1 sierpnia 2013 – przeżywamy 69 rocznicę Powstania Warszawskiego. Przejeżdżając obok Urzędu Gminy Garbów ze zdziwieniem zauważyłem, że nie została wywieszona flaga państwowa. Zrobiło mi się przykro. Wywieszenie flagi państwowej przez zwykłych obywateli jest ich przywilejem, wyrazem historycznej pamięci czy wyczucia. Tego wyczucia i szacunku do narodowej przeszłości oczekujemy tym bardziej od przedstawicieli władzy.
Niedbalstwo, brak przywiązania czy świadoma walka z polską pamięcią patriotyczną?
Zastanawiam się czy to jedynie wynik urzędniczego niedbalstwa, braku osobistego przywiązania do tej właśnie rocznicy narodowej czy też efekt świadomej walki z polską pamięcią i poczuciem patriotyzmu. Taka propagandowa walka z pamięcią o Powstaniu Warszawskim w Polsce trwała od początku rządów komunistów czyli od roku 1945, a właściwie rozpoczęta została przez Stalina i polskich komunistów już w momencie wybuchu Powstania. Walka ta jest też prowadzona obecnie. Pytam. Czy pan Wójt chce się swoim zaniechaniem wywieszenia flagi narodowej w tę jedną z najważniejszych i najbardziej poruszających, zwłaszcza młodzież, rocznic polskich wpisywać się w bolszewicką i stalinowską tradycję niszczenia i zakłamywania polskiej pamięci patriotycznej? Nie chciałbym, aby tak było. Nie chciałbym też, aby w przyszłym roku ktokolwiek musiał się jeszcze raz nad tym zastanawiać panie Wójcie!
Przywilej dla obywateli, obowiązek dla Władz Gminy
Należy w tym miejscu dodać, że w przypadku wywieszania flag narodowych to, co jest przywilejem w odniesieniu do zwykłych obywateli, dla państwa urzędników jest obowiązkiem. Obowiązek ten nakłada na Wójta art. 7 Ustawy o godle, barwach i hymnie Rzeczypospolitej Polskiej oraz o pieczęciach państwowych. To niestety kolejny, tym razem dotyczący sprawy bardziej symbolicznej, przypadek nieprzestrzegania prawa przez Władze gminy Garbów, ale też inne samorządowe jednostki organizacyjne jak szkoły, straż pożarna itp…
Nie znamy pobudek i intencji kierujących naszymi lokalnymi władzami w tym przypadku. Znamy jednak prawo w tej materii i wiemy, że czy się to panu wójtowi czy komukolwiek innemu podoba czy nie, i bez względu na to, w jaką kto się wpisuje tradycję historyczną, jest to pana wójta moralny, ale nade wszystko urzędniczy i prawny, obowiązek, aby w dniu święta państwowego jakim jest Narodowy Dzień Pamięci Powstania Warszawskiego zadbał on o to, aby na budynku Urzędu Gminy Garbów wisiała polska biało-czerwona!
Oczekujemy poprawy w przyszłym roku
Wywieszenia flagi na „Urzędzie” i wszystkich samorządowych budynkach w dzień święta państwowego nakazuje ustawa, Zasady dobrej praktyki używania symboli państwowych przez administrację publiczną, placówki oświatowe i obywateli oraz dokumenty prawa lokalnego. Tym bardziej nakazuje tego zwykła przyzwoitość i szacunek dla tych którzy polegli i zostali pomordowani w ciągu tych ponad 60 tragicznych i jednocześnie bohaterskich warszawskich dni. Wszak być może dzięki ich ofierze nie staliśmy się po wojnie kolejną radziecką republiką i mogliśmy w życiu publicznym posługiwać się językiem polskim. To ważna sprawa. Już choćby za to każdy Polak powinien nosić w sercu wdzięczność do Warszawy’44.
Otóż, na tej właśnie podstawie panie wójcie, prawnej i moralnej, oczekujemy dopełnienia pana obowiązków i pamiętania o symbolicznej czynności wywieszenia symboli Polski w przyszłym roku, w którym przypada okrągła 70 rocznica Powstania’44.
W tym roku już niestety nie da się naprawić błędu. Warto byłoby jednak, choćby jednym zdaniem, wytłumaczyć się z tego niegodnego zaniechania przed mieszkańcami gminy Garbów. Wstyd.
Czyli lekceważenia ludzi c.d.
Jak myślicie robią to specjalnie i był prikaz z góry, żeby szkoły, straże pożarne i inne budynki publiczne nie były przystrojone we flagi w ten dzień? Największym ich zmartwieniem jest to, aby świadomość Powstania nie wychodziła poza Warszawę i nie rozchodziła się na całą Polskę.
Co się dziwić, wystarczy pójść porozmawiać z urzędnikami w gminie i już odpowiedź nasuwa się sama.Zamiast zajmować się pracą krążą bez celu po budynku, plotkują na korytarzu, wychodzą do sklepu, ciuszka, banku. Zbyt dużo mają na głowie żeby myśleć o takim dniu. Dzień w pracy zleci jak batem strzelił, pensja wpłynie na konto, to czego więcej chcieć, żyć nie umierać.
A są i tacy co podczas rozmowy z interesantami mielą gumę-brawo!