Pogotowiedziennikarskie.pl – Rosyjski oligarcha miał związek z dramatem na Podlasiu?

Dramat przedsiębiorcy, śmierć byłego dyrektora Ośrodka  Studiów Wschodnich, naruszone interesy Gazpromu, a także Dmitrija Rybołowlewa, związanego z reżimem Władimira Putina oligarchy, właściciela klubu piłkarskiego AS Monaco – przedstawiamy nowe kulisy mrocznej historii sprzed lat.

W tej sprawie mamy do czynienia z dramatem ludzi – tragiczną i niewyjaśnioną śmiercią oraz niesłusznym więzieniem. Widać w niej też działanie lokalnego układu i fałszywego biegłego, na podstawie opinii którego człowiek został skazany na 4,5 roku więzienia. I wreszcie – rolą mediów, z których tylko niektóre zajęły się sprawą jaka w krajach o ugruntowanej demokracji nie schodziłaby z czołówek największych gazet i stacji telewizyjnych. Oto kulisy dramatu, który od kilkunastu lat toczy się na Podlasiu. W tle mamy polityczne naciski, tajemniczą rolę polskich (i nie tylko polskich) służb specjalnych, interesy rosyjskich oligarchów. Ale po kolei.

Mroczna historia, kuriozalny proces
Aby opowiedzieć tę historię należy cofnąć się do 2002 roku. Wtedy  Marek Karp, dyrektor Ośrodka Studiów Wschodnich i Mirosław Ciełuszecki, właściciel firmy Farm Agro Planta zostali oskarżeni w procesie karnym. Zarzuty były absurdalne: Karp, wybitny ekspert w dziedzinie polityki wschodniej sądzony był za to, że… doradzał FAP w sprawach handlu ze wschodem. Zdaniem prokuratury doradztwo było fikcyjne. Z kolei winą Ciełuszeckiego miała być działalność na niekorzyść firmy. Polegać miała na sprzedaży prywatnych działek. W wyniku transakcji firma zarobiła, więc o działaniu na niekorzyść nie powinno być więc mowy. Mimo to w pierwszej instancji Ciełuszecki został skazany przez asesora na 4,5 roku więzienia. Biznesmen trafił do aresztu i został w pierwszej instancji skazany na podstawie opinii biegłego, który jak się okazało nie był biegłym. Karp końca procesu nie dożył. Zmarł kilka tygodni po tajemniczym wypadku samochodowym (jego auto zostało staranowane przez białoruskiego tira).  Okoliczności tragedii nie zostały wyjaśnione do dziś. Natomiast firma Ciełuszeckiego padła, pracownicy trafili na bruk. To również ich dramat – FAP była jednym z ważniejszych pracodawców na południowym Podlasiu. Jej upadek przyczynił się do zwiększenia bezrobocia. Najbardziej uderza jednak przebieg samego procesu. I rola w nim lokalnych mediów.
Kuriozalny proces, medialna akcja prokuratora

Więcej…

źródło: pogotowiedziennikarskie.pl

Podziel się artykułem na: Share on FacebookTweet about this on TwitterShare on Google+Email this to someone

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Top