„Aż trzy czwarte ofiar z Łączki nosi ślady po „katyńskiej” metodzie uśmiercania. Ofiary zginęły od pojedynczego strzału w potylicę oddanego z bliskiej odległości. Niekiedy w czaszkach skazańców odnajdujemy jednak dowody na to, że strzelano do nich dwa lub trzy razy” – mówi dla PCh24.pl dr hab. Krzysztof Szwagrzyk, pełnomocnik prezesa IPN do spraw poszukiwań nieznanych miejsc pochówku ofiar terroru komunistycznego 1944-1956.
Czytaj więcej: http://www.pch24.pl/odnajdujemy-naszych-bohaterow,16996,i.html