Rozmiar, kształt tych fragmentów można jedynie wytłumaczyć użyciem ładunków wybuchowych, które były tego przyczyną. Gdyby ten samolot uderzał w gałęzie, czy drzewa to blacha byłaby pogięta, odkształcona, ale nie rozprysłaby się na małe kawałeczki (…) Mało tego, one mają w swojej strukturze typowy kształt działania ładunków wybuchowych. Profesor Szuladziński, u którego byłem tydzień temu powiedział jasno, że są dwa najważniejsze aspekty, które decydują o wszystkim. Po pierwsze to, że są małe fragmenty od 70 metrów przed brzozą do miejsca uderzenia w ziemię. Drugie to fakt, że są rozszarpane ciała ludzkie. Nawet w samolocie zestrzelonym przez Rosjan nad Ukrainą, który spadł z 10 tysięcy metrów, ciała nie zostały rozszarpane na fragmenty. A tutaj samolot spada przy małej prędkości, z 15 metrów i mamy rękę znalezioną na głębokości jednego metra na samym początku miejsca, gdzie cały samolot uderzył w ziemię
(…)
Prokuratura już kilka razy złamała prawo. Po pierwsze nie dokonała autopsji po przywiezieniu ciał do Polski. Po drugie, jak to było powiedziane, przekazała nasze zeznania, łamiąc w tym momencie polskie prawo. Ci ludzie dopasowują rezultaty swojej pracy do zapotrzebowania politycznego. oni nie mają żadnej wiarygodności, zamiast stać na straży prawa oni już ewidentnie kilkakrotnie to prawo złamali. Dokładnie ile razy, to trzeba by się przyjrzeć. Sami zresztą powiedzieli, kiedy miałem okazję z nimi rozmawiać, że ich nie interesuje prawda, oni służą swojemu rządowi.
Prof. Wiesław Binienda
jakim dorobkiem naukowym może poszczycić się autor powyższych wypowiedzi
http://pl.wikipedia.org/wiki/Wies%C5%82aw_Binienda
źródło: niezalezna.pl