Wałęsa ma być usprawiedliwiony, bo miał tylko 27 lat. Ale Inka nie pękła mając lat 17 i czekając na śmierć

Jeśli ktoś nie zna miary nawet w dniach pamięci o żołnierzach wyklętych, sam jest sobie winien, bo doprasza się o porównanie z nimi. I to porównanie masakruje.

Gdyby marsze KOD w obronie Lecha Wałęsy nie odbywały się tuż przed Narodowym Dniem Pamięci Żołnierzy Wyklętych, podnoszone na nich do rangi cnoty łgarstwa, manipulacje i zaprzaństwo byłoby dużo łatwiej znieść. Tak samo mogłoby być nawet z zupełnie zdumiewającą postawą, słowami i czynami Lecha Wałęsy w związku z teczkami TW Bolka, a po jego powrocie z zagranicznych wojaży. Choć trzeba przyznać, że ich obserwowanie wymagało anielskiej cierpliwości i wyjątkowej nerwowej odporności. Ale te sprawy się zbiegły i wyszło coś trudnego do tolerowania. Coś, co uświadamia przepaść moralną, aksjologiczną i estetyczną. Co tam przepaść – Rów Mariański.

Pomijając wszystkie kłamstwa Lecha Wałęsy, zaczęła się narracja (jego samego i obrońców), że przecież w grudniu 1970 r., gdy podpisywał zobowiązanie o współpracy z bezpieką i zaczynał donosić na kolegów, miał „zaledwie” 27 lat, był niedoświadczony i nie bardzo wiedział jak się zachować. A nawet jeśli donosił, to co to ma za znaczenie po kilkudziesięciu latach? W ogóle, jakie znaczenie mają zasady, skoro cel został osiągnięty, a on uświęca środki? Nawet gdy są ogromne wątpliwości, czy celem rzeczywiście było to, co się w Polsce po 1989 r. stało. Trzeba więc bronić Wałęsy, choć to właściwie wyłącznie obrona TW Bolka. Ale kto Komitetowi Obrony Demokracji zabroni urządzać marsze Bolków? Może by nawet i to przeszło. Może by to zostało uznane za mało ważny wygłup. Ale nie mogło się tak stać z dwóch powodów.

Po pierwsze – z powodu sporej liczebności ostatnich manifestacji KOD. A po drugie – ze względu na Narodowy Dzień Pamięci Żołnierzy Wyklętych. A właściwie wiele dni, bo te uroczystości zaczęły się w sobotę 27 lutego, czyli w tym samym dniu, gdy na ulicach i placach fetowano TW Bolka i urządzano pochwałę marności.

Rzeczywiście trzeba usprawiedliwić 27-letniego Lecha Wałęsę? Rzeczywiście znalazł się on w grudniu 1970 r. w jakiejś strasznej matni, z której nie było wyjścia? Widać, że „wybielacze” TW Bolka próbują postawić na głowie wszelkie hierarchie. Tym bardziej to było widać, im więcej w mediach zaczęło się pojawiać informacji o biografiach żołnierzy wyklętych. Ci z nich, którzy zostali zamordowani przez komunistów w polskich mundurach, a zanim do tego doszło byli torturowani w czasie przesłuchań i zastraszani informacjami o tragicznym losie najbliższych, mieli przecież za sobą koszmar okupacji niemieckiej i sowieckiej, dramatyczne przejścia jako żołnierze AK, NSZ czy innych formacji. A często także rany odniesione w walce, pobyty w więzieniach, obozach i aresztach, ucieczki, akcje zbrojne i kilka lat życia w nieustannym zagrożeniu i napięciu. I skoro oni nie ulegli, nie dali się złamać, zastraszyć, nigdy się nie zeszmacili, to usprawiedliwienia obrońców TW Bolka wyglądają przy tym marnie i blado. Tak, losy żołnierzy wyklętych i dzieje Lecha Wałęsy to nie są porównywalne sytuacje, ale przecież to sam Wałęsa się o nie prosił. Choćby wtedy, gdy tuż przed 1 marca opowiadał, że był tak brawurowo odważny, dzielny i bezkompromisowy, że aż „za odważny”. Gdy opowiadał, że w pojedynkę wygrał z całym aparatem przemocy PRL, a nawet z imperium zła, jakim był ZSRS. To on bez końca powtarza „ja, ja, ja, ja, ja” i maluje swoją osobę jako herosa. A skoro tak, to nie sposób go nie porównywać do bohaterów walk o polską niepodległość i wolność.

Przypominam zatem, że gdy komunistyczni bandyci w polskich mundurach wykonywali na Danucie Siedzikównie wyrok orzeczony przez bandytów w togach miała ona ukończone zaledwie 17 lat.Siedemnastoletnia dziewczyna, wcześniej sanitariuszka w jednym z oddziałów podległych majorowi Zygmuntowi Szendzielarzowi („Łupaszce”), osierocona, bo jej matkę zabiło gestapo, a ojciec wywieziony przez Sowietów dostał się wprawdzie do armii gen. Andersa, ale był tak wykończony, że zmarł w 1943 r. w Teheranie.

czytaj więcej

źródło: wpolityce.pl

 

Podziel się artykułem na: Share on FacebookTweet about this on TwitterShare on Google+Email this to someone

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Top