Przewodniczący Rady Gminy Jan Kazimierz Dudzik – w wiatrakowym konflikcie interesów i przeciw rejestrowi wydatków

Radny Jan Kazimierz Dudzik, pełniący też funkcję przewodniczącego rady gminy Garbów został wybrany przez wyborców z Woli Przybysławskiej otrzymując 116 głosów na 1163 uprawnionych do głosowania. W czasie kadencji, jako radny zabierał głos 62 razy, co stanowi ponad dwukrotność średniej.

Działanie w ostrym konflikcie interesów

Trzeba jasno powiedzieć, że przewodniczący Dudzik, w ciągu trwania tej kadencji pełnił i pełni nadal swoją funkcję radnego oraz, co całkowicie niedopuszczalne i skandaliczne, przewodniczącego rady gminy Garbów w jednoznacznym konflikcie interesów. Konflikt ten wynika z tego, że jego syn miał (ma?) podpisaną umowę na dzierżawę działki (działek?) pod turbinę (turbiny?) wiatrowe, a sam przewodniczący napomniał kiedyś, że również u niego za stodołą w Woli Przybysławskiej postawiłby wiatrak. W ciągu kadencji dał się on poznać jako lobbysta wiatrakowy, co z uwagi na uwikłanie w potencjalny rozwój interesu wiatrakowego,  jest nie do pogodzenia z byciem przewodniczącym rady gminy. Podobnie jak wójt Firlej, pan Dudzik wielokrotnie wypowiadała się w duchu za wiatrakami, co z uwagi na brak rzetelnej wszechstronnej argumentacji należy uznać za niedozwolony lobbing. Argumentując za wiatrakami, w istocie argumentował on w interesie swojej rodziny, a nie w interesie gminy Garbów, gdyż takowego interesu nigdy nikt ze strony władz gminy uczciwie i profesjonalnie nie zbadał, ani nie wykazał. W tym miejscu należy podkreślić, że sytuacja, w której wójt, przewodniczący i wiceprzewodniczący lobbują wspólnie za wiatrakami, nie przedstawiając zagadnienia w sposób obiektywny i z uwzględnieniem interesu mieszkańców, jest sytuacją patologiczną, której mieszkańcy nie mogą tolerować.

Głosowanie „za wiatrakami”

Nie ma w tym nic dziwnego, że działając w jaskrawym konflikcie interesów przewodniczący Dudzik, gdy sprawa wiatraków była poddawana głosowaniu dnia 5 września 2014 przez radę gminy, zagłosował „za wiatrakami” czyli przeciw stanowisku mającemu działania władz gminy na rzecz wiatraków zablokować. Tu należy postawić pytanie, czy mieszkańcy Woli Przybysławskiej są świadomi, że zagrożenie wiatrakowe, za przyczyną pana Dudzika, ale też pana Sumorka, który zagłosował tak samo jak pan Dudzik i reszta „wiatrakowej koalicji”, może dotknąć również i ich wsi? W tej sprawie radny Dudzik musi wybierać, albo pracuje dla rodzinnego interesu na farmach wiatrowych, albo jest radnym gminy Garbów. Z czegoś trzeba zrezygnować. To absolutny elementarz życia publicznego i przestrzegania procedur antykorupcyjnych.

Brak poparcia dla funduszu sołeckiego

W głosowaniu 20 marca 2013 nie przewodniczący Dudzik nie poparł wyodrębnienia funduszu sołeckiego wstrzymując się w tej sprawie od głosu.

Brak poparcia dla bezpłatnego udostępniania pomieszczeń szkolnych mieszkańcom

W głosowaniu w styczniu 2014 nie poparł wniosku dr Agnieszki Nalewajek, w którym postulowała ona, aby pomieszczenia szkolne udostępniać zorganizowanym grupom mieszkańców bezpłatnie.

Głosowanie przeciw zbadaniu opłacalności kupowania wody od zewnętrznych spółek

W przypadku tego głosowania zadziałała tak samo szczelna koalicja jak przy okazji  głosowania  w sprawie wiatraków i w sprawie utworzenia elektronicznego rejestru wydatków. Przewodniczący Dudzik jak wszyscy z PSL i z Porozumienia Niezależnych zagłosował przeciw liczeniu i racjonalnemu rachunkowi ekonomicznemu. Nie da się tej postawy wyjaśnić inaczej jak ochroną wójta i chęcią utrzymywania za wszelką cenę procederu kupowania wody od zewnętrznych spółek.

Brak publicznej informacji o spotkaniach poszczególnych komisji i inne błędy w przewodniczeniu radzie gminy

Przewodniczący Dudzik latami nie wywiązywał się z obowiązku informowania mieszkańców o datach spotkań poszczególnych komisji rady gminy Garbów, co narusza zasadę jawności obrad organów publicznych. Informacje o spotkaniach zaczęły się pojawiać dopiero pod natężonym naciskiem lokalnych mediów i wniosków osób prywatnych, które wymusiły na przewodniczących poszczególnych komisji wywiązywanie się ze swoich obowiązków – choć radna Katarzyna Chabros twierdziła, że to niemożliwe!

Jako nieprawidłowości proceduralne należy wymienić stronnicze prowadzenie dyskusji podczas sesji rady gminy, niewyraźne odczytywanie dokumentów, co w praktyce często uniemożliwiało zrozumienie treści uchwał osobom, które nie dysponowały materiałami w formie pisemnej, niezapewnianie radnym pełnej dokumentacji dotyczącej danej sesji odpowiednio wcześniej, tak aby mieli oni możliwość odpowiedniego przygotowania się do głosowań. Tutaj jako przykład szczególnie rażący należy wymienić fakt, że przewodniczący Dudzik dopuścił do procedowania w radzie uchwały złożonej przez wójta Firleja w sprawie zakupu stacji wodociągowej w Zagrodach za kwotę prawie 1,2 miliona zł, chociaż treść tej uchwały, napisanej jakby w tajemnicy tego samego dnia, była wręczona radnym podczas tej samej sesji. Jako przewodniczący powinien w tej sprawie powiedzieć stanowcze veto i przenieść głosowanie na inny dzień, tak aby rada nie była traktowana jako maszynka do głosowania. Praktyka, że podejmuje się decyzje tego typu, bez żadnej kalkulacji i ekonomicznego zbadania z zaskoczenia jest sytuacją nienormalną i niebezpieczną z punktu widzenia racjonalnego dbania o budżet gminy.

Radny Dudzik przeciw zwiększeniu transparentności i jawności gminnych finansów

Podobnie jak stronnictwo wójta i cały „klub” PSL, radny Dudzik zagłosował przeciw zwiększeniu transparentności finansów gminnych za pomocą prostego narzędzia, jakim jest rejestr umów. Odrzucenie tej postulowanej przez radnych Wspólnoty Garbowskiej uchwały nieuchronnie nadszarpuje zaufanie zarówno do władz gminy w osobie wójta Firleja, który wypowiadał się przeciwko rejestrowi wydatków, jak też do radnych tworzących tę nieformalną antyjawnościową koalicję, do której przyłączył się również przewodniczący Dudzik. Jak możemy ufać ludziom, którzy nie chcą pokazać czarno na białym w sposób prosty i przystępny dla każdego mieszkańca całość wydatkowych pieniędzy. Przypominamy, że chodzi tu o kwotę około 100 mln zł w ciągu jednej kadencji.

Wiatrakowy konflikt interesów, jak też głosowanie przeciw elektronicznemu rejestrowi wydatków, jednoznacznie dyskwalifikuje radnego Jana Kazimierza Dudzika jako kandydata na radnego następnej kadencji. Tyle uczciwości, ile jawności! Kto nie szanuje tej zasady, niech się zawczasu wycofa z życia publicznego. Rzymianie mówili, „niech nie dotyka się spraw publicznych, ten kto ma na względzie własne dobro”. Jak trawa na gminnych boiskach nie chce rosnąć bez saletry…, tak samorząd nie będzie wzrastał prawidłowo bez prostych i ogólnodostępnych procedur obywatelskiej kontroli finansów. STOP.

red-wyb

Podziel się artykułem na: Share on FacebookTweet about this on TwitterShare on Google+Email this to someone

Komentarze do: “Przewodniczący Rady Gminy Jan Kazimierz Dudzik – w wiatrakowym konflikcie interesów i przeciw rejestrowi wydatków

  1. wola

    Gdyby pan Dudzik miał choć trochę przyzwoitości to nie kandydowałby ponownie na radnego. Jako przewodniczący wystawił radzie złe świadectwo w wielu sprawach. Na Woli lubi wchodzić w kompetencje sołtysów, jak ostatnio na zebraniu dotyczącym podziału funduszu sołeckiego.

    Reply
  2. buk

    Fundusz sołecki jest wydzielony z budżetu gminy. Budżet gminy to część podatków m.in. osób, które są zameldowane na terenie gminy (a nie tylko się sprowadziły czy tylko mieszkają). Jeżeli Pan Dudzik jest zameldowany w gminie to ma prawo wypowiadać się na temat podziału funduszu sołeckiego niezależnie od tego jaką pełni funkcję czy jakiej jest orientacji politycznej. Podział funduszu powinien być dokonany na zebraniu wiejskim a nie przez sołtysa

    Reply
  3. umiar

    Ale chodzi też o umiar. Przecież nie jest tak, że miejscowość, która ma ponad 1000 mieszkańców wszystko musi oddać strażakom. Nie chodzi o to, aby brać ile wlezie. Trzeba umieć się dzielić się z innymi.

    Reply

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Top