Redakcja TVP Info ujawniła nowe nagrania z podsłuchów, które zarejestrowano w restauracji „Sowa i Przyjaciele”. To kolejny odprysk afery taśmowej z 2014 roku. W nagranym spotkaniu uczestniczyli: Włodzimierz Karpiński – minister skarbu państwa; gen. Marian Janicki, były szef BOR; Paweł Graś – pierwszy sekretarz PO, minister w kancelarii premiera; a także Jerzy Mazgaj… oraz ksiądz Kazimierz Sowa.
CZYTAJ TAKŻE: TYLKO U NAS. Ks. Sowa odpowiada na ujawnione taśmy: „Komentowanie imieninowego spotkania jest dziwne”
Jurek, nie polemizować… zniszczyć, naprawdę, tu uważam, że nie ma się wiesz.. żadnych
— tak o „Gazecie Polskiej” ks. Kazimierz Sowa mówił do Jerzego Mazgaja podczas rozmowy w słynnej już restauracji Sowa&Przyjaciele w lutym 2014 r.
Ks. Sowa: Kopyta jadłeś w Baku?
Mazgaj: Byłem, ale w Baku to byłem, teraz napisała, że byłem w towarzystwie przyjaciół polsko-radzieckich, cały czas mi to pisze k* ten, no, Gazeta Polska, dzisiaj też podali, że prawda jest to, co powiedział Jarosław Kaczyński, że biznesmeni mają korzenie w PRL-u, taki… Maske (?) (…) był TPPR, a ja rzeczywiście założyłem koło TPPR-u… (…) jak to powiedzieć, gadać z tymi ch**?
Ks. Sowa: Zniszczyć, Jurek!
Mazgaj: I byłem w Baku dwa razy.
Ks. Sowa: Jurek, nie polemizować… zniszczyć, naprawdę, tu uważam, że nie ma się wiesz.. żadnych…
To zresztą nie pierwszy raz, gdy politycy PO i szeroko rozumiane środowiska wspierające tamte rządy uderzały w nieprzychylne media.
W rozmowie pojawiają się też wątki dotyczące Ryszarda Petru. Ks. Sowa dzieli się na przykład wspomnieniami związanymi ze spotkaniem z przyszłym liderem Nowoczesnej (rozmowy miały miejsce w 2014 roku).
źródło: wpolityce.pl
ks. Sowa uważa, że arcybiskup Budzik to fajny gość. Ciekawe.
Jedną z poważniejszych plag naszej lokalnej „katolickiej” Polski są proboszczowie uwikłani w niewłaściwe relacje z
gminnymi sitwami.
Problem ks Sowy to problem wielu ksiezy i zakonnikow.To przewaznie ludzie wykształceni ,elokwentni i na rozne sposoby utalentowani.Mają jeden wspolny problem -powazne zaniedbania formacyjne.Gdy ksiadz przestaje sie szczerze modlic to jak kontuzjowany sportowiec wypada ze skladu -w tym wypadku ze „skladu apostolskiego”.Taki duchowny wyrządza szkody sobie i swoim wiernym.Aby temu przeciwdzialac konieczna jest modlitwa i ekspiacja wiernych ,jezeli tego brak to wierni biorą na siebie czesc odpowiedzialnosci za swojego kaplana.
Bez rewolucji modlitewnej i pokutnej przed Najświętszym Sakramentem nie bedziemy w stanie sie oczyscic-to najpewniejszy sposob -na wszystko.Stale i czeste Wystawienie Najswietszego Sakramentu w Kosciolach zmobilizuje wiernych i ksiezy do powrotu do zrodla-innej drogi nie ma.
Ja myślę, że oprócz zaniedbań formacyjnych mają poważne defekty moralne, ale to się wynosi z domu.
Ich bożkiem jest mamona: stanowiska, pieniądze, autorytet władzy. Są łasi na zaszczyty i chcą po prostu rządzić duszami. A jak się to ma do ich życia duchowego, Bóg jeden raczy wiedzieć. Jeśli się idzie na układy z władzą, która jest nieuczciwa, najdelikatniej mówiąc, to zdradza się samego Pana Boga, nie wiem jak oni sobie z tym radzą???
Oby zrozumieli to jeszcze za życia i nawrócili się. Cóż wymagać od ludzi zwykłych, którzy sprzedają się za korzyści materialne, skoro biskupi i proboszczowie są tak upaprani…..