Mistrzowie reportażu – Ryszard Kapuściński

„Ludzie nie głodują dlatego, że na świecie nie ma żywności. Jest jej pełno, w nadmiarze. Ale między tymi, którzy chcą jeść, a pełnymi magazynami stoi wysoka przeszkoda: gra polityczna. Chartum ogranicza loty z pomocą dla głodujących. Wiele samolotów docierających na miejsce jest grabionych przez miejscowych watażków. Kto ma broń, ten ma żywność. Kto ma żywność, ten ma władzę. Obracamy się wśród ludzi, którzy nie myślą o transcendencji i istocie duszy, o sensie życia i naturze bytu. Jesteśmy w świecie, w którym człowiek, czołgając się, próbuje wygrzebać z błota kilka ziaren zboża, żeby przeżyć do następnego dnia. (…)

R. Kapuściński, Gdyby cała Afryka

Niewyczerpalnym źródłem zysków jest dla warlordów międzynarodowa pomoc dla biednej, głodującej ludności. Z każdego transportu biorą tyle worków zboża i tyle litrów oleju, ile im potrzeba. Rządzi tu bowiem prawo, które brzmi: kto ma broń – je pierwszy. Dopiero to, co zostanie, mogą wziąć głodni. Problem dla organizacji międzynarodowych: jeżeli nie dać rabusiom, w ogóle nie przepuszczą transportów z pomocą i głodujący umrą. Daje się więc watażkom to, czego chcą w nadziei, że może jakaś resztka dotrze do cierpiących głód. (…)

1351517836_kapuscinski_autoportret

Kultura afrykańska jest kulturą wymiany. Ty mi coś dajesz i moim obowiązkiem jest ci się odwzajemnić. Nie tylko obowiązkiem. Tego wymaga godność, mój honor, moje człowieczeństwo. W trakcie wymiany stosunki międzyludzkie przybierają swoją najwyższą formę. Związek dwojga młodych ludzi, którzy poprzez swoje potomstwo przedłużają obecność człowieka na ziemi i zapewniają, że będziemy istnieć, że życie będzie trwało, ten związek powstaje właśnie w akcie międzynarodowej wymiany: kobiety – na różne dobra materialne niezbędne dla jej klanu. W takiej kulturze wszystko przybiera postać podarku, prezentu domagającego się rekompensaty. Prezent nieodwzajemniony ciąży na tym, który go nie odpłaci, pali jego sumienie, a nawet może sprowadzić nieszczęście, chorobę, śmierć. Dlatego otrzymanie prezentu jest sygnałem, bodźcem do natychmiastowego działania zwrotnego, do szybkiego przywrócenia stanu równowagi: dostałem? odpłacam! (…)

R. Kapuściński, To nie jest zawód dla cynikówBędąc w Afryce, Europejczyk widzi tylko jej część – zwykle jedynie zewnętrzną powłokę, często zresztą nie najciekawszą i może najmniej ważną. Jego wzrok ślizga się po powierzchni, nie przenikając dalej i jakby nie wierząc, że za każdą rzeczą może kryć się jakaś tajemnica i że ta tajemnica jest również w niej. Ale kultura europejska nie przygotowała nas do tych wypraw w głąb, do źródeł innych światów i kultur. Dramat kultur bowiem – w tym również europejskiej – polegał w przeszłości na tym, że ich pierwsze wzajemne kontakty były najczęściej domeną ludzi najgorszego autoramentu – rabusiów, żołdactwa, awanturników, przestępców, handlarzy niewolników itp. Zdarzali się, rzadko, i inni – poczciwi misjonarze, zapaleni podróżnicy i badacze, ale ton, standard, klimat tworzyła i nadawała wiekami międzynarodówka grabieżczej hołoty.

Ryszard Kapuściński, Heban

R. Kapuściński, Fotobiografia

 

 

 

Podziel się artykułem na: Share on FacebookTweet about this on TwitterShare on Google+Email this to someone

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Top