twoja dusza wszystko: całą Prawdę i zazna Mojej Miłości w pełni już niedługo.

Widzisz – dotykam twojej twarzy promieniami słońca i dotykam twego serca Miłością[,] i przenikam cię delikatnie, by Moja potęga nie zniszczyła wątłej twej istoty.

Spójrz: słońce ci dałem i ciszę, i niebo błękitne, i biel szronu w tym dniu Mojego Narodzenia wśród dzieci Moich. Spójrz i raduj się, bo Moja Miłość otacza cię zewsząd i wszędzie są znaki Mojej tęsknoty i Mojego oczekiwania na ciebie.

– Powinnam była na klęczkach trwać w oczekiwaniu na Ciebie – wczoraj, cały czas i być tylko z Tobą.

Ja wiem, że wolałabyś. Ale trzeba być z ludźmi i dla ludzi. Oni nie potrafią inaczej spotkać Mnie, jak w drugim człowieku, w obrzędach, w tradycji. Trzeba być dla ludzi. Posyłam cię tak, jak Mnie posłał Ojciec: do ludzi i dla ludzi – Moich dzieci.

Każdego, kto u ciebie jest, kto będzie, Ja posyłam i w nim przychodzę. Aby łączyć, jednoczyć[,] scalać Miłość Moją rozproszoną i pooddzielaną. Zbieram Moje dzieci i gromadzę, abyśmy Jedno byli: wy we Mnie, a Ja w was. Abyśmy Jedno byli w Ojcu.

Alicja Lenczewska

Świadectwo. Dziennik Duchowy.

Rozmowa Pana Jezusa z Alicją Lenczewską.

Podziel się artykułem na: Share on FacebookTweet about this on TwitterShare on Google+Email this to someone

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Top