Arogancja władzy c.d. Wyzwiska w odpowiedzi na pytania obywateli. Kilka słów bezpośrednio do pana wójta.

Podczas zeszłotygodniowej sesji Rady Gminy, pan wójt, przy okazji dyskusji na temat stawek podatkowych ujawnił nam nieoczekiwanie swojego nowego wroga. Otóż dowiedzieliśmy się, że istnieje jakiś „awanturnik internetowy” bo „to jest teraz modne”, który śmie panu wójtowi zadawać pytania. Otóż ten obywatel „awanturnik”, którego imienia i nazwiska pan wójt Firlej przezornie nie wymienia, śmie zadawać Szanownemu Panu Wójtowi Kazimierzowi Firlejowi pytania!! I to jakie pytania? Pytania o to komu i ile przyznał on ulg podatkowych w poszczególnych latach! Cóż za straszne awanturnicze pytanie! Co to za okropny obywatel, który śmie pytać władzę o takie sprawy?

Wyzwiska podczas sesji Rady Gminy. Czy to będzie już standard?

Z tego „awanturnika”, ale też z innych wyzwisk, będzie się musiał pan wójt kiedyś wytłumaczyć. Wszak zdarzało mu się już wcześniej wyrażać lekceważąco i obraźliwie w stosunku do obywateli, którzy nie byli czcicielami jego linii zarządzania gminą. Analizując sposób reagowania wójta i jego otoczenia na wszystkie tematy, w których prezentują oni z jakichś nieznanych powodów zdeterminowane stanowisko, widzimy często irytację i lekceważące odnoszenie się do ludzi, którzy próbują zadawać pytania, aby zdobyć potrzebną wiedzę, która umożliwi realną ocenę danej sytuacji. Mieliśmy przykład takiego zachowania przy okazji dyskusji na temat farm wiatrowych, których budowy obok swoich wsi nie chce 98 % mieszkańców. Mieliśmy irytację przy okazji forsowania przez wójta bezprzetargowego trybu przedłużenia umowy dla Polkomtela. Mieliśmy niewłaściwe reakcje na wnioski o udostępnienie informacji publicznej czy wnioski o na przykład ujawnienie umów cywilno prawnych zawieranych przez gminę Garbów i jej jednostki pomocnicze z podmiotami zewnętrznymi. Mieliśmy i mamy wyzywania przy okazji rozmowy o zakupach wody od zewnętrznych spółek oraz przy okazji ulg podatkowych, jakie są udzielane w gminie Garbów. Cechą wspólną tych wszystkich spraw jest to, że chodzi w nich o takie czy inne pieniądze i że wójt forsując swoje rozwiązania, nie posługuje się żadnymi sprawdzalnymi i jawnymi obliczeniami. Wszystko mamy przyjmować na wiarę a kto chce zdobyć realne parametry i wskaźniki gospodarcze stojące u podstaw poszczególnych działań ten „nawiedzony człowiek”, albo „awanturnik internetowy” albo jeszcze gorzej w innym miejscu „awanturnik internetowy w rękach Niedbały”. To ostatnie nawet na swój prehistoryczny sposób zabawne. Sprawa jednak nie jest błaha. Historia, która jest słusznie nazywana nauczycielką życia mówi, że władza, która zaczyna od wyzywania wybranych obywateli, tzw. „wrogów ludu”, gdy się jej nie powstrzyma, kończy na ich mordowaniu.

Kilka słów bezpośrednio do Pana Wójta. O jedności, zgodzie, jątrzeniu i wyzywaniu obywateli…

Szkoda nam Pana Panie Wójcie, że nie potrafi Pan podjąć otwartej dyskusji i że musi Pan uciekać w obrażanie mieszkańców, a tym samym „zieje Pan nienawiścią”, „wprowadza podziały” i co najgorsze „jątrzy” Pan. To Pana często stosowane wyrażenia. W naszej opinii stosuje je Pan jak pałkę, aby zabić dialog i rozumną refleksję. Zresztą robi to w dzisiejszej Polsce bardzo wielu. Czy te ostatnie wyzwiska to jest Pana wizja budowania „jedności” i „zgody”, o których tyle ciągle słyszymy, a które to słowa wypowiadane w oderwaniu od prawdy i sprawiedliwości prawie nic już nie znaczą.  Widzi Pan, tutaj się radykalnie różnimy. My chcemy otwarcie rozmawiać, a jako obywatele mamy też prawo pytać Pana jako urzędnika o wszystko, o co zechcemy w ramach ustawy o dostępie do informacji publicznej. Pan Panie Wójcie ma obowiązek rzeczowego udzielania każdemu obywatelowi wnioskowanych informacji, ale też gdy obywatele, a tym bardziej radni uznają, że to jest ważne, ma pan obowiązek spokojnego i rzeczowego dialogu. Powtarzam. MA PAN OBOWIĄZEK. Niedopuszczalne jest stosowanie w odniesieniu do obywateli czy przedstawicieli organów prasowych jakichkolwiek inwektyw. To, że się Pan tego dopuszcza to rzecz niesłychana. Proszę się potem nie dziwić, że to się komuś kojarzy z Gomułką czy ze stylem „dyskusji” z obywatelami, jakie były praktykowane w PRL.

Jeżeli dla Pana dialog obywatelski i zgodne z prawem próby uzyskania dostępu do informacji publicznej to zbyt wiele, to dla nas jest to zbyt wiele, aby nadal był pan wójtem! I proszę się nie dziwić ani gniewać. Mówimy jak jest, ale nie posługujemy się wyzwiskami, tak jak Pan to robi. Może nasze wypowiedzi są czasem wyraziste, a dla Pana bolesne. Coż, to część „uroku” bycia urzędnikiem publicznym. Mamy ustawowe prawo do krytyki i z tego prawa korzystamy. W tych czasach telewizyjnego bełkotu bez znaczenia i zważania na prawdę ta wyrazistość jest zaletą. Proszę jednak zwrócić uwagę, że zawsze podnosimy konkretne problemy, których Pan wydaje się nie dostrzegać lub próbuje Pan powiedzieć, bez przeprowadzenia rzetelnej dyskusji, że te problemy nie istnieją. Proszę się nie łudzić, że dana sprawa, którą próbuje się forsować z pominięciem dialogu społecznego, czy jak w przypadku wiatraków, wbrew mieszkańcom, ucichnie i zostanie zapomniana. Nie ma mowy! Jeżeli nadal będzie Pan tak postępował, będziemy o tym pisać i wskazywać te karygodne zachowania urzędnika, który ma służyć, „z ludźmi i dla ludzi…”., a nie „wbrew ludziom i nie dla ludzi…”. I żadne fałszywe argumenty, na przykład o rzekomych zyskach z wiatraków, tutaj nie pomogą. Przecież forsując wiatraki, nawet Pan nie przedstawił obliczeń ile utracimy subwencji wyrównawczej, tzw. „janosikowego”. A to jest sprawa zupełnie podstawowa. Przykładów jest więcej i zaprezentujemy je w innym miejscu.

Nazwał Pan tu kogoś „awanturnikiem internetowym”. Cóż, jak Bóg da, to „awanturnik” niedługo będzie też „gazetowy”, „telewizyjny” i „radiowy”. Ile nowych możliwości konstruowania wyzwisk Panu to przyczyni. Oczywiście wszystko w imię serwowanej z góry polityki „miłości” „jedności” i „zgody” bez grama „jątrzenia”. Będzie miał Pan szansę rozwinąć swoje zdolności słowotwórcze.

Proszę się nie martwić. Nie odpowiemy w tym samym stylu, co Pan Panie Wójcie. A może to było Pana celem, aby nas sprowokować? Próżny trud. Może Pan tymi wyzwiskami co najwyżej umocnić naszą wytrwałość w działaniu. Jesteśmy tym typem patriotów, którzy bardzo lubią systematyczną i metodyczną pracę. Będziemy więc spokojnie robić to, co zamierzyliśmy, czyli audyt obywatelski gminy Garbów. Realizując swoją misję będziemy posługiwać się argumentami, a nie wyzwiskami.

Osobiście nawet Pana lubimy. Co bardziej „moherowi” z nas nawet się za Pana jako człowieka wytrwale modlą i zgodnie z nakazem ewangelicznym, błogosławią Panu. Przebaczamy Panu nieustannie to, co Pan robi. Modlitwa daje nam właśnie tę potrzebną przewagę i zwycięstwo nad światową logiką odwetu. Dzięki niej nie żywimy do Pana osobistej urazy i zachowujemy stosowny dystans oceniając i karcąc Pana jedynie jako publicznego Urzędnika, nie sądząc jednak przy tym człowieka – bo jak wiemy, tak sądzić może jedynie Bóg.

„Awanturnikiem” w obywatela i dziennikarza

W nagraniu poniżej widzimy, jak pan wójt odnosi się do niewymienionego z imienia i nazwiska „awanturnika internetowego”. Dodatkowo należy dodać, że zarówno pan wójt, jak i przewodniczący Zenon Koput, dopuszczają się manipulacji twierdząc, że niejako domagaliśmy się informacji o rolnikach i konkretnych osobach. Zwyczajnie pytamy jak jest? Niech się pan wójt nie dziwi, że jesteśmy dość zasadniczy jeżeli chodzi o publikację tego typu danych w Biuletynie Informacji Publicznej. Mieliśmy już braki w publikowaniu oświadczeń majątkowych  oraz zupełne zignorowanie obowiązku publikowania wyników kontroli zewnętrznych od roku 2007, które zostały upublicznione dopiero po kilku tygodniach interwencji. Teraz też zwyczajnie pytamy jak to jest? Nikt jeszcze o nic pana wójta Kazimierza Firleja w sprawie ulg podatkowych nie oskarżył, a już padły z jego strony wyzwiska – drugi wybuch był przy okazji dyskusji o zakupie wody od zewnętrznych spółek. Zresztą styl i supozycja wypowiedzi obu panów są z punktu widzenia obywateli i dojrzałego obyczaju demokratycznego niedopuszczalne. Czy jest to skutek nerwowości w trzymaniu się władzy, czy też wynik skumulowanej złości w obliczu nieprzewidzianych trudów w budowaniu „jedności” bez „jątrzenia” i oczywiście bez dialogu i swobodnego dostępu do informacji publicznej? Niech Państwo ocenią sami.

W imieniu Zespołu Redakcyjnego „Nasz Garbów”

Robert Fiutek

Podziel się artykułem na: Share on FacebookTweet about this on TwitterShare on Google+Email this to someone

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Top