Ty jesteś Mesjasz [słowo na niedzielę]

Nie można było spokojnie słuchać, że ten, którego kochali, będzie wydany, zabity i zmartwychwstanie. Uczniowie z powodu tego, co usłyszeli, poczuli się przerażeni i zagubieni. Zrozumiała staje się reakcja Piotra, którą można ująć w takich słowach: Panie, to, co mówisz, nie ma sensu. Nie można tak mówić. Nic na to nie wskazuje, że będziesz w ten sposób potraktowany. Uwierzyli, że Ten, który wszystkim dobrze czyni, nie może być odrzucony, potraktowany jak przestępca. Ludzie są zmienni; logika ludzka jest bardzo zawodna.

Reakcja uczniów jest gwałtowna, ponieważ identyfikują się ze swoim Nauczycielem. Jego dramat, będzie ich dramatem. Jego męka, stanie się ich męką, w której nie będą uczestniczyli w taki sam sposób i w czasie, gdy On będzie cierpiał. Przyjdzie czas, gdy dojrzeją do męczeństwa, będącego szczególnym objawieniem miłości do Jezusa i Kościoła. Los ucznia jest podobny do losu Mistrza. Rozpoczynając drogę z Jezusem, nie można nie wiedzieć, przez co i do czego ona prowadzi. Piotr nie rozumiał niczego z tego, co mówił Jezus. Decydujemy się, idąc za Panem, przyjmować to, czego nie rozumiemy. Wierzymy w Jego Opatrzność nad nami. Nawet wtedy, kiedy człowiek w swojej słabości krzywdzi nas, owo skrzywdzenie może być przemienione w jego nawrócenie. Patrząc na to, jak zadajemy sobie rany, dobrze jest zobaczyć w tym, nie tylko naszą nieudolność, namiętność, poranienie, lecz również to, że każda rana nam zadana, może stać się miejscem narodzin i życia według Ducha.

Następuje twarde zderzenie z tajemniczym planem Boga. To, co z ludzkiego punktu widzenia jest nie do przyjęcia, należy rozpatrywać na płaszczyźnie wiary. Po ludzku – absurd, w zamyśle zaś Boga – Jego odwieczny plan zabawienia człowieka. Zobaczmy Piotra upominającego Jezusa. Czyż można dziwić się jego postawie? Taka reakcja nie zrodziła się z zarozumiałości ucznia, lecz z jego wielkiej miłości do Nauczyciela. Realizacja planu Ojca i Jego woli, była najważniejsza. Tym, który jedynie chciał się temu przeciwstawić był szatan. Bywa i tak, że nie jesteśmy świadomi, iż słowa, które wypowiadamy, nie są na linii realizacji naszego i innych uświęcenia. Stąd Jezus oczekuje, by uwierzyć, że to, co mówi, naprawdę wydarzy się i jest wolą Ojca. Nic nie może przeszkodzić w jej wypełnieniu.

Dążeniem człowieka wierzącego powinno być słuchanie, rozważanie i zachowywanie w sercu słów Jezusa. Gdy „nadejdzie godzina”, Duch Święty wszystkiego nas nauczy, przypomni i poprowadzi.

Ks. Józef Pierzchalski SAC

Źródło: http://pierzchalski.ecclesia.org.pl

Podziel się artykułem na: Share on FacebookTweet about this on TwitterShare on Google+Email this to someone

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Top