PiS złożyło w Sejmie projekt ustawy, która ma położyć kres gigantycznym odprawom członków zarządów spółek skarbu państwa, w ich wypadku podatek zostanie naliczony po przekroczeniu trzech miesięcy. W ramach tej ustawy odszkodowanie z tytułu zakazu konkurencji ma obejmować jedynie 12 miesięcy, a jeżeli ktoś przekroczy ten limit, zapłaci 65-proc. podatek.
Koszt odprawy posłów minionej kadencji, którzy nie dostali się do Sejmu tej kadencji, to ok. 8 mln zł (30 tys. zł na posła). I choć kwota jest wysoka, to w porównaniu z odprawami zarządów spółek skarbu państwa jednak skromna. Kumple polityków nawet w jednej państwowej firmie potrafią na odchodne zgarniać taką kwotę. Takich pieniędzy zwykły pracownik nie dorobi się, harując nawet całe życie.
I tak na przykład z taśm prawdy (z afery podsłuchowej) dowiedzieliśmy się, że Krzysztof Kilian, były prezes PGE, spółki energetycznej, przyjaciel byłego premiera Donalda Tuska, poszedł na to stanowisko głównie po to, aby zgarnąć wraz ze swoimi współpracownikami gigantyczną odprawę. Paweł Graś, były rzecznik rządu, mówił – co zarejestrowano na tych taśmach – że to właśnie odprawa była głównym powodem zatrudnienia Krzysztofa Kiliana w PGE. Na odchodne prezes Kilian i jego współpracownicy otrzymali 6,9 mln zł do podziału.
źródło: niezalezna.pl