To kłamstwo, że w Polsce nic się nie da zrobić, że to nie nasza sprawa
—mówił dzisiaj abp Józef Michalik.
Metropolita przemyski przewodniczył Mszy św. w Sanktuarium św. Andrzeja Boboli w Strachocinie koło Sanoka podczas pielgrzymki Akcji Katolickiej Archidiecezji Przemyskiej. Główną intencją modlitwy w miejscu urodzenia patrona Polski była przyszłość ojczyzny.
Jeśli dzisiaj w Polsce jest jak jest, to nie dlatego, że Polacy są źli, że stracili wiarę i nie kochają ojczyzny, tylko dlatego, że dali sobie wmówić, że się nic nie da zrobić, że to nie nasza sprawa
—mówił abp Józef Michalik.
Metropolita przemyski podkreślił, że stwierdzenie „nic się nie da zrobić, inni są od tego” w odniesieniu do polityki, czy odpowiedzialności za gospodarkę i naród, jest „kłamstwem i herezją”.
Wszyscy jesteśmy odpowiedzialni
—powiedział.
Hierarcha zachęcał, aby w wyborach popierać ludzi uczciwych.
To nieprawda, że nie ma na kogo głosować. Trzeba kogoś znaleźć i zaryzykować
—stwierdził.
Były przewodniczący Episkopatu Polski stwierdził, że największe niebezpieczeństwo ataków na Kościół nie polega na tym, że dotykają one duchownych, ale na tym, że „wmówią kłamstwa nieświadomym”.
źródło: wpolityce.pl