Wójt Gminy Garbów, po początkowej odmowie i po ponownym naszym wezwaniu, ujawnia kopie faktur za wodę z ujęcia w Zagrodach, które zostały wystawione przez „spółki wodne”.

Faktury jednak stanowią informację publiczną! Wójt Gminy Garbów po początkowej odmowie i po naszym powtórnym wezwaniu jednak dostarcza kopie faktur wystawionych przez „spółki wodne”.

Nasz wniosek o dostarczenie kopi faktur

Niestety nie otrzymaliśmy faktur wystawionych przed 1 stycznia 2008, gdyż rzekomo zostały one zniszczone. W celu upewnienia się, że tak jest w rzeczywistości, poprosiliśmy pana wójta o udostępnienie protokołu zniszczenia dokumentów.

Nasz wniosek o dostarczenie kopii protokołu zniszczenia dokumentów

 

 

Podziel się artykułem na: Share on FacebookTweet about this on TwitterShare on Google+Email this to someone

Komentarze do: “Wójt Gminy Garbów, po początkowej odmowie i po ponownym naszym wezwaniu, ujawnia kopie faktur za wodę z ujęcia w Zagrodach, które zostały wystawione przez „spółki wodne”.

    • persodrom Post author

      Nie przesadzajmy, nam herbata nie przeszkadza, ale kilkanaście tysięcy miesięcznie za wodę bardzo. To już chyba 8 rok tego kupowania. Policzmy 8 lat razy 12 miesięcy razy ok. 13 tysięcy zł na miesiąc. Ile to razem będzie?

      Reply
        • persodrom Post author

          wodę można brać z innych gminnych ujęć, ale trzeba „siąść i policzyć”, „pewnie byłoby tanio”. A odnośnie Zagród, to zamiast płakać za cukrownią, należałoby wdrożyć jakiś program socjalny, aby ludziom pomóc. Właśnie te pieniądze, które się marnują na warszawskie spółki powino się przeznaczyć na dźwignięcie całych Zagród.

          Reply
          • cukrownia

            Nie będzie mi pan mówił co mam robić. Za cukrownią będę płakać, bo pracował tam mój dziadek i mój ojciec. Ja nie zdążyłem bo została sprzedana niemcom.
            Żaden program socjalny nie naprawi tego co się stało, bo z tego żyła cała gmina a nie tylko jedna wieś. Nie wiem na ile to prawda z tymi milionami co pan tak się rzuca, ale 13 tysięcy na miesiąc to jest NIC. Bo z cukrowni żyły tysiące ludzi. Nie tylko pracownicy. Może pan sam rozkręci tam jakiś zakład jeśli pan jest taki byznesmen. Bo na razie to widzę tylko strzepienie języka i ze pan chce nam wodę zabrać.

          • persodrom Post author

            o czym by nie powiedzieć, to wy ciągle o tej cukrowni. jak dla pana 13 – 15 tysięcy miesięcznie to jest nic, to niech pan sam bierze się za biznes. cukrownie w Austrii, które miały w tamtym czasie 12 razy większy przerób też zostały pozamykane. ale nie schodźmy z tematu. woda płynie a z nią gotówka, która powinna służyć ludziom a nie warszawskim spółkom, które nawet podatków nie płacą panie cukrownia. otwórzcie oczy jeśli macie dobrą wolę.

  1. więcej aktywności

    Za 15 tysięcy miesięcznie to możnaby jeszcze 2 wójtów kupić i to takich z kwalifikacjami do gospodarzenia a nie tylko urzędowania

    Reply
  2. Mirka

    Mieliśmy młyn-upadł! A nawet dwa….
    Mieliśmy cegielnię-też już nie istnieje! … a może choć komin się ostał?
    Mieliśmy gorzelnię- sprzedany zakład! A rolnicy mieli gdzie sprzedać zboże,ziemniaki …
    Mieliśmy mleczarnię! Dobrze że jeszcze trochę krów pozostało 🙂
    Mieliśmy LZTNS, mieliśmy sklep rybny,mięsny ”na górce” , elektryczny,obuwniczy…itd-można wiele wymieniać.
    Mieliśmy więcej czasu-czy tez ktoś za to odpowie?!

    Musimy iść do przodu myśląć o kolejnych pokoleniach a te 15 tyś to co miesiąc na inną wioskę można byłoby przeznaczyć-z pewnością nie zostaną zmarnowane!

    Reply
    • persodrom Post author

      Żyliśmy w innym świecie tj. w PRL. Tamten świat nie wróci. Teraz musimy starać się tworzyć przyszłość. Jedyną drogą do zmniejszenia ubóstwa jest jak najefektywniejsze gospodarowanie posiadanymi teraz środkami, praca edukacyjna oraz podnoszenie poziomu moralności osobistej. We wszystkich tych zadaniach wszyscy ludzie dobrej woli powinni się w gminie wspomagać i wierzę, że tak będzie.

      Problem jest z tymi, którzy gdy im się wskazuje na niegospodarne obszary, oni bronią się jak mogą przed sprawdzeniem szczegółów, przed udostępnieniem informacji, przed rzetelną analizą danego zjawiska. To są ludzie, którzy stoją w poprzek dążeń społecznych do dobrego gospodarzenia, nie zależy im na edukacji społecznej i upowszechnianiu wiedzy na tematy obywatelskie i gospodarcze. A obszar zaległości w wiedzy i kompetencji obywatelskiej jest ogromny. Bez nadrobienia braków w tej wiedzy, nie mamy co marzyć, o tym że zwycięży przyzwoitość. Wszak zawsze pojawią się różni aspołeczni cwaniacy, takie wilki w owczych skórach, które będą mówić i robić, co oni chcą, a nie co powinno być zrobione. Ich znamieniem zewnętrznym jest właśnie chęć ZDUSZENIA WSZELKIEGO JAWNEGO I MERYTORYCZNEGO DIALOGU. Prawda ich oskarża. Jawność i światło zabijają smoka. I smok o tym wie.

      Mieszkańcy muszą zdać sobie sprawę z pewnych faktów i na ich podstawie odrzucić wszelkie rodzaje urzędowej propagandy sukcesu, której nikt do tej pory tutaj porządnie nie weryfikował. Ba, nawet rozmawiać o tych sprawach nie było wolno. Schemat z okresu komunizmu jak na dłoni. Wójt decyduje o tym co dobre, a co złe w sprawach publicznych, jaka prasa może być wydawana, a jaka nie – a kto ma inne zdanie ten „wróg ludu”. Działa to dzięki logice strachu i fałszywej poprawności politycznej. A to nie tak ma być. To my tutaj jesteśmy podmiotem życia publicznego a urzędnicy mają być wsłuchani w nasz głos i bardzo czule na niego reagować. A tak niestety nie jest bo teraz jest tak jak powiedział na jednej sesji pan wójt „można się nie zgadzać, ale nie wolno negować…” Czyli co? Można się nie zgadzać, ale tylko przez chwalenie władzy?

      Reply
  3. emigrant

    Nie porównuj prosze sklepu do zakładu który dawał profity tysiącom osób. To nie tylko fabryka ale symbol miejscowości. Tak jak dwie wieże kościoła tak i dwie wieże ciśnień. I sklepy albo były prywatne albo GSowskie. A cukrownia to typowy przykład grabiezy majątku narodowego. W niemieckie łapy. Polacy oddali swoją własność Niemcom. Nie pierwszy i nie ostatni raz. A teraz jeszcze mówicie że to wszystko dobrze. Brzydze się tym.

    Reply
    • persodrom Post author

      Zgadzam się emigrantem, że dokonano grabieży majątku narodowego. To prawda jest. Zostały uruchomione ogólnonarodowe procesy, którym niestety nikt nie mógł na dole przeszkodzić. Uwłaszczyła się postkomuna na dobre. Dziękujmy panu Balcerowiczowi i układowi z Magdalenki.

      Ale my tutaj biedne żuczki rozmawiamy sprawach naszej gminy, na które mamy wpływ, lub na które wpływ próbujemy odzyskać. Tzn. o tym czy wolno kupować przez lata wodę czy też 7 lat temu należało to od razu przerwać przez połączenie Zagród z ujęciem w Garbowie. To czy sam Borków by wystarczył to sprawa techniczna. Jest jeszcze Gutanów do rozważenia. Problem w tym, że nikt nie usiadł nie policzył czy byłoby tanio… To oczywista samokompromitacja wójta, a to że utrudnia on zdobywanie na ten temat informacji w chwili obecnej, to kompromitacja do kwadratu. Przecież nawet radni nie mają pojęcia o tego typu sprawach. Czy to jest normalna sytuacja? Czy tak powinno być? Nie, to jest właśnie patologia życia publicznego. Długo by o tym gadać.

      Reply
  4. Mirka

    No właśnie mamy ”inne czasy” a czy lepsze…?
    Sklepy – dawniej mieliśmy w naszej gminie wiele sklepików rodzinnych które powolutku znikały a to były źródła utrzymania wielu rodzin. Zarobiony zysk zostawał ”u nas” a teraz supermarkety ”czyszczą” portfele i wywożą kasę. Nam się nakłada podatki a ”oni” dziwnym trafem ulgi mają.
    Koniecznie trzeba uzdrowić nasz kraj!

    Reply
    • persodrom Post author

      Tak pani Mirko, zgodzę się z tym, że koniecznie trzeba uzdrowić nasz kraj. Ale czy można uzdrowić kraj nie uzdrawiając własnej gminy? Odpowiem. Nie można. Dlatego pracujmy tutaj, gdzie jesteśmy. Spróbujmy się edukować w podstawowych sprawach i przekazywać je innym ludziom. Nie ma innej drogi. My nią idziemy.

      Szkoda tylko, że tyle lat zostało zmarnowanych pod względem obywatelskiej edukacji. Nie chcę myśleć, co by było gdyby w gminie w ogóle nie było żadnych organizacji obywatelskich. Gdyby w 2008 roku nie powstała tutaj np. Wspólnota Garbowska to w ogóle nie byłoby żadnego bezpiecznika. Mamy nadzieję, że teraz wspólnymi siłami przywrócimy tutaj właściwe normy życia publicznego i wreszcie pokonamy tą postkomunistyczną logikę, którą próbują nam tu narzucać. Trwa pojedynek kultury obywatelskiej i polskości z pogardą dla ludzi, dyletanctwem i kurczowym trzymaniem się władzy. Próba ukrycia informacji publicznej, jaką są kopie faktur to przykład pierwszy lepszy z brzegu. Niech nikt nic nie wie, niech nie ma o co zaczepić.

      Reply
  5. Mirka

    Czy człowiek może powiedzieć że jest zdrowy czy też że się świetnie czuje jeśli członki jego ciała chorują?
    Wiadomo że nie-podobnie jest z naszym krajem…nie będzie dobrze się działo jeśli na niższych szczeblach będzie korupcja,ukłądy,zaniedbania czy inne formy niedopatrzenia :))

    Reply

Skomentuj emigrant Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Top