Jezus to nie tylko ”baranek na rzeź prowadzony”, ale też ten, który powywracał stoły kupców w świątyni. Zrobił to używając siły i nie przebierając w słowach.
Kościół i Bóg oferują mężczyźnie coś podobnego, możliwość przeżycia przygody, w której będzie mógł potwierdzić swoją wartość, siłę. Bo to z braku prawdziwych mężczyzn świat dziś staje na głowie.
Książka o tym:
- Dlaczego tak ważna w życiu synów i córek jest postać ojca, „prawdziwego mężczyzny” i jak wpływa na ich rozwój brak takiego ojca?
- Dlaczego kobieta nie jest w stanie wychować syna na mężczyznę?
- Jakie krzywdy nieświadomie wyrządzają swoim synom ojcowie? Jak je wyleczyć?
- Czego tak naprawdę szuka mężczyzna, który poświęca się bez reszty pracy albo ma kochankę?
- Czy w czasach emancypacji i równouprawnienia mężczyzna wciąż może być głową rodziny?
- Jaką największą krzywdę nieświadomie wyrządzają kobiety swoim synom i mężom?
- Jakie wyłącznie męskie cechy są najbardziej potrzebne w dzisiejszym świecie?
- Dlaczego pornografia jest obecnie największym zagrożeniem dla mężczyzn? (nie chodzi o sam grzech). Odpowiedź może Cię zaskoczyć.
- W jaki sposób już w szkole próbuje się uśpić nasze męskie instynkty, których potrzebujemy, aby być mężczyznami, mężami i ojcami?
- Jak wygląda codzienna walka o piękną? Co to znaczy walczyć o własną żonę?
„Zaprzeczeniem doskonałości jest wola bycia poprawnym” (o. Pio)
Książka bardzo ciekawa, pokazuje, że często żyjemy w zbiorowej hipokryzji. Sam od dawna zauważałem, że przez regułę źle rozumianej uprzejmości pozwoliliśmy na wiele zła w dzisiejszym świecie. Jeżeli na co dzień w stosunku do innych jesteśmy agresywni i kąśliwi to jest to oczywiście zachowanie, które nie powinno mieć miejsca. Jednak złość i gniew to naturalne i bardzo przydatne reakcje emocjonalne. Czy udawanie, że wszystko jest w porządku, gdy w rzeczywistości coś nam się nie podoba albo wręcz gotujemy się z wściekłości, jest dobre? Taka hipokryzja uprawiana przez wiele lat niszczy długotrwałe relacje znacznie skuteczniej niż wybuchy złości. Przez regułę źle rozumianej uprzejmości de facto zamieniliśmy dobre wychowanie na obojętność. Powszechna znieczulica, niewrażliwość na nieszczęście drugiego człowieka poniekąd mogą być wynikiem tego, że nikomu dzisiaj nie wypada wypowiadać swojego zdania. A przecież ludzie mają wrodzony talent do wybierania właśnie tego, co dla nich najgorsze! Z naszej strony konieczna jest zatem troska o siebie nawzajem oraz dbałość o to, czego nie dostrzegają pozostali. W ten sposób wszyscy się czegoś od siebie uczymy, rozwijamy, pozytywnie na siebie wpływamy. Czasami trzeba też tupnąć nogą i nieco ostrzej kogoś potraktować. To nie jest miłe dla żadnej ze stron, ale każdy z nas musi być czasem postawiony do pionu albo postawić do pionu innych. Właśnie tego nauczyła mnie ta książka, aby nie bać się takiej męskiej, stanowczej reakcji, dbałości o to, co dobre w innych, ale i przyjmowania krytyki, gdy ktoś inny widzi to, co we mnie jest złe. Z początku takie zachowanie prowadzi może do oziębienia relacji, ale gdy emocje miną (co trwa wiele tygodni, a nawet miesięcy) – wzmacnia wzajemne relacje.
Prawda ma w sobie znamię trwania i wychodzenia na światło dzienne, nawet gdyby starano się ją skrupulatnie i planowo ukrywać. Kłamstwo zawsze kona szybką śmiercią. Prawda zawsze jest zwięzła, a kłamstwo owija się w wielomówstwo. Korzeniem wszelkich kryzysów jest brak prawdy.
ks. Jerzy Popiełuszko
Tylko słów kłamstwa musi być dużo, bo kłamstwo jest detaliczne i sklepikarskie, zmienia się jak towar na półkach, musi być ciągle nowe, musi mieć wiele sług, którzy wedle programu nauczą się go na dziś, na jutro, na miesiąc.
ks. Jerzy Popiełuszko