Bernard Cordier (1912-1993) – nieprzeciętny człowiek, który w życiu wybierał zawsze to, co trudne i ryzykowne. Przeczytaj piękne świadectwo, to opowieść o niezwykłym człowieku.
KARIERA PILOTA – TO ZA MAŁO
Bernard Cordier (1912-1993) – nieprzeciętny człowiek, który w życiu wybierał zawsze to, co trudne i ryzykowne. Kapitan lotnictwa, a potem kapłan i kierownik duchowy, wieczny wędrowiec – od Francji, przez Amerykę do Afryki i przez ciszę klasztornej celi aż do spotkania z Bogiem
Rodzice Bernarda stracili majątek, kiedy był dorastającym chłopcem. Musiał więc przerwać naukę w podparyskim gimnazjum Sainte-Croix w Neuilly i podjąć pracę fizyczną. Nie było to dla niego zbyt wielkim wyrzeczeniem, ponieważ uczniem był przeciętnym, bardziej od teoretycznych lekcji geografii i matematyki lubił spędzane w gronie kolegów wycieczki i harcerskie obozy sprawnościowe. Na szczęście, dzięki wyrozumiałości dyrektora szkoły, o. de Julleville’a, późniejszego biskupa Rouen, chłopiec mógł bezpłatnie kontynuować naukę w wolnym od pracy czasie. Były lata 20. XX w. Z tego okresu Bernard zapamiętał wymagających i pełnych oddania harcmistrzów, lecz ponad innych autorytetem była dla niego nieprzeciętna postać matki.
Źródło: cudajezusa.pl