„Odblaskowy Anioł” przeżył kiedyś dramatyczną sytuację, w której tuż za jego plecami, na przejściu, została potrącona mała dziewczynka. Od tamtej pory stara się on, poprzez jeżdżenie po całej Polsce swoim oryginalnie oznakowanym rowerem, propagować i udostępniać dzieciom światełka odblaskowe. Za rowerem Anioł Maciek, bo tak brzmi jego prawdziwe imię, ciągnie dwukołową skrzynię z potrzebnymi w podróży rzeczami, a przede wszystkim w zależności od hojności poszczególnych sieci i sklepów sportowych, z materiałami odblaskowymi, które rozdaje w miajnych po drodze miejscowościach.
Obecnie, dokładnie w tej chwili, kiedy piszemy tę notkę, Maciej jedzie w kierunku Decathlonu w Lublinie, gdzie będzie chciał skorzystać z serwisu rowerowego oraz oczywiście otrzymać wszelkie materiały odblaskowe, które będzie mógł po drodze rozdawać dzieciom. Mamy nadzieję, że lubelski oddział Decathlonu nie przyniesie wstydu Lubelszczyźnie i że udzieli mu bezpłatnie wszelkiej technicznej pomocy, jak też nie pozostawi „Odblaskowego Anioła” z pustą skrzynią.
Wiemy, że zdarzały się sieci handlowe w Polsce, które potrafiły podarować mu nawet 2 tysiące różnych elementów odblaskowych! Nie bądźmy gorsi.
My, jako mieszkańcy gminy Garbów zrobiliśmy, co mogliśmy. Przede wszystkim nakarmiliśmy Maćka oraz pomogliśmy mu usunąć usterkę, która uniemożliwiała „Aniołowi” dalszą podróż. Szczególne podziękowania za użyczenie narzędzi oraz pomoc należą się mieszkańcowi Bogucina Kolonii, Waldemarowi Stachyrze.
Z naszej strony życzymy „Odblaskowemu Aniołowi” powodzenia w jego świetlnej, odblaskowej pielgrzymce. Niech odbite światło, które ostatecznie pochodzi od Światła Najmocniejszego, zawsze będzie z Tobą Maćku.
Trzymaj się!! Szerokiego pobocza!
Autor: Robert
