Jeden z wolontariuszy fundacji próbował wręczyć prezydentowi ulotkę antyaborcyjną i zadać mu pytanie, czy warto bronić przepisów pozwalających na zabijanie nienarodzonych dzieci. Natychmiast zatrzymali go nieumundurowani funkcjonariusze, którzy wyskoczyli z nieoznakowanego samochodu i nie wylegitymowali się – tak Fundacja Pro – prawo do życia sytuację do jakiej miało dojść podczas dzisiejszej wizyty prezydenta w Toruniu.
źródło: telewizjarepublika.pl