W lutym tego roku zwróciliśmy się do rzecznika prasowego GDDKiA w Lublinie pana Krzysztofa Nalewajko z zapytaniem o komentarz dotyczący oświetlenia nieużywanej części węzła drogowego znajdującego się na terenie Bogucina.
Otrzymaliśmy następującą odpowiedź z GDDKiA w Lublinie:
Oświetlenie węzła Jastków, także tych części które nie są w tej chwili wykorzystywane przez kierowców, funkcjonuje z kilku powodów:
– instalacja elektryczna stanowi całość i nie można wyłączyć jej w części,
– funkcjonujące oświetlenie utrudnia kradzież elementów nie tylko instalacji elektrycznej ale i kosztownej infrastruktury drogowej,
Powyższą odpowiedź pozostawiamy bez komentarza.
rec
Wymagania w stosunku do osób na takim stanowisku, jakim jest rzecznik prasowy GDDKiA, powinny być o wiele wyższe niż te, jakie zaprezentował w swej wypowiedzi p. Nalewajko.
Nawet średnio rozgarnięty obywatel wie, że w słupach oświetleniowych znajdują się tzw. bezpieczniki z klapką, którą to klapkę wystarczy opuścić na dół, aby wyłączyć odpowiednią lampę drogową.
Jeżeli GDDKiA boi się, jak pisze pan rzecznik, o infrastrukturę drogową, to wystarczy pozostawić tylko część załączonych lamp, albo zatrudnić stróża nocnego.
Każde z proponowanych rozwiązań generuje dużo niższe koszty.
A tak naprawdę – defraudacją publicznych pieniędzy powinien zając się wymiar sprawiedliwości.
Gdyby jakiś urzędnik pokrył z własnej kieszeni nieuzasadnione wydatki z państwowej kasy, to może wreszcie inni nauczyli by się logicznie myśleć.
zamiast komentarza http://www.dziennikwschodni.pl/apps/pbcs.dll/article?AID=/20140322/LUBLIN/140329897
Co ma oznaczać ten link? Że trzeba oświetlać kilometr autostrady, aby ją oświetlić przed złodziejami. Wystarczyłoby zostawić kilka sztuk.
A bzdurnego argumentu, że nie można wyłączyć pojedynczej lampy szkoda nawet komentować. I to mówi pracowniki Generalnej Dyrekcji Dróg… brrr