Niemcy wytykają nam, że trujemy środowisko. Sami jednak stawiają emitujące mnóstwo CO2 elektrownie węglowe

Niemiecka hipokryzja w sprawie CO2: wytykają Polsce, że emituje za dużo gazów cieplarnianych, ale sami z miesiąca na miesiąc spalają coraz więcej węgla i planują budowę nowych elektrowni węglowych. Od 2008 r. nasz zachodni sąsiad zbudował pięć nowych elektrowni opalanych węglem o łącznej mocy ok. 4,3 tys. MW. W tym samym czasie nieudolny rząd Tuska dopuścił do likwidacji zaawansowanego projektu budowy elektrowni węglowej w Ostrołęce, dał się ograć ekologom w sprawie nowych bloków elektrowni w Opolu, a budowę elektrowni atomowej przesunięto w nieokreśloną przyszłość. Niemcy jednak nie próżnują, bo do 2018 r. zamierzają wybudować kolejne elektrownie węglowe o łącznej mocy 6,6 tys. MW.  

Zdaniem Niemców spalamy za dużo węgla i emitujemy przy tym zbyt wiele gazów cieplarnianych. Problem w tym, że niemiecka gospodarka spala o wiele więcej węgla niż polska, a poziom emisji CO2 na osobę jest znacznie wyższy niż w naszym kraju. Świadczą o tym statystyki Międzynarodowej Agencji Energii (IEA) oraz Europejskiego Stowarzyszenia Węgla Kamiennego i Brunatnego. W roku 2011 Niemcy emitowały do atmosfery 802,3 mln ton CO2. W roku 2013 emisja CO2 naszego zachodniego sąsiada wyniosła 842,8 mln ton. W ciągu dwóch lat nastąpił zatem wzrost emisji o 5 proc. Jeśli chodzi o Polskę to w 2011 roku emitowaliśmy do atmosfery 337,0 mln ton CO2. Dwa lata później emisje spadły do poziomu 331,1 mln ton CO2. To oznacza procentowy spadek w wysokości -1,8 proc. Bardziej miarodajną statystyką jest poziom emisji CO2 na głowę jednego mieszkańca. W przypadku Niemiec wynosił on w 2013 roku 10,4 tony. W tym samym czasie statystyczny Polak emitował do atmosfery jedynie 8,6 tony CO2.

więcej

źródło: niewygodne.info.pl

Podziel się artykułem na: Share on FacebookTweet about this on TwitterShare on Google+Email this to someone

Komentarze do: “Niemcy wytykają nam, że trujemy środowisko. Sami jednak stawiają emitujące mnóstwo CO2 elektrownie węglowe

  1. Grawer

    Wygląda jakby redakcja portalu była za energetyką jądrową. A mogę sobie tylko wyobrazić jakie by były krzyki gdyby w Garbowie chcieli taką postawić. Wtedy na tym portalu by były tylko „NIE DLA ATOMU”, „DRUGI CZARNOBYL” i inne takie. Elektrownia potrzebna, ale nie u nas, drogi potrzebne, ale nie u nas, ekologia potrzebna, ale nie u nas. Jest nawet taki fachowy termin socjomedyczny na taką postawę!!

    Reply
    • persodrom

      Po czym tak wygląda? Nie wypowiadamy się na temat energetyki jądrowej, gdyż problem nie dotyczy naszego regionu. Na terenie naszej gminy nie ma miejsca na elektrownie jądrową, tak samo jak nie ma miejsca na farmy wiatrowe. Jeżeli chodzi o drogi to nie było żadnych protestów, więc to czysta imputacja.

      Mówi pan, że są jest termin medyczny…

      Ja mówię, że jest opis moralny, który u nas ma zastosowanie jeżeli chodzi o wiatraki. Brzmi on „zachłanność i chciwość zysku cudzym kosztem”.

      Reply
      • Grawer

        Już wiem jak to się nazywa. NIMBY i BANANA. W waszym przypadku to przede wszystkim BANANA.
        A można wiedzieć skąd wiesz, że tu jest słabe miejsce na siłownię jądrową?

        Reply
          • redakcja

            To ty nie próbuj robić wariata z nas wszystkich. Tereny podmiejskie to tereny, gdzie mamy do czynienia z podmiejskim osadnictwem. Poczytaj opracowania powiatu na ten temat dotyczące gminy Garbów.

          • Grawer

            A jak taki powiatowy pierdzistołek ci napisze, że Lublin to metropolia to też uwierzysz? Ale zalinkuj, może poczytam dla odmiany od twoich wypocin 🙂

          • Grawer

            Daj te linki i przestań się popisywać.Nie jestem twoim kolegą i trochę szacunku dla starszych, dobrze? Bo gwiazdorzysz trochę za bardzo tak mi się wydaje. Nie wiem przed kim ty chcesz się popisać? Dużo tracisz w moich oczach jak tak naskakujesz.

          • redakcja

            O co ci człowieku chodzi? Jak jesteś starszy to tym bardziej grzecznie się wyrażaj i dawaj dobry przykład kultury i rozumności a nie „daj te linki…”

  2. Jerzy Lipka

    Jeśli chodzi o tradycyjne elektrownie jądrowe to miejsce na nie jest tam gdzie jest pod dostatkiem wody do chłodzenia. To podstawowy warunek. Np jezioro, takie jak Żarnowiec wystarczy na blok jądrowy o mocy 1000 MW – jak te budowane przez Westinghouse, może z trudem 1600 MW – typowy blok EPR (oba lekkowodne wodnociśnieniowe). Chyba, że mówimy o elektrociepłowni jądrowej. Wtedy ze względu na wykorzystanie części ciepła z elektrowni jądrowej wody potrzeba mniej. Taka elektrociepłownia jądrowa o łącznej mocy 3000 MW (kilka mniejszych bloków np takich po 600 MW) mogłaby z powodzeniem zasilać miejską sieć ciepłowniczą w Warszawie! Zamiast Siekierek i Żerania! I wody w Wiśle starczyłoby. Natomiast reaktory wysokotemperaturowe chłodzone Helem będą mogły powstawać nawet w miejscach gdzie wody brakuje.
    Są jeszcze uwarunkowania geologiczne, ale to już skomplikowana sprawa. Łączę Wyrazy Szacunku – Jerzy Lipka – Obywatelski Ruch na Rzecz Energetyki Jądrowej

    Reply

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Top