Właśnie otrzymaliśmy odpowiedź na nasz wniosek o informację publiczną, w którym pytaliśmy o to czy radca prawny zatrudniony przez Urząd Gminy Garbów udzielał porad czy konsultacji odnośnie jakości umów dzierżawy proponowanych właścicielom gruntów przez potencjalnych inwestorów wiatrowych. Wiadomo, że niektórzy takie umowy z firmami wiatrowymi podpisali.
Zamiast prostej odpowiedzi „tak” lub „nie” otrzymaliśmy dwie gęste strony „wyjaśnień” i wymówek dlaczego pan wójt takiej odpowiedzi nie udzieli i ani nie zaprzeczy, ani nie potwierdzi czy prawnik, który jest jego podwładnym udzielał porad prawnych odnośnie umów z inwestorami wiatrowymi. Z otrzymanej odpowiedzi wynika, że pan wójt po prostu nie wie czy takie porady były udzielane, co z punktu widzenia prasy należy odbierać jako zwykły unik i odmowę udzielenia tej prostej, ale bardzo ważnej informacji.
Po raz kolejny napotykamy na mur, który szczelnie próbuje bronić dostępu do interesujących informacji na temat działania naszego urzędu. A mamy przecież prawo wiedzieć czy Urząd w osobie swojego pracownika udzielał konsultacji odnośnie tak ważnej sprawy jak długoterminowe dzierżawy gruntów pod inwestycje wiatrowe. Skądinąd wiadomo, że takie umowy wiele osób podpisało i że jakość tych umów z punktu widzenia właścicieli gruntów może budzić uzasadnione obawy.
rec
Odpowiedź wymijająca nie jest odpowiedzią, lecz jej unikiem. Nie potrzeba tu szczegółowych, długich i nic nie wnoszących wypowiedzi donikąd zmierzających, tylko krótkiego tak lub nie. Czy Pan Wójt naprawdę nie jest w stanie uzyskać tak prostej odpowiedzi od swojego pracownika?
Przecież po wizycie przedstawicieli firmy wiatrakowej na sesji wójt zachęcał aby zainteresowani podpisaniem umów kontaktowali się z prawnikiem zatrudnionym w Urzędzie Gminy Garbów. A teraz udaje, że nie wie czy gminny prawnik udzielał takich porad. Widać, że wije się jak piskorz przed powiedzeniem prawdy na temat tych porad
Czy może pamięta Pan/Pani kiedy te zachęty wójta do korzystania z porad prawnych w sprawie wiatraków miały miejsce? To istotne bo gdyby ktoś takie porady odebrał i czuł się wprowadzony w błąd będzie miał jakiś dowód
Do porad w sprawie umów dotyczących wiatraków u mecenasa zatrudnionego w urzędzie gminy Garbów wójt zachęcał na sesji w grudniu 2012 r., na której przedstawiciele firmy wiatrakowej zapoznali radę z planem budowy farmy wiatrowej na terenie gminy Garbów. Wszystko jest zapisane w protokole z sesji. Teraz wójt udaje, że tematu wiatraków nie było
Nie wiedzielismy o tym. Dziękujemy za pomoc.
Z naszej strony unikanie przez wójta odpowiedzi na tak proste pytania to nic innego jak niedopuszczalna arogancja władzy. Na szczęście tolerancja społeczna na takie zachowania urzędników już maleje.
Jeżeli ktoś się poczuje poszkodowany poradą przez którą podpisał umowę na dzierżawę myśląc, że jest ona korzystna to do kogo ma kierować roszczenia – do Urzędu Gminy czy prawnika jako osoby prywatnej?
To po co taki prawnik? Nie wie on sam czy doradzał czy nie? Pozatym czy wiadomo w jakich godzinach udziela porad? Ile zarabia? To chyba z publicznych środków jest utrzymywany?