Wielu o tym już nie pamięta i dlatego warto sobie przypomnieć co między innymi stało u podstaw wzrostu gospodarczego w Polsce w czasie rządów PiS i tuż po nich tj. w latach 2005-2008. Otóż w czasie swoich rządów koalicja PiS-LPR-Samoobrona zlikwidowała i znacząco obniżyła podatki i różne daniny, które obywatele musieli płacić na rzecz Państwa.
Za rządów PiS (2005-2007) zlikwidowano następujące podatki:
- 40 proc. stawki PIT;
- podatek od spadku i darowizn;
- podatek od alimentów na dzieci;
- podatek od pożyczek w rodzinie;
- 10 proc. akcyzy na kosmetyki.
Obniżono następujące podatki i opłaty:
- składkę rentową z 13 proc. do 6 proc.;
- składkę wypadkową;
- stawkę VAT na usługi pracochłonne z 22 proc. do 7 proc.;
- stawkę VAT w budownictwie z 22 proc. do 7 proc.;
- podstawową stawkę PIT z 19 proc. do 18 proc.;
- akcyzę na używane samochody;
- akcyzę na biopaliwa;
- opłaty notarialne;
- liczbę urzędników o pół tysiąca;
- deficyt budżetowy z 28,36 mld PLN do 15,95 mld PLN;
- deficyt finansów publicznych z 4 proc. do 1,9 proc.
Następcy PiS czyli PO i PSL, choć obiecywali obniżanie podatków i wprowadzanie tzw. taniego państwa robili przez 8 lat coś zupełnie przeciwnego. Czy i tym razem Prawo i Sprawiedliwość będzie miało odwagę na tak głębokie obniżki podatków i uproszczenie danin na rzecz Państwa, co z pewnością przełożyłoby, jak w latach 2005-2008, na rozwój rodzimej przedsiębiorczości? Miejmy nadzieję. Tymczasem warto bronić nowego rządu przed nieustanną nagonką ze strony mediów, które tak ochotnie wspierały tragiczne 8 letnie rządy PO-PSL.
rec