Toczy się aż 150 postępowań dotyczących pozwoleń na budowę elektrowni wiatrowych w Wielkopolsce! Teraz decyzję będzie wydawał wojewoda

Prawie 150 postępowań w sprawie wydania pozwoleń na budowę elektrowni wiatrowych toczy się obecnie w starostwach powiatowych w Wielkopolsce. Po nowelizacji prawa budowlanego, decyzję w tej sprawie będzie wydawał wojewoda.

Ustawa o inwestycjach w zakresie elektrowni wiatrowych, nazywana „ustawą wiatrakową”, została uchwalona 20 maja br. Na mocy nowych przepisów wprowadzono m.in. definicję elektrowni wiatrowej oraz określono parametry dotyczące jej odległości od zabudowań mieszkalnych i terenów przyrodniczych, np. parków narodowych czy rezerwatów. W ustawie określono także, że elektrownia nie może znajdować się w odległości „dziesięciokrotności swojej wysokości od zabudowań mieszkalnych”.

Po nowelizacji ustawy to wojewoda będzie wydawał pozwolenia na budowę nowych elektrowni wiatrowych. Jak przekazał PAP rzecznik wojewody wielkopolskiego Tomasz Stube, obecnie na terenie województwa toczy się niemal 150 postępowań w tej sprawie. Dotyczą one 358 siłowni wiatrowych w ponad 30 miastach i powiatach.

Jak dodał Stube, „większość postępowań prowadzonych jest na podstawie przepisów planów miejscowych. Są to sprawy, które zostały wszczęte przed wejściem w życie ustawy wiatrakowej, czyli wnioski zostały złożone przed 16 lipca tego roku”.

Zastępca dyrektora Wydziału Infrastruktury i Rolnictwa w Wielkopolskim Urzędzie Wojewódzkim w Poznaniu Tomasz Małyszka przekazał w przesłanym PAP komunikacie, że „w 99 przypadkach postępowanie zawieszono. Przyczyny są różne, na przykład niekompletne wnioski, brak odpowiedniej dokumentacji” – podkreślił.

Dotychczas, jak tłumaczył, wojewoda rozpatrywał sprawę w postępowaniu odwoławczym, po decyzji wydanej przez organ I instancji, czyli np. starostę. Starosta z kolei określał lokalizację elektrowni wiatrowych na podstawie miejscowych planów zagospodarowania przestrzennego.

więcej

źródło: wpolityce.pl

 

Podziel się artykułem na: Share on FacebookTweet about this on TwitterShare on Google+Email this to someone

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Top