Tego, że budują nie da się nie zauważyć, chociaż budowa trwa od kilku miesięcy, to do tej pory było to grzebanie w ziemi – drogi, fundamenty, plus związany z tym hałas nieustannie jeżdżących ciężarówek. A teraz nawet mieszkańcy sąsiednich gmin będą mogli obserwować postępy prac i nie trzeba będzie nikogo informować, co słychać na budowie. Na razie szczególnie mieszkańcy Sosnówki mogą z bliska popatrzeć na zarys tego, co czeka ich w przyszłości, dla niektórych wielkość przewożonych elementów, szczególnie śmigieł, była zaskoczeniem, żeby nie powiedzieć szokiem. Dla tych, co czekali z utęsknieniem i nadzieją, dzisiejszy dzień może być źródłem ogromnej satysfakcji, że nareszcie, że doczekali, że budują i zbliża się złoty deszcz, bo jak to przewodnie hasło brzmiało? – rwać ile się da!, bo jeśli nie u mnie to u kogo? czy jakoś tak podobnie. Jedno jest pewne, od dziś krajobraz, w którym żyliśmy do tej pory, przechodzi do historii, jakie inne zmiany (społeczne, demograficzne, ekonomiczne, zdrowotne i inne) przyniesie ten wiatrakowy eksperyment, okaże się po pewnym czasie. Na obecnym etapie można już zauważyć pewien podział, jaki nastąpił w naszej lokalnej społeczności, nie da się ukryć (ujmując lapidarnie), że wiatraki podzieliły ludzi.
więcej na stronie naszabramow.pl
Wszystko się od wiatraków zaczęło, ale dzięki postawie niektórych osób ustrzegliśmy póki co gminę Garbów przed tym wielkim zagrożeniem. Dziękujemy osobom, które mimo strasznych ataków personalnych poświęciły swój prywatny czas na walkę z lobby wiatrakowym. Miejmy nadzieję, że ten demon nie wróci.
Szefowa kancelarii Prezydenta RP Pani poseł Sadurska ma bardzo duży wkład w upowszechnieniu wiedzy na temat zagrożeń ze strony farm wiatrowych na ziemi garbowskiej. Jej należą się szczególne podziękowania. Została także publicznie zakrzyczana przez lokalną sitwę, wiemy, że ma świadomość tego kto tu rządzi w Garbowie. I to napawa optymizmem. Może w końcu coś się w tym kraju zmieni na lepsze. Mieszkańcom gminy Abramów współczujemy.
Wiatraki podzieliły? Dopiero ludzie mogli przekonać się jak pieniądz może zawładnąć człowiekiem. Ludzie i ich życie nie jest ważne tylko kasa! Wszędzie już pieniądz rządzi! Mieszkańcom współczuję -bardzo.
Zagrożenie nadal trwa. Kapitał tak łatwo nie odpuszcza. W końcu nie na darmo podpisywali te umowy – również w Bogucinie – nie tylko w Karolinie, Borkowie, Janowie i na Woli. Było namawianie też w Garbowie – w końcu wójtowi wiatraki blisko domu nie przeszkadzają, zwłaszcza od północy – jak powiedział kiedyś na sesji.
Miejmy nadzieję, że niedługo zmieni się prawo i będzie ustanowiona minimalna odległość wiatraków od siedzib ludzkich, co zakończy cały problem u nas. Czekamy na zmianę polityczną w Polsce.
O kosztach społecznych budowy farmy wiatrowej w gminach Abramów i Michów we wczorajszej Panoramie Lubelskiej: http://lublin.tvp.pl/21371985/walka-z-wiatrakami-nie-chca-farmy-wiatrowej