Rolnicy zalewają pola trucizną, by pozbyć się super-chwastów Monsanto

Sezon za sezonem, rolnik widzi, jak mu pola przejmują super-chwasty Monsanto, odporne na herbicyd Roundup. Nie ma wyjścia; od Monsanto kupuje nasiona GMO do upraw odpornych na opryski Roundupem. Tylko że przy okazji odpornieją chwasty, rozsiewając się i rosnąc coraz większe, w końcu dominując pola. Wtedy rolnik stosuje spalenie ziemi – chemią, o wiele silniejszą od Roundupu, np. Paraquatem zakazanym w 32 krajach. Rolnik nasyca tym pole jesienią, zabijając wszystko co żywe. To samo wiosną i znów tuż przed zasiewem. To jako dodatek do oprysków toksycznym Roundupem.

Potem zbiór plonów, sprzedaż na rynki, konsumpcja zatrutej żywności.

Tom Philpot (Mother Jones 6.2.2013) podaje alarmujące statystyki dla USA: w 2011 r. super-chwasty rosły na 34% ziemi rolnej, w 2012 r. na niemal 50%, a w stanie Georgia już są na 92%. Łączny areał uprawny USA z super-chwastami odpornymi na Roundup wzrósł o 51% w 2012 r., o 25% w 2011 r. Koszmar!

Toteż rolnicy trują uprawy i ziemię ‘do dechy’. Nie ma sprawy, ze wspaniałą techniką GMO firmy Monsanto, plony są i tak większe niż bez nasion GMO – nieprawdaż? Institute for Responsible Technology (Instytut Odpowiedzialnych Technik) cytuje 3 raporty:

International Assessment of Agricultural Knowledge, Science, and Technology for Development, sygnowane przez 58 rządów i 400 naukowców – plony z upraw GMO znacznie się wahają i w niektórych przypadkach spadły.
Union of Concerned Scientists z 2009 r. pt. Załamany Plon – Komercyjne genetycznie modyfikowane uprawy niepokazały dotychczas żadnych zalet w powiększeniu faktycznego czy potencjalnego plonu jakiejkolwiek rośliny.
Departament Rolnictwa USA (USDA) – Komercyjne rośliny genetycznie modyfikowane nie zwiększają potencjału zbiorów. Faktycznie plony mogą nawet zmniejszyć się.

Tak więc technika upraw GMO Monsanto powoduje masowe zatrucie ziemi rolnej i żywności. Wzost plonów to fikcja.

Co robi prezydent USA i jego administracja, by zagłuszyć prawdę o GMO?

Poza wyciszeniem mediów, nominują insajderów GMO na klucziwe pozycje w rządzie i wprowadzają na rynek ile tylko się da gatunków GMO, by postawić społeczeństwo przed faktem dokonanym.

W pierwszej kadencji, świeży Obama wypełnił pozycje ludźmi z Monsanto, w agencjach federalnych mających ogromną władzę ws. żywności – USDA i FDA:

Dyrektorem Narodowego Instytutu Żywności i Rolnictwa (National Institute of Food and Agriculture) w USDA został Roger Beachy, b. dyrektor Ośrodka Danforth firmy Monsanto.
Z-cą komisarza FDA (nowy car bezpieczeństwa żywności USA) został niesławny Michael Taylor, b. wiceprezydent polityki publicznej Monsanto. Taylor zasłużył się w uzyskaniu atestacji hormonu GMO wzrostu bydlęcego Monsanto.
Komisarzem USDA został gubernator stanu Iowa, Tom Vilsack. Założył grupę na szczeblu narodowym, Partnerstwo Gubernatorów w Biotechnologii (Governors’ Biotechnology Partnership) i dostał gubernatorską nagrodę roku od Organizacji Przemysłu Biotechnologii, gdzie Monsanto jest członkiem.
Nowym Reprezentantem Handlu Rolniczego od promocji GMO w eksporcie został Islam Siddiqui, b. lobbysta Monsanto.
Nowym doradcą USDA została Ramona Romero, b. doradczyni giganta biotechniki, DuPont.
Nowym szefem USAID [przykrywka CIA – PB] został Rajiv Shah, b. oddany pracownik na kluczowych pozycjach w Fundacji Billa i Melindy Gates (poważny fundator badań nad rolniczym GMO).

Sekretarz stanu Obamy, Hillary Clinton pracowała kiedyś dla firmy prawniczej Rose, radcy Monsanto.

Obama nominował Elenę Kagan do Sądu Najwyższego. Jako federalny radca prawny rządu USA, Kagan broniła przedtem Monsanto przed Sądem Najwyższym, w procesie Monsanto przeciw Geertson o nasiona.

Poobsadzali stołki. Obama niepomylił się, tylko przysłużył się Monsanto i in. korporacyjnym gigantom GMO.

Co nominowani zrobili dla prawdziwych zwierzchników

Za Obamy, widzieliśmy niezwykłą paradę GMO: