Tajemniczy goście z Chin w gminie Garbów! „Oficjalna wizyta turystyczna. Zainteresowali się, przyjechali. Koniec kropka!”

fot. źródło: garbow.pl

Na gminnej stronie internetowej pojawiła się informacja o wizycie „oficjalnej delegacji z Azji”, która prawdopodobnie miała miejsce 7 stycznia 2016 roku. Gośćmi byli przedstawiciele Shanxi Provincial People’s Congress, czyli lokalnego organu chińskiej władzy państwowej w prowincji Shanxi, województwa o powierzchni połowy Polski oraz o prawie 36 milionowej populacji. Stolicą tego chińskiego województwa jest miasto Taiyuan, w którym mieszka ponad 2,8 mln osób. Całe województwo składa się z 119 powiatów. 

Nie wiemy jak się nazywali, ani jaki dokładnie organ „chińskiej władzy” reprezentowali goście, ani też tego z jakiego chińskiego powiatu czy z jakiej chińskiej gminy do nas przyjechali. Nie wiemy również co było celem tej „oficjalnej wizyty”. Nie wiemy, jakie chińskie siły polityczne reprezentowali. Ze strony internetowej Urzędu dowiadujemy się jedynie, że:

„Goście z Azji byli bardzo zainteresowani funkcjonowaniem Gminy, z ogromną ciekawością przyglądali się szkole i zachwycali kościołem w bożonarodzeniowym wystroju.”

Czy oznacza to, że tajemniczy goście z Chin przebyli specjalnie kilkanaście tysięcy kilometrów, aby podziwiać zespół szkolny w Garbowie czy też neogotycki kościół w bożonarodzeniowym wystroju?

Jaki był cel chińskiej wizyty? Zastępca wójta unika udzielenia jasnej odpowiedzi.

Wobec braku ważnych informacji próbowaliśmy dowiedzieć się czegoś więcej na temat tej bądź co bądź „oficjalnej wizyty” z dalekiego kraju dzwoniąc do Urzędu Gminy Garbów. Jako, że na zdjęciach widzieliśmy panią Małgorzatę Sanalutę zdecydowaliśmy się właśnie do niej skierować pytania o szczegóły. Co usłyszeliśmy?

„Nazwisk nie ma. To są przedstawiciele /…/ tego ich odpowiednika administracji…

Po uzyskaniu pierwszej nieco wymijającej odpowiedzi zapytaliśmy jaki był cel wizyty.

„A nie mogą zwiedzić po drodze? /…/ No jeszcze będą rozmowy, zobaczymy jak jeszcze, na razie zwiedzający… zainteresowała ich gmina Garbów.”

Nie udało się również otrzymać informacji co dokładnie zainteresowało chińskich gości w gminie Garbów? Chcieliśmy się dowiedzieć czy spotkanie było przypadkowe czy wcześniej zaplanowane. Gdy próbowaliśmy wyciągnąć dalsze informację usłyszeliśmy, że:

„Jak podejmiemy jakieś dalsze z nimi kroki, to będziemy informować. W tej chwili jest to wizyta tylko turystyczna.”

Aha czyli „turystyczna wizyta oficjalna” – ciekawa forma podróżowania. Pytaliśmy dalej o to, jakie były ustalenia?

„Żadnych ustaleń. Dzisiaj było to krótko. O następnych wizytach będziemy informować. Za wcześnie, żeby cokolwiek powiedzieć.”

Próbowaliśmy dalej uzyskać jakieś informacje na temat celu wizyty oraz dokładnie tego, co egzotycznych gości zainteresowało w gminie Garbów i otrzymywaliśmy kolejne wymijające i szczerze mówiąc niepoważne odpowiedzi. W końcu zadajemy pytania urzędnikowi w czasie pracy i oczekujemy jasnych odpowiedzi.

„A może moja prywatna znajomość ich zainteresowała? Ale niech się Pan nie męczy, naprawdę po co robić z czegoś problem. Różne kontakty możemy mieć, różne osoby zachęcają do gminy. Zainteresowali się, przyjechali. Koniec kropka. /…/ Wieże kościoła mogły ich zainteresować i może to była inspiracja. Polecono im, że tu jest ciekawa gmina…”

Co z tego wynika? Niewiele.

Co z tego wynika? Trudno powiedzieć. Niewiele konkretnych informacji udało się uzyskać od Pani Wicewójt, a z tego co usłyszeliśmy można chyba wnioskować, że wizyta w Garbowie wbrew temu, co było napisane na stronie Urzędu Gminy, wcale nie była oficjalna, lecz prywatna. Wygląda na to, że chińscy urzędnicy odwiedzający z jakichś nieznanych powodów Polskę i województwo lubelskie, zechcieli bez konkretnego celu zobaczyć przeciętną polską gminę wiejsko-miejską i ktoś im przypadkowo lub po znajomości nagrał Garbów.

„A niech Pan sobie pisze”. Arogancki standard komunikacji.

Niestety przy tej okazji musimy stwierdzić, że zarówno ton rozmowy jak i jakość komunikacji nie były zbyt profesjonalne. Wymijające odpowiedzi, unikanie udzielenia jasnych informacji i pogardliwie brzmiąca odpowiedź w stylu „a niech pan sobie pisze” to nie jest właściwy standard komunikacji funkcjonariusza publicznego z mediami. Przykro to powiedzieć, ale liczyliśmy na rzeczowy poziom rozmowy, a usłyszeliśmy, znowu zarozumiałą narrację urzędnika, który jakby nie rozumiał, że goście przyjmowani w urzędzie, w urzędowym czasie i za urzędowe pieniądze to nie jest to samo, co spotkanie w jego prywatnym domu.

Jak widać z przebiegu tej rozmowy bardzo przydałoby się niektórym urzędnikom szkolenie z kultury komunikacji z mieszkańcami i organami prasowymi, co z pewnością przyczyniłoby się do pobudzenia i poprawy jakości partycypacji społecznej. Ta sprawa ciągle kuleje w gminie Garbów, a wina za to leży, w głównej mierze, po stronie lokalnej administracji.  Szkolenia to dobry sposób na przezwyciężenie tego istotnego braku. Jest późno, ale może uda się jeszcze wykorzenić stare nawyki.

Miałem sobie pisać, więc sobie piszę. Piszę jak jest.

Robert

Link do materiału na stronie gminy

chiny

 

 

 

Podziel się artykułem na: Share on FacebookTweet about this on TwitterShare on Google+Email this to someone

Komentarze do: “Tajemniczy goście z Chin w gminie Garbów! „Oficjalna wizyta turystyczna. Zainteresowali się, przyjechali. Koniec kropka!”

  1. redakcja do użytkownika AS

    Drogi użytkowniku AS, jeżeli chce Pan/Pani rozmawiać w ten sposób, to proszę się przedstawić z imienia i nazwiska i podać prawdziwy adres e-mail. Z naszego punktu widzenia nic nie upoważnia urzędnika do lekceważącego i niegrzecznego tonu w stosunku do kogokolwiek.

    Reply
        • Robert

          Nie nakręcaj się człowieku. Nie masz odwagi się przedstawić, a chcesz być „panem”. Jak mam się zwracać „panie AS”. Nie rozumiem co tak cię rozłościło, że urzędnik nie chce udzielić informacji? Skieruj się w inną stronę. Atak na niezależne media to nie jest dobra wizytówka.

          Reply
          • AS

            A ja jak mam do pana mówić? „Panie Obyczaje urzędników”? „Panie po co”? Gdyby pan redaktor za każdym razem podpisywał się jak trzeba to by się okazało że praktycznie sam tu komentuje. Zabawa samemu w piaskownicy. Przykra sprawa, prawda?

          • redakcja

            Widzę, że jesteś ASie stałym czytelnikiem NaszGarbow.pl. Zacznij teraz uczciwie oceniać fakty. Serwis czyta kilkaset osób dziennie 🙂 Spora robi się ta piaskownica

          • AS

            Kilkaset nie. Kilkadziesiąt może i tak. Stoją i się patrzą jak dzieciak grzebie patykiem w piasku, wydłubuje „glinę” i rzuca w normalnych ludzi. Miłej zabawy.

          • redakcja

            Zbyt nisko oceniasz partycypację społeczną w gminie 🙂 Zobacz ile wchodzi na Bogucin.net i zobacz ile musi być u nas 🙂

  2. AS

    Słabeusz. Porozmawiamy sobie na forum prawdziwych gazet. Woli pan Dziennik Wschodni czy Kurier Lubelski?

    Reply
    • todek

      Zdradziłeś się AS. Czyli to ty stoisz za tymi kłamliwymi napaściami na wydawcę Naszego Garbowa na forum Dziennika Wschodniego. Dobrze wiedzieć. Ten sam styl pisania.

      Reply
  3. obyczaje urzędników

    bo oni są mili tylko wtedy, jak ktoś zadzwoni do nich z urzędu stojącego nad nimi. Od wojewody na przykład lub marszałka

    a czemu pani Sanaluta taka zła była na telefon z prasy, powinna się cieszyć, że się ktoś zainteresował tą wizytą Chińczyków i będzie ona nagłośniona w mediach. Chyba o to im chodziło, gdy umieszczali informacje na stronie internetowej gminy

    Reply
  4. Robert

    Rozmawiamy o patologii władzy i Chińczykach w Garbowie, a ty widzę realizujesz się w atakach na niezależnych dziennikarzy.
    Nie mów nigdy chłopcze nikomu, że się czegoś boi skoro sam nie masz odwagi się podpisać pod swoimi słowami. Mówienie i pisanie prawdy to taki niewdzięczny chleb, że trzeba znosić napaści stronników kłamstwa. Trzeba spokojnie to znosić drogi panie kofi

    Reply
      • Robert

        Uspokój się już. Za dużo kofi. Czego jak czego ale niezależności i myślenia Naszemu Garbowowi nie brakuje. Bronisz bezkrytycznie ludzi lokalnego układu władzy i napadasz na tych, którzy niezależnie myślą i mają śmiałość się wypowiadać. Od razu widać, że nie jesteś obiektywny i bezstronny.

        Reply
  5. Panie Redaktorze

    To jest ich marzeniem, żeby naszgarbow nigdy nie powstał, bo nie mogą spać spokojnie. I udają, że nie istnieje, ale ten portal powstał, istnieje i staje się znany w Polsce, a dzięki niemu powstają jak grzyby po deszczu jemu podobne. I za to dzięki.

    Reply
  6. układy?

    zboczyli z drogi i cudem wszystko podszykowane? Prezenciki w szkole? Przedstawionko też? I ot tak w czasie lekcji weszli popatrzeć bo zboczyli z drogi? I bez obaw zostali wpuszczeni? I nagrywali dzieci w szkole? A rodzice wyrazili zgodę by ich wizerunek ich dzieci został upubliczniony? Czy wiadomo gdzie oni to zamieszczą? W jakim celu? Czy tak można?

    Reply
  7. oj tam

    chcieli się pochwalić, a Wy im wszystko psujecie, napisali „oficjalna”, to co mają mówić? że zajechali po drodze, a swoją drogą „uprzejmość” p. Małgosi chyba każdy zna, kto próbował coś załatwić.

    Reply
  8. austriacy Post author

    Była kiedyś współpraca z gminą austriacką, którą wójt spławił i przejęła ich gmina Kurów i Nałęczów. Szkoda bo to było coś rzeczywistego i ciekawego. Zawsze można się czegoś nauczyć od innych. Chińczyków w Garbowie to raczej naśladować nie będziemy, choć zawsze każdego „zwiedzającego” chętnie witamy.

    Reply
    • szkoda

      delegacja z Frankenburga ma podobno w tym roku odwiedzić Kurów
      pamiętacie koncert orkiestry dętej w Frankenburga w 2010 r. w Garbowie?

      Reply
  9. Piotruś Post author

    Liliput udający dziecko przebrany za górala. Piotrusiu podaj kwiaty
    https://www.youtube.com/watch?v=GgZEHp2n4-c
    Wszystko w tym temacie

    Reply
  10. red do Asa

    Jak widać Asie wiele osób wymienia tu opinie i poglądy, także dotyczące osób zajmujących stanowiska urzędnicze. I zapewniam, że czytelników mamy dziennie setki, a bywa, że dużo ponad tysiąc, gdy pojawi się ciekawy artykuł. Normalne jest, że mamy wrogów. Każdy, kto nazywa rzeczy po imieniu i pokazuje bezradność radnych (pięknie brzmi) lub ich zależności i powiązania z lokalną władzą ma wrogów, nawet wśród tych, co kiedyś udawali przyjaciół. Ale na szczęście jest ich niewielu i w myśl słów Pana Jezusa „módlcie się za swoich nieprzyjaciół” tak właśnie czynimy. Modlimy się za wójta, radnych i Ciebie Asie, bo „prawda bez miłości jest okrucieństwem”, a największym przejawem miłości nieprzyjaciół jest modlitwa za nich. Niektórzy nic nie rozumieją i wolą poprawność polityczną, reprezentując lizusostwo i czołobitność wobec każdej władzy, a inni po prostu mają złą wolę, popierają zło, są pełni zawiści i wiedzą, że idą w złym kierunku. Jak się za nich modlimy, to szatan wścieka się jeszcze bardziej. Miejmy nadzieję, że patologie gminne będą odchodzić do lamusa, a dzięki modlitwie i kształtowaniu społeczeństwa obywatelskiego runą mury serc zatwardziałych i wszystko zacznie się zmieniać. Wystarczy dobra wola władzy i radnych, żeby przestali robić na złość ludziom. Tobie też Asie zalecam gorącą modlitwę za nas jako Twoich nieprzyjaciół.

    Reply
  11. Cur

    zapewniam również i ja, nie wszystkie gminne działania mi odpowiadają. Co do pewnych osób, pań na stanowisku wolę nie wypowiadać się.
    Może troszkę opanowania,umiaru?

    Reply

Skomentuj obyczaje urzędników Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Top