Dla jednych to przypadek, dla innych zbieg okoliczności, a dla tego małżeństwa to – cud. Tym bardziej że wpis lekarza nie pozostawiał dla nich wątpliwości. Przyjechali opowiedzieć historię kustoszowi sanktuarium… razem ze swoimi dziećmi. Kult Matki Bożej w Kęble rozwinął się w XIII w. Każdego dnia w sanktuarium maryjnym w Wąwolnicy można spotkać setki pielgrzymów. Próba kradzieży cudownej figurki Matki Bożej w pierwszych dniach sierpnia tego roku, dodatkowo spowodowała wzmożony napływ wiernych.
– Tak jak kiedyś, tak i obecnie wiele osób przyjeżdża tu ze swoimi sprawami i problemami. Poleca je Bogu za wstawiennictwem Matki Jezusa. Na dzień dzisiejszy jest ponad 250 zgłoszonych cudownych znaków, które są udokumentowane – mówi ks. Jerzy Ważny, kustosz sanktuarium.
W ostatnich dniach odwiedziło go małżeństwo, które przywiozło świadectwo działania Maryi. Spisali swoje przeżycia i załączyli opinię lekarską. Wizyta u kustosza miała miejsce 12 sierpnia tego roku.
Przez długi czas starali się o potomstwo. Lata prób i zabiegów nie przyniosły żadnych rezultatów. Przyjechali więc do Wąwolnicy prosić Matkę Bożą o dziecko.
– 23 czerwca 2012 r. uczestniczyliśmy w dniu skupienia dla małżeństw bezdzietnych zorganizowanym w sanktuarium Matki Bożej Kębelskiej. Byliśmy na Mszy św. i otrzymaliśmy indywidualne błogosławieństwo – piszą Iwona i Sylwester.
W dokumentacji medycznej, którą załączyli do własnego świadectwa widnieje informacja, że kobieta zaszła w ciążę między 24-25 czerwca 2012 r. Okazało się dodatkowo, że jest to ciąża bliźniacza. Według małżonków nie jest to przypadek. Uznali to za łaskę, bo długie lata starali się o dziecko.
źródło: lublin.gosc.pl