Energetycy, firmy szukające gazu łupkowego, rolnicy, którzy nawadniają pola, i hodowcy ryb będą musieli zacząć płacić za – dotychczas bezpłatne – korzystanie z wód powierzchniowych. O ile duże firmy na to stać, wieś boi się bankructw.
Płacić mają ci, którzy wykorzystują wodę z rzek czy ze stawów do swojej działalności. Dotyczy to zarówno wydobywców gazu łupkowego, którzy pod wysokim ciśnieniem wpompowują hektolitry w podziemne skały, jak i rolnika, który wodą z pobliskiej rzeczki podlewa dwuhektarową plantację ogórków. W założeniach do nowej ustawy – Prawo wodne przygotowanych w Ministerstwie Środowiska napisano, że zgodnie z wymogami unijnymi Polska musi zlikwidować zwolnienia „z obowiązku uiszczania opłat za korzystanie ze środowiska z tytułu poboru wody na potrzeby energetyki wodnej, nawadniania wodami powierzchniowymi użytków rolnych oraz potrzeby chowu lub hodowli ryb oraz innych organizmów wodnych”. (…)
W Ministerstwie Środowiska panuje przekonanie, że nowe prawo uda się uchwalić jeszcze w tej kadencji Sejmu (plany zakładają, że wejdzie w życie 1 stycznia 2015 r.).
Wprowadzenie opłat wymusza na Polsce Unia Europejska.
źródło: Gazeta Prawna.pl
Czytaj więcej: tutaj