Niemieckie ślady w aferze i próba zniszczenia LOT! Wassermann: „Chodziło o przejęcie rynku i wyeliminowanie polskiego przewoźnika”

To wszystko zaczyna łączyć się w jedną całość. Myślę, że chodziło o przejęcie rynku i wyeliminowanie polskiego przewoźnika, bo gdyby chciano kupić LOT, to trzeba byłoby wydać duże pieniądze. Z drugiej strony LOT był w opłakanej kondycji przez brak kontroli właścicielskiej, zmuszony do drastycznego obniżenia cen biletów.(…) Nazwa Air Berlin występuje w sprawie, ale niemieckie kontakty małżeństwa P. były niezwykle intensywne. Jeden ze świadków powiedział, że jak „szefostwa (Marcina i Katarzyny P. – red) nie było w firmie, to na pewno było w Niemczech”. Na te kontakty wskazują też zabezpieczone w śledztwie bilingi

– mówi w rozmowie z portalem wPolityce.pl Małgorzata Wassermann, przewodnicząca komisji śledczej ds. Amber Gold.

wPolityce.pl: Czym naprawdę zajmowali się ważni prezesi spółek grupy OLT. Gdy słucha się ich zeznań to ma się wrażenie, ze nic nie wiedzieli, nic nie widzieli, a na koniec poczuli się „oszukani” przez Marcina P.

Jesteśmy w połowie przesłuchań świadków związanych z biznesem lotniczym. Z dokumentów i zeznań świadków wynika, że przesłuchiwane osoby nie mówią nam całej prawdy. Rysują się dwa schematy. Po pierwsze wszystko wskazuje na to, że spółki OLT nie były nastawione na przynoszenie zysków i nie mam tu na myśli zysku krótkoterminowego, ale zysku w ogóle. Wszystkie te przedsięwzięcia były prowadzone wbrew zasadom logiki. Po drugie, przesłuchiwane osoby określają się jako „fachowcy” w branży lotniczej. Dlaczego więc nie zauważyli, że biznes jest nieopłacalny, a założenia ekonomiczne nierealne? Spójrzmy na cenę biletów, jaką zaproponowali np. na trasach krajowych. W przypadku OLT te ceny zaczynały się od 49 złotych, a średnia cena wynosiła 99 złotych. W tym czasie LOT oferował na podobnych trasach ceny biletów rzędu od 300 – 400 złotych do 1000 – 1200 złotych. Trudno więc mówić, że niskie ceny biletów OLT miały na celu osiągnięcie zysku. Takie kwoty nie zwracały nawet kosztów przelotu i obsługi. Proszę też zwrócić uwagę na fakt, że Marcin P. kupił spółkę Jet Air (OLT Regional – red.) pana Wicherka, która była w fatalnej kondycji ekonomicznej. Nie tylko miała ogromne zadłużenie, problemy w Urzędzie Lotnictwa Cywilnego, ale także nie posiadała żadnego sprawnego samolotu, w momencie przejęcia jej przez Marcina P. Potem zakupiono udziały w spółce Yes Airways( OLT Express Poland – red.) od pana Lubaczewskiego. Działalność tej spółki mogła mieć uzasadnienie ekonomiczne, wykonując loty czarterowe, ale z jakichś przyczyn nakazano członkom zarządu Yes Airways, wylizingowanie dodatkowych samolotów. Spółkę Yes Airways obciążano milionowymi opłatami lizingowymi. Te nie były potrzebne spółce. Zostały więc „wynajęte” spółce Jet Air, przekształconej później w spółkę OLT Regional, Jedna spółka była więc martwa, a drugą obciążono takimi kosztami, że doprowadziło ją to do upadłości.

CZYTAJWNIEŻ:Szokujące dane komisji Amber Gold! Czy rząd Tuska czekał na upadek LOTu? Kto miał zyskać na bankructwie polskiej firmy? NASZA RELACJA](https://wpolityce.pl/polityka/343182-szokujace-dane-komisji-amber-gold-czy-rzad-tuska-czekal-na-upadek-lotu-kto-mial-zyskac-na-bankructwie-polskiej-firmy-nasza-relacja)

Co kryło się więc za tą operacją? Pranie brudnych pieniędzy, czy agresywna polityka cen biletów, która uderzała bezpośrednio w polskiego przewoźnika lotniczego PLL LOT?

Nie możemy wykluczyć, że jeden i drugi cel były brane pod uwagę.

Z prac komisji wyłania się zarys ponurego spisku wymierzonego w LOT. Chodzi o zniszczenie LOTu, przejęcie rynku, a następnie sprzedanie go zagranicznemu inwestorowi.

Ja uważam, że to jest wysoce prawdopodobna wersja. Poczekajmy na rozwój wydarzeń i ujawnienie, w trakcie prac komisji, nowych materiałów dowodowych komisji. Znamy smsa pana Wicherka do Marcina P., w którym pisze o, że LOT zostanie przejęty „na zająca”.

więcej

źródło: wpolityce.pl

Podziel się artykułem na: Share on FacebookTweet about this on TwitterShare on Google+Email this to someone

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Top