Czy catering kupowany przez wójta pozostanie tajny? Decyzja wójta przed sądem

Trzeciego dnia po wyborach, 19 listopada 2014, wójt Kazimierz Firlej wydał kolejną już decyzję administracyjną, w której odmawia udostępnienia kopi faktur (lub wykazu kosztów), za usługi cateringowe zakupywane ze środków publicznych. O ujawnienie tych kosztów, zgodnie z ustawą o dostępie do informacji publicznej, wnioskowaliśmy już na początku października br. Chcemy wiedzieć, kto, za ile i na jakie okazje zapewnia oficjalną obsługę stołów.

Uważamy, że odmowna decyzja wójta nie ma żadnego oparcia w obowiązującym prawie. Kopie faktur bez wątpienia stanowią informację publiczną, którą ma on obowiązek udostępnić. Gdyby przyjąć linię „obrony” wójta przed prześwietleniem gminnych finansów, to należałoby unieważnić całą ustawę. W imię tych samych, bezprawnych naszym zdaniem, argumentów mógłby on odmawiać udzielania jakichkolwiek informacji. Z naszego punktu widzenia odpowiedzi i decyzje wójta to taka próba zabawy przez naszego włodarza w kotka i myszkę. Cała ta zabawa w decyzje, odwołania i sądy nie byłaby potrzebna, gdyby wójt zwyczajnie wprowadził jawny rejestr gminnych wydatków.

W związku z powyższym, nie mogąc pogodzić się z lekceważeniem przez wójta Firleja wymogów jawności, w dniu dzisiejszym listem poleconym uruchomiliśmy kolejną już formalną procedurę odwoławczą. W ten sposób kontynuujemy nasz projekt „Przejrzysta Gmina Garbów”.

Poniżej, dla pasjonatów, 20 stronicowa treść uzasadnienia naszego odwołania.

Lublin, 2 grudnia 2014 roku

Samorządowe Kolegium Odwoławcze
w Lublinie

za pośrednictwem
Wójta Gminy Garbów
/ adres w aktach sprawy /

Wnioskodawca (Skarżący):
Dariusz Rodzik
Redaktor Naczelny Nasz Garbów
/ adres w aktach sprawy /

Strona przeciwna:
Wójt Gminy Garbów
/ adres w aktach sprawy /

Odwołanie
od decyzji Wójta Gminy Garbów
z dnia 19 listopada 2014 roku
znak 1431.51.1.2014

Niniejszym, na podstawie art. 16 ust. 1 i ust. 2 ustawy z dnia 6 września 2001 roku o dostępie do informacji publicznej (tj. Dz. U. 2014 r. poz. 782; dalej: u.d.i.p.) w związku z art. 127 § 1 Kodeksu postępowania administracyjnego (tj. Dz. U. 2013 r. poz. 267 ze zm.; dalej: k.p.a.), wnoszę odwołanie od decyzji Wójta Gminy Garbów z dnia 19 listopada 2014 roku odmawiającej udostępnienia informacji publicznej.

Powyższej decyzji zarzucam naruszenie:

  1. art. 61 ust. 1 i 2 Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej z dnia 2 kwietnia 1997 roku (Dz. U 1997 r. poz. 483; dalej: Konstytucja RP) poprzez nieudostępnienie informacji publicznej w postaci wskazanej we wniosku o udostępnienia informacji publicznej,art. 10 ust. 1 Konwencji o Ochronie Praw Człowieka i Podstawowych Wolności sporządzona w Rzymie dnia 4 listopada 1950 r., zmieniona następnie Protokołami nr 3, 5 i 8 oraz uzupełniona Protokołem nr 2 (Dz.U. 1993 nr 61 poz. 284) poprzez nieudostępnienie informacji gromadzonej przez władze publiczne bez dostatecznie doniosłych podstaw.
  2. art. 3 ust. 1 ust. 1 ustawy z dnia 6 września 2001 roku o dostępie do informacji poprzez błędną wykładnię:
  1. pojęcia „informacja przetworzona” poprzez przyjęcie, że jest nią jakaś nieustalona ilość informacji technicznie zestawionej (przekształconej),
  2. pojęcia „szczególnie istotny interes publiczny” poprzez przyjęcie, że jest nią wyłącznie informacja, która poprawi funkcjonowanie administracji publicznej wyłącznie na skutek działań wnioskodawcy lub leżąca w interesie aparatu państwowego i lokalnego układu politycznego, a nie należy do niej informacja o istotnym znaczeniu dla społeczeństwa
  1. art. 7 i 11 k.p.a. poprzez niewyjaśnienie w toku postępowania wszystkich okoliczności mających istotne znaczenie dla sprawy i nie wykazanie w treści decyzji jakimi zasobami informacji prostych dysponuje organ mającymi posłużyć do przygotowania informacji o charakterze przetworzonym, jak obszerne są te zasoby, nie przedstawiono czy żądanie dotyczy tylko dokumentów gromadzonych w formie papierowej, czy w wersji elektronicznej, czy dokumenty te są uporządkowane, czy rozproszone,
  2. art. 7 i 11 k.p.a. w związku z art. 12 ust. 2 u.d.i.p. poprzez niewyjaśnienie w toku postępowania wszystkich okoliczności mających istotne znaczenie dla sprawy i nie wykazanie w treści decyzji w jaki sposób Organ wypełnia obowiązek zapewnienia możliwości: (i) kopiowania informacji publicznej albo jej wydruk lub (ii) przesłania informacji publicznej albo przeniesienia jej na odpowiedni, powszechnie stosowany nośnik informacji.
  3. art. 31 ust. 3 Konstytucji RP poprzez ustalenie ograniczenia prawa do informacji w sposób prowadzący do naruszenia istoty prawa do informacji,ewentualnie art. 8 k.p.a. poprzez twierdzenie, iż każdy element mojego żądania dotyczył informacji publicznej przetworzonej oraz nie wskazanie do jakich informacji o charakterze prostym organ zapewnia dostęp,

Wskazując na powyższe, wnoszę o:

  • uchylenie przedmiotowej decyzji,
  • przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania.

Uzasadnienie

Zajmuję się prasową działalnością dziennikarską w Gminie Garbów starając się w sposób obiektywny wypełniając funkcje prasy w demokratycznym społeczeństwie rzetelnie informować mieszkańców Gminy o wydarzeniach w Gminie, w tym o działalności Wójta Gminy Garbów w zakresie gospodarowania mieniem gminnym – wszystkich mieszkańców Gminy.

Nie podzielam argumentacji skarżonej decyzji, jest ona niepełna i chaotyczna. Uważam, iż odmowa udostępnienia żądanej informacji publicznej nie znajduje podstawy w aktualnym stanie prawnym. Powyższa decyzja nie może się ostać z następujących przyczyn.

Zarzut 1

Europejski Trybunał Praw Człowieka wyraźnie wskazał na gruncie art. 10 Europejskiej Konwencji Praw Człowieka w sprawach: TASZ przeciwko Węgrom, nr wniosku 37374/05, wyrok z 14 kwietnia 2009 r. i Młodzieżowa Inicjatywa na Rzecz Praw Człowieka przeciwko Serbii, nr wniosku 48135/06, wyrok z 25 czerwca 2013 r., że prawo do informacji publicznej jest prawem człowieka. We wspólnej i zbieżnej opinii do wyroku w sprawie Młodzieżowa Inicjatywa na Rzecz Praw Człowieka przeciwko Serbii, nr wniosku 48135/06 sędziowie Sajó i Vučinić podkreślili: Jesteśmy w pełni zgodni co do wniosków i rozumowania niniejszego orzeczenia. Jest ono szczególnie ważne dla tych krajów, gdzie nawet w dzisiejszych czasach utrwalone zwyczaje utrudniają dostęp do danych, które w czasach totalitaryzmu były wykorzystywane dla celów opresyjnych przez tajne służby. Jednakże napisaliśmy tę zbieżną opinię, w szczególności aby podkreślić ogólną potrzebę interpretacji art. 10 w zgodności z rozwiązaniami w prawie międzynarodowym dotyczącymi swobody informacji, która obejmuje dostęp do informacji gromadzonych przez organy publiczne. Nawiązujemy tu w szczególności do Komentarza Ogólnego Nr 34 Komitetu Praw Człowieka (dokument CCPR/C/GC/34 z 12 września 2011, § 18). Trybunał niedawno stwierdził ponownie (w orzeczeniu w sprawie Gillberg v. Sweden [GC] (nr 41723/06, § 74, 3 kwietnia 2012), że “prawo do otrzymywania i przekazywania informacji w sposób oczywisty stanowi część prawa do wolności wyrażania opinii, zgodnie z art. 10. To prawo zasadniczo zakazuje Rządowi ograniczania dostępu do informacji, które inni chcą lub mogą być skłonni udostępnić (zob. np. Leander v. Sweden, 26 marca 1987, § 74, Seria A nr 116, oraz Gaskin v. the United Kingdom, 7 lipca 1989, § 52, Seria A nr 160).”.

Prawo człowieka jakim jest prawo do informacji nie może doznawać ograniczenia wskutek bliżej nieprawidłowej organizacji podmiotu lub jego wygody. Na gruncie niniejszej sprawy należy szczególnie wskazać,na wyrok Europejskiego Trybunału Praw Człowieka z 28 listopada 2013 r. w sprawie nr 39534/07, Österreichische Vereinigung zur Erhaltung, Stärkung und Schaffung eines wirtschaftlich gesunden land und forstwirtschaftlichen Grundbesitzes przeciwko Austrii, który odnosi się do tego czynnika ograniczenia prawa człowieka do informacji: „W niniejszej sprawie skarżący zażądał kopii wszystkich decyzji wydanych przez Komisję od 1 stycznia 2000 do połowy 2005 roku. Twierdził, że w istocie państwo ma obowiązek albo do publikowania wszystkich decyzji Komisji w elektroniczny bazy danych lub dostarczenia zanonimizowanych papierowych kopii na żądanie. […] W konsekwencji, wielkie trudności powołane przez Komisję jako powód odmowy dostarczenia wnioskodawcy kopii licznych orzeczeń wydanych przez długi okres są wynikiem własnego wyboru o niepublikowaniu żadnych z tych decyzji. […] Podsumowując, należy stwierdzić, że powody powołane przez władze krajowe w odmawiając wykonania wniosku dostępu do decyzji Komisji ­ choć „istotne” ­ były nie „wystarczające”. […] Doszło więc do naruszenia artykułu 10 Konwencji.

Prawo do informacji jest jednym z najważniejszych praw w demokracji co podkreślił Trybunał Konstytucyjny w wyroku z dnia 15 października 2009 r., sygn. akt K 26/08: Powszechny i szeroki dostęp do informacji publicznej stanowi niezbędną przesłankę istnienia społeczeństwa obywatelskiego, a co za tym idzie – urzeczywistnienia demokratycznych zasad funkcjonowania władzy publicznej w polskim państwie prawnym. Dostęp do informacji publicznej jest bowiem, z jednej strony, warunkiem świadomego uczestnictwa obywateli w podejmowaniu rozstrzygnięć władczych (zob. P. Winczorek, Komentarz do Konstytucji RP z dnia 2 kwietnia 1997 r., Warszawa 2000, s. 83), a z drugiej, umożliwia efektywną kontrolę obywatelską działań podejmowanych przez organy władzy publicznej (zob. W. Skrzydło, Konstytucja Rzeczypospolitej Polskiej. Komentarz, Kraków 1998, s. 58; I. Lipowicz, (w:) Konstytucje Rzeczypospolitej oraz komentarz do Konstytucji RP z 1997 roku, pod red. J. Bocia, Wrocław 1998, s. 114). Stąd wielkie znaczenie powszechności dostępu do informacji publicznej. W demokratycznym społeczeństwie podstawowym prawem jest wiedzieć i być informowanym o tym, co i dlaczego czynią władze publiczne (zob. J. E. Stiglitz, On Liberty, the Right to Know, and Public Discourse: The Role of Transparency in Public Life, (w:) Globalizing Right. The Oxford Amnesty Lectures, pod red. U. J. Gibneya, Oxford-New York 2003, s. 115 i n.).

Jak wskazuje Szymon Osowski: Dostęp do informacji publicznej jest jednym z kluczowych praw, jakie w demokracji przysługują jednostkom. Dzięki temu, że mamy prawo pytać m.in. o działalność władz publicznych oraz wydatkowanie publicznych funduszy, możemy oceniać i komentować bieżące decyzje rządzących, które przecież wpływają na nasze życie. Inaczej udział mieszkańców w procesach demokratycznych byłby utrudniony, jeśli nie iluzoryczny. Poinformowany mieszkaniec to również aktywny obywatel, który często jest inicjatorem zmian, a jeszcze częściej staje się partnerem władzy w rządzeniu. Nie można też pominąć antykorupcyjnego charakteru prawa do informacji, które sprawia, że w każdym momencie ludzie mogą patrzeć na ręce swoim reprezentantom. (…) W Polsce w wielu przypadkach uprawnienie, o którym piszę, utożsamia się z ustawą o dostępie do informacji publicznej. Nic bardziej mylnego. Prawo dostępu do informacji publicznej wypływa z art. 10 europejskiej konwencji praw człowieka i Podstawowych Wolności, gwarantuje je również art. 61 Konstytucji RP. (Szymon Osowski, Trudy operacji zwanej „Jawność”, Dziennik Gazeta Prawna z 22 listopada 2013 roku).

Zatem prawo każdego do uzyskania spornych informacji wynika wprost z Konstytucji RP, która w art. 61 ust. 1 stanowi, że obywatel ma prawo do uzyskania informacji o działalności organów władzy publicznej oraz osób pełniących funkcje publiczne. Prawo to obejmuje również uzyskiwanie informacji o działalności organów samorządu gospodarczego i zawodowego, a także innych osób oraz jednostek organizacyjnych w zakresie, w jakim wykonują one zadania władzy publicznej i gospodarują mieniem komunalnym lub majątkiem Skarbu Państwa.

Wskazać trzeba dodatkowo, iż przepisy ustawy o finansach publicznych przesądzają w zasadzie o jawności gospodarki finansowej w sferze publicznej – tak art. 33 ust. 1 w zw. z art. 34 ust. 1 pkt 5 lit. a) W doktrynie przyjmuje się, że jawność finansów publicznych oznacza swobodny dostęp obywatela do informacji o działalności państwa w wymiarze finansowym (W. Misiąg, A. Niedzielski, Jawność i przejrzystość finansów publicznych w Polsce świetle standardów Międzynarodowego Funduszu Walutowego, Raport Instytutu Badań nad Gospodarką Rynkową 2001, Nr 29, s. 5; zob. C. Kosikowski, Nowa ustawa o finansach publicznych. Komentarz, Warszawa 2010, s. 155), a także szerzej jako sytuację, w której informacje dotyczące funkcjonowania całego sektora finansów publicznych są publicznie dostępne i podlegają publicznej ocenie (…) Rozumienie więc jawności w kontekście budżetu rozszerzono na cały sektor finansów publicznych w odniesieniu do gospodarowania środkami publicznymi. Co więcej postulatywna zasada jawności uzyskała status normatywnej, a więc prawnie wiążącej. Aktualna FinPublU z 2009 r. recypuje w zasadzie (z niewielkimi zmianami) rozwiązania poprzednich ustaw o finansach publicznych. (Ustawa o finansach publicznych. Komentarz red. prof. dr hab. Paweł Smoleń, Rok wydania: 2012, Wydawnictwo: C.H. Beck, Wydanie: 1 poprawione – komentarz do art. 33).

Orzecznictwo wskazuje, że każdy wyjątek od zasad jawności, w tym jak przyjmuje to organ sytuacja żądania informacji przetworzonej powinien być uważnie rozpatrywany i wątpliwości powinny przemawiać na rzecz dostępu Wszystkie wyjątki od tej zasady powinny być winny być formułowane w sposób wyraźny, a wątpliwości winny przemawiać na rzecz dostępu (wyrok NSA z dnia 2 lipca 2000 r, sygn. akt. II SA 837/03).

Zarzut 2 – informacja przetworzona – uwagi ogólne

Zgodnie z art. 3 ust. 1 pkt 1 ustawy o dostępie do informacji publicznej prawo do informacji publicznej obejmuje uprawnienia do uzyskania informacji publicznej, w tym uzyskania informacji przetworzonej w takim zakresie, w jakim jest to szczególnie istotne dla interesu publicznego.

W literaturze i orzecznictwie sądów administracyjnych dokonano podziału informacji publicznej na przetworzoną i prostą, w tym informację przekształconą. Informacją prostą jest informacja, której zasadnicza treść nie ulega zmianie przed jej udostępnieniem. Może być ona pozbawiona danych wrażliwych, podlegających ochronie (np. danych osobowych), nie staje się jednak przez to informacją przetworzoną. Przeniesienie informacji na inny nośnik, pomijanie pewnych fragmentów, zsumowanie są takimi zabiegami, które oznaczają co najwyżej przekształcenie informacji w inną formę, co realizuje wprost dyspozycje z art. 14 ust. 1 u.d.i.p. .

Zgodnie z art. 2 ust. 1 i 2 ustawy – prawo do informacji publicznej przysługuje każdemu a od osoby korzystającej z przysługującego jej prawa nie wolno żądać wykazania interesu prawnego lub faktycznego. Jedynym w tym zakresie wyjątkiem jest sytuacja dostępu do informacji przetworzonej Zgodnie z zamieszczoną tam regulacją adresat wniosku o udostępnienie informacji publicznej może domagać się od wnioskodawcy wykazania, że żądanie zawarte we wniosku jest szczególnie istotne dla interesu publicznego. Zatem adresat powinien zebrać wszystkie dowody służące wykazaniu istnienia albo braku szczególnie istotnego interesu publicznego ewentualnie może domagać się od wnioskodawcy wykazania, że żądanie zawarte we wniosku jest szczególnie istotne dla interesu publicznego.

Jest to możliwe wyłącznie wtedy, gdy żądanie udostępnienia informacji publicznej dotyczy informacji przetworzonej. Odmowa udostępnienia informacji przetworzonej z uwagi na brak interesu publicznego może nastąpić jedynie w przypadku wykazania przez podmiot zobowiązany do jej udostępnienia, iż uzyskanie takiej informacji nie jest szczególnie istotne dla interesu publicznego. Brak odpowiedzi wnioskodawcy na wezwanie o wykazanie szczególnie istotnego interesu publicznego w uzyskaniu informacji przetworzonej lub odmowa jego wykazania nie zwalnia organu z obowiązku ustalenia istnienia bądź braku interesu publicznego w uzyskaniu takiej informacji. Brak ustawowej przesłanki udzielenia informacji publicznej przetworzonej, tj. istnienia po stronie wnioskodawcy szczególnie uzasadnionego interesu publicznego skutkuje natomiast decyzją o odmowie udzielenia tej informacji, opartą o przepis art. 16 ust. 1 u.d.i.p. i w takiej sytuacji decyzją kończącą postępowanie nie może być decyzja o jego umorzeniu wydana w oparciu o przepis art. 14 ust. 2 u.d.i.p. (zob. wyrok NSA z 8 lutego 2011 r. w sprawie sygn. akt I OSK 1938/10). Do decyzji, o których mowa, zgodnie z art. 16 ust. 2 ustawy stosuje się przepisy Kodeksu postępowania administracyjnego z wyjątkami wskazanymi w art. 16 ust. 2 pkt 1 i 2.

Zarzut 2.a. – informacja przetworzona – charakter żądanych informacji

Wstępnie należy zwrócić uwagę na podnoszone rozumienie informacji publicznej przetworzonej podczas prac nad ustawą o dostępie do informacji publicznej: Pamiętajmy, że przepis art. 3 dotyczy sytuacji, w której żąda się informacji nieistniejącej, czyli sporządzenia informacji poprzez zagregowanie. Jest oczywiste, że prawo do informacji obejmuje również tę wiedzę, która nie przybrała postaci przetworzonej (Biuletyn nr: 4714/III Komisji Nadzwyczajnej do rozpatrzenia projektów ustaw dotyczących prawa obywateli do uzyskiwania informacji o działalności organów władzy publicznej oraz osób pełniących funkcje publiczne, a także dotyczących jawności procedur decyzyjnych i grup interesów).

Dokumentem o dużym znaczeniu dla określenia granic oraz instrumentów dostępu do informacji publicznej jest Zielona Księga Wspólnoty Europejskiej, która położyła podwaliny pod przyszłą regulację tej materii, uwzględniając dotychczasowe orzecznictwo Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości oraz Sądu Pierwszej Instancji, jak również zmiany w Traktacie Wspólnoty Europejskiej. W dokumencie tym stwierdza się między innymi, że transparentnosć w życiu publicznym jest obecnie jednym z podstawowych wyzwań społeczeństwa demokratycznego. Zdaniem autorów Zielonej Księgi regulacja w zakresie dostępu do informacji publicznej powinna cechować się limitowaniem wyjątków od wolnego dostępu do informacji, rygorystyczną (wąską) wykładnią tych wyjątków, proporcjonalnością ich stosowania oraz zasadą dowodu, co oznacza, iż nie wystarcza uprawdopodobnienie przez organ publiczny, że dana informacji nie może zostać udostępniona, potrzebne jest bowiem udowodnienie takiej tezy (por. treść opinii Sekretarza Komitetu integracji Europejskiej do sprawozdania Komisji Nadzwyczajnej do rozpatrzenia projektu poselskiego do ustawy o dostępie do informacji publicznej z dnia 25 czerwca 2001 r. druk sejmowy nr 2094).

Ograniczenia dostępności informacji publicznej i kryteria ważenia kolidujących ze sobą wartości podlegają ocenie z punktu widzenia zasady proporcjonalności określonej w art. 31 ust. 3 Konstytucji RP. Ograniczając pewną sferę wolności konstytucyjnej obywatela, przepis ustawy musi czynić to w sposób, który przede wszystkim nie naruszy jej istoty i nie spowoduje zachwiania relacji konstytucyjnego dobra, które jest ograniczane (prawo do informacji publicznej). Wskazana regulacja winna także być adekwatna do celu, jaki temu ograniczeniu przyświeca (np. ochrona prywatności), który to cel musi być również kwalifikowany w kategoriach wartości konstytucyjnej (interes jednostki, interes Państwa). Chodzi zatem o prawidłowe wyważenie proporcji, jakie muszą być zachowane, by przyjąć, że dane ograniczenie wolności obywatelskiej nie narusza konstytucyjnej hierarchii dóbr (por. wyrok NSA z dnia 6 grudnia 2012 r., I OSK 2022/12).

Intencją ustawodawcy wprowadzającego pojęcie „informacji przetworzonej” było podporządkowanie interesu prywatnego (np. zbieranie informacji w celach przygotowania pracy doktorskiej) interesowi publicznemu (Aleksandrowicz Tomasz R., Komentarz do ustawy o dostępie do informacji publicznej, Wydawnictwo Prawnicze LexisNexis 2008, komentarz do art. 3).

Z uwagi na niejednoznaczność i brak legalnej definicji pojęcia „informacja przetworzona” zachodzi konieczność jej rekonstrukcji i zastosowania pozajęzykowych metod wykładni. W takiej sytuacji rolą stosującego prawo jest dokonanie wyboru takiego kierunku wykładni, który w sposób możliwie najpełniejszy będzie uwzględniał normy, zasady i wartości konstytucyjne. Jeżeli dojdzie do przekonania, że każdy z wykluczających się wariantów interpretacyjnych służy ochronie określonych wartości konstytucyjnych, to jego zadaniem jest dokonanie – przy wykorzystaniu zasady proporcjonalności – odpowiedniego wyważenia wchodzących w grę wartości i udzielenie pierwszeństwa jednej z nich.

Organ może zastosować w sprawie ten z wariantów wykładni, który prowadzi do ograniczenia wolności lub prawa jednostki, powinno to nastąpić zgodnie z zasadą proporcjonalności, tj. tylko w razie konieczności zapewnienia ochrony innej wartości konstytucyjnej. W uzasadnieniu orzeczenia należy wówczas wskazać wartość konstytucyjną, której ochrona przemawia za niezbędnością przyjęcia wykładni ograniczającej daną wolność lub prawo oraz przesłanki, jakimi kierował się przyznając silniejszą ochronę jednej z wchodzących w grę wartości (zob. uchwała NSA z dnia 13 listopada 2012 r. w sprawie sygn. akt. II OPS 2/12).

Obowiązkiem Naczelnego Sądu Administracyjnego jest dokonanie wykładni przepisów prawa zgodnie z Konstytucją RP i standardami międzynarodowymi. Europejski Trybunał Sprawiedliwości w wielu swoich orzeczeniach wskazał, że każdy sędzia wspólnotowy, w tym także sędzia krajowy, ma obowiązek z urzędu sprawdzić, czy w danej sprawie nie doszło do naruszenia Europejskiej Konwencji Praw Człowieka (por. orzeczenie w sprawie C-260/89 ETR, Zb. Orz.1991, s.I-2925 oraz Orzecznictwo Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości wybrane i opracowane przez W. Czaplińskiego, opubl. w: Zeszyty Naukowe Sądownictwa Administracyjnego, rok III, nr 4 (13) 2007, s. 61-63).

Na gruncie niniejszej sprawy należy szczególnie wskazać na wyrok z 28 listopada 2013 r. w sprawie nr 39534/07, Österreichische Vereinigung zur Erhaltung, Stärkung und Schaffung eines wirtschaftlich gesunden land und forstwirtschaftlichen Grundbesitzes przeciwko Austrii, w której Europejskiego Trybunału Praw Człowieka uznał za niedopuszczalne ograniczenie prawa do uzyskiwania informacji gromadzonej przez organy publiczne ze względu na trudności organizacyjne, w tym przypadku w związku z dostarczeniem kopii wszystkich decyzji wydanych przez Komisję od 1 stycznia 2000 do połowy 2005 roku. Państwo ma obowiązek albo do publikowania wszystkich decyzji Komisji w elektronicznych bazach danych lub dostarczenia zanonimizowanych papierowych kopi na żądanie. W konsekwencji uznano, że wielkie trudności organizacyjne, techniczne itp. powołane jako powód odmowy dostarczenia wnioskodawcy kopii licznych orzeczeń wydanych przez długi okres są wynikiem własnego wyboru o niepublikowaniu żadnych z tych decyzji, zatem doszło do naruszenia artykułu 10 Konwencji.

Przetworzenie wymaga podjęcia przez podmiot zobowiązany do udostępnienia informacji działania o charakterze intelektualnym w odniesieniu do zbioru informacji, który jest w jego posiadaniu i nadania skutkom tego działania cech całkowicie nowej informacji (por. H. Izdebski, Ustawa z dnia 6 września 2001 r. o dostępie do informacji publicznej. Komentarz, Warszawa 2001 r.). Zatem podstawową cechą różniącą informację publiczną przetworzoną od informacji publicznej jest to, że informacji przetworzonej organ nie posiada i dla jej wytworzenia niezbędne jest przeprowadzenie pewnych działań na posiadanych przez dany podmiot informacjach z zaangażowaniem czynnika intelektualnego.

W wyroku WSA w Gliwicach z dnia 18 marca 2014 roku w sprawie sygn. akt. IV SA/Gl 110/14: Zdaniem Sądu przedstawiona argumentacja mająca na celu wykazanie, że żądana przez skarżącą informacja publiczna ma charakter informacji przetworzonej nie jest argumentacją przekonywującą. Wszak sięgnięcie do zbiorów dokumentów zawierających informacje proste i przedstawienie tych informacji w odrębnym zestawieniu samo w sobie nie stanowi jeszcze, że są to absorbujące czynności analityczne, organizacyjne a przede wszystkim intelektualne, prowadzące w rezultacie do powstania całkowicie nowej informacji.

Natomiast w wyroku WSA we Wrocławiu z dnia 19 grudnia 2005 roku w sprawie sygn. akt. IV SAB/Wr 47/051 wskazano: Przetworzenie informacji jest zebraniem lub zsumowaniem, często na podstawie różnych kryteriów, pojedynczych wiadomości, znajdujących się w posiadaniu podmiotu zobowiązanego. Te pojedyncze wiadomości mogą być ze sobą w różny sposób powiązane i mogą występować w różnej formie. Przetworzenie jest równoznaczne z koniecznością odpowiedniego zestawienia informacji, samodzielnego ich zredagowania, związanego z koniecznością przeprowadzenia przez zobowiązany podmiot czynności analitycznych, których końcowym efektem jest dokument pozwalający na dokonanie przez jednostkę samodzielnej interpretacji i oceny. Niewątpliwie proces przetwarzania, w którym istotnym elementem jest włożenie wysiłku intelektualnego w przygotowanie tej informacji, musi prowadzić do uzyskania jakościowo nowej informacji. Mamy tu zatem do czynienia z opracowaniem informacji jednostkowych i wykreowaniem nowego typu informacji, które można określić mianem informacji źródłowych (por. E. Jarzęcka-Siwik, Ograniczenie dostępu do informacji przetworzonej, „Przegląd Sądowy” z 2004 r., nr 7-8, s. 153-154). Jak słusznie wskazuje wyrok WSA w Warszawie z dnia 03 lutego 2014 roku w sprawie sygn. akt. II SA/Wa 1422/13: Aby wytworzyć informację przetworzoną niezbędne jest poddanie posiadanych informacji analizie albo syntezie i wytworzenie w taki właśnie sposób nowej jakościowo informacji, która nie wynika z treści żadnej jednostkowej informacji, które podlegały procesowi przetwarzania, ale wynika z ich całościowego przetworzenia w określony sposób – w uogólnieniu, wynika z sumy (zbioru) jednostkowych informacji podlegających przetworzeniu. Zatem informacją przetworzoną nie jest inne uszeregowanie posiadanych informacji ani wykonywanie czynności technicznych związanych z udostępnieniem informacji, ale nowa jakość tkwiąca immanentnie w uzyskanej w wyniku przetworzenia nowej informacji. Naczelny Sąd Administracyjny w wyroku z dnia 08 czerwca 2011 roku w sprawie sygn. akt. I OSK 426/11 wyraził pogląd: (…) przetworzenie informacji to zebranie lub zsumowanie pojedynczych informacji powstałych na podstawie różnych kryteriów, które wymagają odpowiedniego zestawienia, samodzielnego ich zredagowania związanego z koniecznością przeprowadzenia stosownych czynności analitycznych.

Zatem przetworzenie jest równoznaczne z koniecznością odpowiedniego zestawienia informacji, samodzielnego ich zredagowania związanego z koniecznością przeprowadzenia przez zobowiązany podmiot czynności analitycznych, których końcowym efektem jest dokument pozwalający prowadzący zazwyczaj do określonej oceny danego zjawiska, czy określonej interpretacji, znalezienia różnic albo podobieństw, a przede wszystkim powstania jakościowo nowej informacji.

Niżnik-Mucha A. wskazuje, że takie czynności organu jak m.in. selekcja dokumentów, a także ich analiza pod względem treści to zwykłe czynności (procesy) związane z rozpatrywaniem wniosku o udzielenie informacji publicznej. Nie posiadają one cech przetwarzania informacji, ponieważ w wyniku ich stosowania nie powstaje żadna nowa – pod względem jakościowym – informacja. Podobnie samo sięganie do materiałów archiwalnych nie przesadza jeszcze o tym, że mamy do czynienia z przetwarzaniem informacji. Także wyłączenie pewnych danych ze względu na ochronę informacji niejawnych, ochronę innych tajemnic ustawowo chronionych, prywatność osoby fizycznej czy też tajemnicę przedsiębiorcy z treści udostępnianej informacji publicznej nie powoduje nadania tej informacji charakteru informacji przetworzonej (Niżnik-Mucha A., Problematyka zakresu przedmiotowego konstytucyjnego prawa do informacji publicznej, CASUS 2008.2 s. 15).

Podobnie wskazano w wyroku WSA w Krakowie z dnia 30 stycznia 2009 roku w sprawie sygn. akt. II SA/Kr 1258/08: Zdaniem Sądu „przetworzenie” informacji, o jakim mowa w art. 3 ust. 1 pkt 1 cyt. ustawy polega na dokonaniu zmian w jej treści, a nie na odjęciu z jakiegoś dokumentu elementów nie związanych z jego treścią. W tej sytuacji należy przyjąć, że tzw. anonimizacja decyzji, polegająca na wykreśleniu z niej niektórych elementów formalnych, dotyczących danych osobowych stron bez naruszenia samego rozstrzygnięcia administracyjnego, nie jest przetworzeniem informacji. Skoro tak, decyzja w ten sposób przygotowana do ujawnienia jest informacją publiczną nieprzetworzoną, która powinna być ujawniona bez żadnych dodatkowych warunków.

W wyroku NSA z dnia 26 listopada 2013 roku w sprawie sygn. akt. I OSK 1775/13 wskazano: O przetworzeniu informacji nie stanowi też sięganie do materiałów archiwalnych czy też źródłowych. Także czasochłonność oraz trudności organizacyjno-techniczne, jakie wiążą się z przygotowaniem informacji publicznej, nie mogą zwalniać zobowiązanego podmiotu z tego obowiązku, a tym samym kwestie te nie mogą ograniczać prawa do uzyskania informacji publicznej przewidzianego w art. 3 u.d.i.p. W ocenie Sądu sporządzenie kopii określonych dokumentów (decyzji administracyjnych) znajdujących się w zasobach (choćby archiwalnych) danego podmiotu – co stanowiło przedmiot żądania Skarżącej w niniejszej sprawie – nie powinno być kwalifikowane jako żądanie informacji przetworzonej, a to z tego względu, że ich sporządzenie nie prowadzi do powstania nowych informacji, składających się z cząstkowych informacji prostych. (…) Z tego względu dostęp do takich dokumentów należy traktować jako dostęp do informacji publicznej.

W wyroku WSA w Białymstoku z dnia 18 września 2014 roku w sprawie sygn. akt. II SA/Bk 759/14: Techniczne czynności organu takie jak selekcja wyroków z zakreślonego przez skarżącego zbioru, ich analiza pod względem treści z uwagi m.in. na dokonanie koniecznej anonimizacji są zwykłymi zabiegami dokonywanymi na poszczególnych informacjach prostych (wyrokach sądów) i nie wpływając na treść tych informacji nie noszą cech ich przetwarzania. To nie informacje proste będą przetwarzane w informacje złożone, tylko na informacjach prostych ujętych w zamkniętych i dostępnych organowi zbiorach będą dokonywane czynności, pozwalające zgrupować je w informację, która będzie udzielona zgodnie z żądaniem wnioskodawcy. Nie ma zatem mowy o powstaniu jakościowo nowej informacji, nieistniejącej dotychczas w przyjętej ostatecznie treści czy też postaci. Również nakład pracy konieczny do rozpatrzenia danego wniosku o udzielenie informacji publicznej oraz koszty związane z udzieleniem informacji nie przesądzają o tym, czy dana informacja publiczna ma charakter prosty czy przetworzony.

Pragnę również zwrócić uwagę na wyrok WSA w Bydgoszczy z dnia 30 marca 2011 roku – sygn. akt. II SA/Bd 965/10: Wyjaśnić również należy, że podnoszony w odpowiedzi na skargę argument czasochłonności wygenerowania żądanych informacji oraz ewentualne koszty z tym związane nie przesądzają o tym, czy dana informacja publiczna ma charakter prosty czy przetworzony. Pracochłonność i koszty rozpatrzenia wniosku mogą być podstawą ewentualnego obciążenia wnioskodawcy kosztami udzielenia informacji publicznej na podstawie art. 15 ust. 1 omawianej ustawy.

Zwracam także uwagę na pogląd prof. dr. hab. Bogusława Banaszaka i dr Michała Bernaczyka: Wymieniona w przepisie informacja przetworzona nie została w żaden sposób zdefiniowana w ustawie, aczkolwiek w ocenie utartego poglądu orzecznictwa polega na łączeniu istniejących informacji w „nową jakościowo” informację” (W uzasadnieniu wyroku stwierdzono, że informacja przetworzona „to taka informacja, która została przygotowana «specjalnie» dla wnioskodawcy wedle wskazanych przez niego kryteriów, gdy podmiot zobowiązany do udzielenia informacji ›nie dysponuje na dzień złożenia wniosku gotową informacją, a jej udostępnienie wymaga podjęcia dodatkowych czynności polegających na sięgnięciu np. do dokumentacji źródłowej. Nie jest to zatem czynność mechaniczna sprowadzająca się do automatycznego usuwania danych, lecz poprzedzona musi być złożonymi działaniami myślowymi. Wymaga bowiem podjęcia przez podmiot zobowiązany do udostępnienia informacji działania o charakterze intelektualnym w odniesieniu do zbioru informacji, który jest w jego posiadaniu (art. 4 ust, 3 u.d,i.p) i nadania skutkom tego działania cech informacji”; NSA z 11.09.2012 r. (sygn. akt I OSK 1015/12), CBOSA, (przyp. 15).) . Spór nie gaśnie zaś co do tego, co ma być elementem konstytutywnym informacji przetworzonej: efekt w postaci „nowej” informacji, czy też różne czynności przedsiębrane w trakcie jej tworzenia (wyszukiwanie, kopiowanie, zmiana formatu zapisu lub inne przykłady obróbki analitycznej bądź technicznej)? Jakie czynności prowadzą do powstania „nowej”, nieistniejącej dotychczas informacji. Podchodząc rygorystycznie do zagadnienia można przecież bronić poglądu, że skopiowanie źródłowego dokumentu naniesienie anonimizujących zaczernień na kserokopię powoduje powstanie „nowej” informacji i nowego nośnika, co w ostatecznym rozrachunku prowadziłoby do masowego blokowania dostępu do informacji. Czy zatem czas i środki materiałowe czy osobowe są czynnikiem kwalifikującym do przetworzenia, czy też powinny być raczej uwzględniane wyłącznie w granicach przepisanych art. 15 u.d.i.p. (…)? Skłaniamy się do odpowiedzi twierdzącej na to ostatnie pytanie. (Bogusław Banaszak, Michał Bernaczyk, Czy informacja czyni nasze życie lepszym? Uwagi o instrumentalnym charakterze prawa do informacji publicznej [w:] A. Wudarski (red.), W poszukiwaniu jakości życia, Frankfurt nad Odrą – Częstochowa – Osnabruck 2014)

Zatem przetworzenie informacji wymaga zaangażowania czynnika intelektualnego, niewystarczające jest natomiast zaangażowanie, nawet znacznych, lecz mających charakter jedynie techniczny, sił i środków. Samo zestawienie, uszeregowanie dokumentów – według określonego kryterium – nie jest cechą informacji przetworzonej, ale cechą informacji pracochłonnej i w związku z tym może jedynie stanowić o kosztach jej wytworzenia.

Pragnę jeszcze zwrócić uwagę na wskazania zawarte w wyroku WSA w Krakowie z dnia 30 stycznia 2009 roku w sprawie sygn. akt. II SA/Kr 1258/08: Zdaniem Sądu „przetworzenie” informacji, o jakim mowa w art. 3 ust. 1 pkt 1 cyt. ustawy polega na dokonaniu zmian w jej treści, a nie na odjęciu z jakiegoś dokumentu elementów nie związanych z jego treścią. W tej sytuacji należy przyjąć, że tzw. anonimizacja decyzji, polegająca na wykreśleniu z niej niektórych elementów formalnych, dotyczących danych osobowych stron bez naruszenia samego rozstrzygnięcia administracyjnego, nie jest przetworzeniem informacji. Skoro tak, decyzja w ten sposób przygotowana do ujawnienia jest informacją publiczną nieprzetworzoną, która powinna być ujawniona bez żadnych dodatkowych warunków.

Należy także zwrócić uwagę, że w orzecznictwie co do zasady wyłączono możliwość uznania, że operacje na danych zgromadzonych w systemach komputerowych prowadzą do przetworzenia informacji. Przykładowo wyrok Sądu Apelacyjnego w Lublinie z dnia 26 listopada 2013 r. – sygn. akt I ACa 493/13: Nie ma znaczenia, że udzielenie informacji wymaga podjęcia czynności związanych z obsługą systemu komputerowego, które są czynnościami czysto technicznymi i zawsze są podejmowane w celu realizacji wniosków o udostępnienie informacji publicznej. Brak jest podstaw, aby twierdzić, że sporządzone w ten sposób zestawienie tworzy informację przetworzoną. Podobnie wyrok WSA w Krakowie z dnia 25 października 2012 roku w sprawie sygn. akt. II SAB/Kr 140/12: Wnioskodawca żądał dostępu do informacji archiwalnych. Wymagało to zatem jedynie posłużenia się posiadanym systemem informatycznym Generalnego Rejestru Umów i Zleceń, ewentualnie sprawdzenia księgowości pod kątem wystawionych dowodów księgowych za wykonane usługi, a następnie dokonania prostego zsumowania wartości zamówień. Sąd podziela zatem zarzut strony skarżącej, iż wyszukanie prostej informacji w elektronicznych bazach danych w zakresie występowania tam konkretnych podmiotów oraz ustalenie wartości zamówień na podstawie posiadanych dokumentów, nie stanowi informacji przetworzonej. Podobnie wyrok NSA z dnia 06 października 2011 roku w sprawie sygn. akt. I OSK 1199/11: Fundusz w zasobach elektronicznych posiada zatem wszystkie wskazane we wniosku informacje. Operacje dotyczące ich uzyskania trudno uznać za tak czasochłonne i pracochłonne aby można było przyjąć, że sporządzone w ten sposób zestawienie tworzy informację przetworzoną. Jest to wyłącznie informacja prosta nawet jeśli liczba składających się na nią elementów jest znaczna. Podobnie wyrok WSA w Gliwicach z dnia 18 marca 2014 roku w sprawie sygn. akt. IV SA/Gl 110/14: Wykładnia tego pojęcia powinna odbywać się według kryterium uwzględniającego aktualny, przeciętny poziom techniczny i organizacyjny obsługi udostępniania informacji publicznej. Z tych też przyczyn trudno uznać za czasochłonne i trudne organizacyjno – technicznie, a nadto wymagające intelektualnego wkładu i angażujące wielu urzędników wybranie określonej ilości danych z materiału źródłowego będącego w posiadaniu gminy, który w dodatku jest najprawdopodobniej w wersji elektronicznej.

Na okoliczność poniesienia dodatkowych kosztów związanych z udostępnieniem informacji publicznej, ustawodawca przewidział w art. 15 ustawy o dostępie do informacji publicznej stosowną procedurę oraz możliwość pobrania od wnioskodawcy opłaty w wysokości odpowiadającej tym kosztom. Natomiast na wypadek złożenia wniosku, którego rozpatrzenie może być czasochłonne ustawodawca przewidział w art. 13 ust. 2 ww. ustawy możliwość wydłużenia terminu udostępnienia informacji do 2 miesięcy.

Reasumując należy wskazać, że Organ w sposób nieuprawniony przypisał przetworzony charakter żądanym informacją, które bez wątpienia takiego charakteru nie mają. Argument czasochłonności wygenerowania żądanych informacji oraz ewentualne koszty z tym związane jest chybiony, ponieważ nie przesądza o tym, czy dana informacja publiczna ma charakter prosty czy przetworzony.

Zarzut 2.b. – informacja przetworzona – szczególnie istotny interes publiczny

Z ostrożności procesowej należy wskazać, że – pomimo prostego charakteru żądanych informacji – w sprawie zaistniał szczególnie istotny interes publiczny w wykonaniu wniosku.

Organ rozpatrując całość materiału dowodowego (zob. art. 77 k.p.a.) nie może pominąć jakiegokolwiek dowodu, może natomiast – zgodnie z zasadą swobodnej oceny dowodów – odmówić dowodowi wiarygodności, ale wówczas obowiązany jest uzasadnić, z jakiej to robi przyczyny (por. wyrok NSA z dnia 23 lutego 1999 r. w sprawie sygn. IV SA 1010/97, Wyrok NSA z dnia 04 listopada 2009 roku w sprawie sygn. akt. I OSK 1239/08). Zatem w takim przypadku to organ winien wykazać w kontekście stanu faktycznego, że po stronie wnioskującej osoby nie istnieje szczególny interes publiczny tak też wyrok Naczelnego Sądu Administracyjnego z dnia 3 sierpnia 2010 r., sygn. akt I OSK 787/12: Przepis art. 3 ust. 1 pkt 1 powołanej ustawy nie może być interpretowany w ten sposób, że dla uzyskania informacji publicznej wyłącznie na wnioskodawcy spoczywa obowiązek wykazania, że żądane informacje mają istotne znaczenie z punktu widzenia interesu publicznego, lecz adresat wniosku powinien ustalić, ocenić i wykazać, że udzielenie zadanej informacji nie jest szczególnie istotne dla interesu publicznego. Dla dokonania takiej oceny znaczenie ma zatem nie tylko intencja wnioskodawcy i wskazany przez niego cel, lecz także istota i charakter żądanej informacji. W tym samym wyroku wskazane zostało, iż w zasadzie zawsze powinien być zapewniony dostęp do informacji publicznej prostej (niewymagającej przetworzenia), czego w tym wypadku organ nie zapewnia. Podobnie orzekł Wojewódzki Sąd Administracyjny w Krakowie w wyroku z dnia 10 maja 2012 r., sygn. akt II SAB/Kr 42/12 Na marginesie można podnieść, że podmioty udzielające informacji przetworzonej, zgodnie z art. 3 ust. 1 ustawy o dostępie do informacji publicznej, przed udostępnieniem tej informacji muszą ustalić i rozważyć czy jej udostępnienie w zakresie określonym we wniosku jest „szczególnie istotne dla interesu publicznego”. Ocena tej „szczególnej istotności dla interesu publicznego” należy do podmiotu dysponującego informacją i to on musi wykazać brak istnienia tej przesłanki w decyzji o odmowie udostępnienia informacji publicznej. Podobnie w wyroku NSA z dnia 09 sierpnia 2011 roku w sprawie sygn. akt. I OSK 976/11: Zaskarżona decyzja Samorządowego Kolegium Odwoławczego w N. S. w istocie narusza bowiem art. 3 ust. 1 pkt 1 o dostępie do informacji publicznej. Wskazać należy, że odmowa udostępnienia informacji przetworzonej z uwagi na brak interesu publicznego może nastąpić jedynie w przypadku wykazania przez podmiot zobowiązany do jej udostępnienia, iż uzyskanie takiej informacji nie jest szczególnie istotne dla interesu publicznego. Brak odpowiedzi wnioskodawcy na wezwanie Kolegium o wykazanie szczególnie istotnego interesu publicznego w uzyskaniu informacji przetworzonej nie zwalniało organu z obowiązku ustalenia istnienia bądź braku interesu publicznego w uzyskaniu takiej informacji. Podobnie wyrok NSA z dnia 08 czerwca 2011 roku w sprawie sygn. akt. I OSK 402/11 Artykuł 3 ustawy wskazuje na konieczność istnienia pozytywnej przesłanki w postaci szczególnie istotnego interesu publicznego niezbędnej dla uzyskania informacji publicznej przetworzonej. Przepis nie wskazuje na kim przede wszystkim spoczywa obowiązek wykazania, że przesłanka ta występuje. Jest jednak oczywiste, że w pierwszej kolejności to wnioskodawca powinien udowodnić, że domaga się realizacji istniejącego a nie hipotetycznego uprawnienia. Nie oznacza to, że na organie nie ciążą w tym zakresie żadne obowiązki, bowiem aby odmówić udzielenia informacji publicznej przetworzonej musi on dowieść, że jej uzyskanie nie jest szczególnie istotne dla interesu publicznego. Dla wydania decyzji odmawiającej udostępnienia informacji publicznej przetworzonej w oparciu o art. 16 ust. 1 u.d.i.p. adresat wniosku musi wykazać, że nie została spełniona ustawowa przesłanka jej udostępnienia wskazana w art. 3 ust. 1 pkt 1 ustawy. Tak więc nawet w wypadku gdy wnioskodawca nie odpowie na wezwanie do wykazania szczególnie istotnego interesu publicznego przemawiającego za udostępnieniem informacji publicznej przetworzonej podmiot zobowiązany do jej udzielenia musi zawsze w uzasadnieniu decyzji o odmowie, odnieść się do kwestii czy przesłanka, o której mowa w art. 3 ust. 1 pkt 1 ustawy istnieje czy też nie. W tym wyroku również wskazano, że praktycznie zawsze powinien być zapewniony dostęp do informacji prostej.

Tylko w przypadku zapewnienia dostępu do informacji publicznej – urzeczywistnić się może realizacja prawa wolności wypowiedzi (art. 54 Konstytucji RP) o działalności władzy publicznej. Należy zwrócić uwagę, że art. 54 Konstytucji RP jest w swojej istocie odpowiednikiem art. 19 Międzynarodowego Paktu Praw Obywatelskich i Politycznych, który to z kolei przepis jest uznawany w dokumentacji organizacji międzynarodowych za źródło prawa do informacji o działalności władz publicznych i pozytywnego obowiązku udostępniania takich informacji przez władze. Tak też wskazuje np. stanowisko Komitetu Praw Człowieka Organizacji Narodów Zjednoczonych z dnia 12 września 2011 r. (sygn. CCPR/C/GC/34, w pkt. 18): Article 19, paragraph 2 embraces a right of access to information held by public bodies. Such information includes records held by a public body, regardless of the form in which the information is stored, its source and the date of production. Ten sam art. 54 jest również odpowiednikiem art. 10 Europejskiej Konwencji Praw Człowieka. Na gruncie art. 10 Europejski Trybunał Praw Człowieka wskazywał już, że może być naruszeniem przez Państwo – sygnatariusza odmówienie dostępu do informacji, będącej w posiadaniu władz.

Organ nie wskazał jakimi przesłankami się kierował uznając, że nie występuje szczególnie istotny interes publiczny. Nie dokonał wykładni tego niedookreślonego, nieposiadającego legalnej definicji pojęcia.

Przenosząc powyższe rozważania na grunt wskazać, że Organ nie dokonał w pełnym zakresie oceny istoty interesu publicznego, a dokonana wykładnia pojęcia „szczególnie istotny interes publiczny” – o ile wystąpiła, co nie ma odwzorowania w uzasadnieniu decyzji – była błędna. W wyroku NSA z dnia 03 sierpnia 2010 roku w sprawie sygn. akt. I OSK 787/10 wskazano: Dla dokonania takiej oceny znaczenie ma zatem nie tylko intencja wnioskodawcy i wskazany przez niego cel, lecz także istota i charakter żądanej informacji.

Niezależnie od tego należy wskazać, że strona składająca odwołanie od samego początku postępowania zmierza do wywarcia wpływu na władzę doprowadzając do upublicznienia tych danych sposób dostępny dla każdego członka wspólnoty. Bezsprzecznie realizuje w tym zakresie interes społeczny jakim jest rzetelnie poinformowane społeczeństwo.

Jawność informacji pozwala choćby zweryfikować czy dobór kontrahentów był merytoryczny, a nie np. opierał się na kryteriach osobistych lub politycznych (nepotyzm). Wiedząc o tym, że każdy wydatek jest jawny i może zostać krytycznie oceniony decydent bardzo dba o to, aby zapłacona kwota zapewniała dobrą jakość za dobrą cenę. To oczywista oszczędność i ochrona przed nieprawidłowościami.

Co istotne w sprawie będącej przedmiotem niniejszego postępowania należy wskazać, że nie jest niezbędne to, aby to wnioskodawca wykonywał ewentualne czynności, które doprowadzą w rezultacie do poprawy działalności administracji publicznej. Szczególnie istotny interes publiczny, jako kwalifikowana forma interesu publicznego istnieje przecież w sposób obiektywny. I badaniu podlega ocena czy samo przetworzenie informacji spełnia powyższą przesłankę. Ta ocena musi w niniejszej sprawie być pozytywna.

Trudno jednak oczekiwać od Wójta obiektywizmu w tym zakresie i załatwienia sprawy w sposób zgodny z interesem publicznym, bo wymagałoby to pozbawienia się cząstki władzy decydowania o tym kto, jakie informacje posiada o jego działalności – służbie publicznej w oparciu o legitymacje suwerena do sprawowania władzy za niego – w sposób pośredni (zob. art. 4 ust. 1 Konstytucji RP). Z tego względu konieczne jest wsparcie ze strony niezależnego, obiektywnego SKO w sprawiedliwym rozstrzygnięcia sprawy.

Takie postępowanie Wójta polegające na arbitralnym, niczym nieuzasadnionym rozstrzyganiu o okolicznościach zasadniczych dla wyjaśnienia sprawy – jak w niniejszym postępowaniu – być może mogło być akceptowane w monarchii absolutnej, ale nie współcześnie w ustroju demokratycznym, gdzie fundamentem jest dostęp do informacji publicznej obywateli o tym, co czynią władze publiczne, w tym także o tym komu i na co przyznają środki, które większości pochodzą od obywateli.

Jawność finansów publicznych ma szczególny charakter na co zwraca uwagę doktryna m. in. Cezary Kosikowski, „Prawne aspekty zasady jawności i przejrzystości finansów publicznych” (referat): Środki publiczne w większości pochodzą od obywateli. Państwo powinno więc ujawnić, jaki jest udział obywateli w tworzeniu dochodów publicznych, a także i to, na finansowanie jakich wydatków dochody te są wystarczające. Dla obywateli, a zwłaszcza dla ich postawy w zakresie ponoszenia ciężarów publicznych, nie jest obojętnym to, w jaki sposób jest rozłożony ciężar danin publicznych oraz w jaki sposób państwo gospodaruje wpływami z tego tytułu. Obywatele chcą także wiedzieć, ile kosztuje ich utrzymanie państwa i jego aparatu oraz to, w jaki sposób są dzielone wydatki publiczne dotyczące także celów (konsumpcja zbiorowa i indywidualna). Społeczeństwo pragnie również wiedzieć, czy aparat władzy publicznej potrafi planować, organizować, zarządzać i kontrolować gospodarowanie środkami publicznymi. Jawność i przejrzystość finansów publicznych staje się zatem narzędziem oceny systemu sprawowania władzy publicznej. Ocena ta jest zaś potrzebna, ponieważ to społeczeństwo dokonuje bezpośredniego lub pośredniego wyboru władzy publicznej. Jawność i przejrzystość finansów publicznych ma także znaczenie wychowawcze. Władzy publicznej nakazuje postępowanie uczciwe i profesjonalne oraz zgodne z interesem społecznym. Natomiast społeczeństwu pozwala na zwiększenie zainteresowania życiem publicznym i uczestniczeniem w nim.

Zwracam uwagę na to jak w doktrynie rozumiany jest standard demokracji wprowadzony w art. 61 Konstytucji – prof. dr hab. Bogusław Banaszak w komentarzu do art. 61 Konstytucji: W drugiej połowie XX w. nastąpiło odejście w zdecydowanej większości państw demokratycznych od traktowania działania organów władz publicznych jako realizacji suwerenności państwa i wykonywania imperium państwowego w taki sposób, że jedynie niektóre działania, a zwłaszcza ich efekty (np. normy prawne, akty stosowania prawa) były jawne. Utrzymywanie w tajemnicy wielu przejawów aktywności organów władz publicznych i ich piastunów zapewnić miało w przeszłości większą skuteczność ich działania. Współcześnie ważnym elementem rzetelności działania organów państwa demokratycznego jest zapewnienie obywatelom prawa do uzyskiwania informacji o działalności organów władzy publicznej łączącego się z powszechnie aprobowaną w państwach demokratycznych zasadą otwartego rządu (open government) oznaczającą otwartość – tzn. jawność (transparentność – transparency) działalności wszystkich organów władz publicznych. Cel ten starają się zrealizować ustawodawcy lub ustrojodawcy w wielu państwach. Jest on także uznawany za konieczny przez instytucje międzynarodowe. Tytułem przykładu można wskazać na rezolucję 2005/68 Komisji Praw Człowieka ONZ, w której podkreśla się, że „transparentny, odpowiedzialny, rozliczany i partycypacyjny system władz publicznych (…) stanowi fundament, na którym spoczywa dobre rządzenie, a fundament ten stanowi konieczny warunek pełnego urzeczywistnienia praw człowieka (…)”. Warto też dodać, że Rada Europy w projekcie Rekomendacji o Dobrej Administracji z 2004 r. do jednych z zasad naczelnych funkcjonowania administracji publicznej zaliczyła jej jawność. (Bogusław Banaszak, Konstytucja Rzeczypospolitej Polskiej. Komentarz, wyd. 1, C.H.Beck, Warszawa 2009).

Ostatecznie – mimo tego, że uważam, że każdy w równym stopniu powinien mieć zapewniony dostęp do tych informacji – na uwagę zasługuje okoliczność, iż skarżący jest redaktorem naczelnym. Powinno to prowadzić do wyjaśnienia i rozważenia tej okoliczności w uzasadnieniu decyzji. Przede wszystkim zrodzić po stronie organu uzasadnione wątpliwości co do tego w jakim charakterze faktycznie występuje. Czy działam w imieniu własnym, czy też jako „prasa”.

Zważyć należy, że stosownie do normy art. 3a ustawy z dnia 26 stycznia 1984 r. Prawo prasowe ( Dz.U. z 1984 r., Nr 5, poz. 24 ze zm. ) w zakresie dostępu prasy do informacji publicznej stosuje się przepisy ustawy z dnia 6 września 2001 r. o dostępie do informacji publicznej. W powołanej ustawie zawarta została również definicja pojęcia „prasa”. Zgodnie z art. 7 ust 2 pkt. 1 Prawa prasowego „prasa oznacza publikacje periodyczne, które nie tworzą zamkniętej, jednorodnej całości, ukazujące się nie rzadziej niż raz do roku, opatrzone stałym tytułem albo nazwą, numerem bieżącym i datą, a w szczególności: dzienniki i czasopisma, serwisy agencyjne, stałe przekazy teleksowe, biuletyny, programy radiowe i telewizyjne oraz kroniki filmowe; prasą są także wszelkie istniejące i powstające w wyniku postępu technicznego środki masowego przekazywania, w tym także rozgłośnie oraz tele- i radiowęzły zakładowe, upowszechniające publikacje periodyczne za pomocą druku, wizji, fonii lub innej techniki rozpowszechniania; prasa obejmuje również zespoły ludzi i poszczególne osoby zajmujące się działalnością dziennikarską”. Bardzo szerokie zdefiniowanie „prasy” w przytoczonych regulacjach oznacza, iż chodzi o bardziej lub mniej zorganizowaną działalność, polegającą na przekazywaniu informacji w różnej postaci. Istotne jest przy tym, że definicja prasy obejmuje również poszczególne osoby zajmujące się działalnością dziennikarską. Z kolei art. 7 ust. 2 pkt 5 ustawy Prawo prasowe definiuje „dziennikarza” jako osobę zajmującą się redagowaniem, tworzeniem lub przygotowywaniem materiałów prasowych, pozostającą w stosunku pracy z redakcją lub zajmującą się taką działalnością na rzecz i z upoważnienia redakcji. Z mocy art. 1 ustawy Prawo prasowe prasa (a zatem także dziennikarz) ma za zadanie urzeczywistniać prawo obywateli do rzetelnego poinformowania, jawności życia publicznego oraz kontroli i krytyki społecznej. Zaniechanie ustaleń faktycznych w celu wyjaśnienia czy wniosek pochodził od skarżącej, jako dziennikarza w rozumieniu ustawy Prawo prasowe, mogło mieć wpływ – zważywszy na ustawową rolę prasy w społeczeństwie – na ocenę zaistnienia po stronie wnioskodawcy przesłanki „szczególnie istotnego interesu publicznego”, warunkującej udostępnienie informacji przetworzonej (zob. wyrok WSA w Gorzowie Wlkp. z dnia 08 października 2014 roku w sprawie sygn. akt. II SA/Go 432/14).

Wobec braku tych istotnych informacji należy uznać, że tym zakresie Organ nie podjął wszelkich kroków do wyjaśnienia sprawy, nie zebrał i nie rozpatrzył w wyczerpujący sposób całego materiału dowodowego, naruszając tym samym art. 7 i art. 77 K.p.a. Decyzja ta musi wyjaśniać przyczyny odmowy, nie pozostawiając wątpliwości co do prawidłowości i zasadności rozstrzygnięcia, a analiza wniosku powinna się sprowadzać się do takiej analizy, która, mając na uwadze art. 7 k.p.a., pozwoliłaby na dokładne wyjaśnienie stanu sprawy. Takie stwierdzenia organu uznać też należy za dowolne, a jako takie naruszające art. 80 K.p.a. Dlatego też, uzasadnienia decyzji organu również w tym zakresie nie spełniają wymogów wskazanych w art. 11 i art. 107 § 3 K.p.a.

Zarzut 3 – brak wskazania zakresu informacji

Decyzja administracyjna powinna zawierać informacje o tym jakimi materiałami źródłowymi organ dysponuje, które wymagają podjęcia stosownych działań, by wytworzyć informację żądaną, kwalifikowaną, jako informację przetworzoną i jakie byłyby to czynności. Decyzja ta musi wyjaśniać przyczyny odmowy, nie pozostawiając wątpliwości co do prawidłowości i zasadności rozstrzygnięcia, a analiza wniosku powinna się sprowadzać się do takiej analizy, która, mając na uwadze art. 7 k.p.a., pozwoliłaby na dokładne wyjaśnienie stanu sprawy, zwłaszcza przetworzenia2.

Należy zwrócić uwagę szczególnie na wskazania wyrok NSA z dnia 21 listopada 2013 roku w sprawie sygn. akt. I OSK 895/13: W tym kontekście nie można zgodzić się ze stanowiskiem zawartym w decyzji, że mamy do czynienia z informacją przetworzoną w sytuacji, gdy nie przedstawiono jakiej ilości dokumentów może dotyczyć żądanie, czy są to tylko dokumenty w formie papierowej, czy w wersji elektronicznej, czy dokumenty te są uporządkowane, czy rozproszone, czy są wśród nich decyzje administracyjne, wreszcie jak dalece ich zgromadzenie może utrudnić normalne funkcjonowanie podmiotu zobowiązanego. Natomiast w wyroku WSA w Białymstoku z dnia 18 września 2014 roku w sprawie sygn. akt. II SA/Bk 759/14 wskazano z pełną stanowczością, że przesłanie nawet 50 wielostronicowych dokumentów wymagających uważnej anonimizacji nie wpływa na brak charakteru przetworzonego.

Zdaniem skarżącego zakładając ewentualne racje organu, że ilość dokumentów może mieć wpływ na zmianę kwalifikacji informacji, decyzja organu nie spełnia wymogów formalnych pozwalających na obiektywną ocenę czy realizacja wniosku może doprowadzić do sparaliżowania pracy organu. W decyzji brak jest podanej liczby dokumentów do zeskanowania, liczby zatrudnionych przez organ pracowników administracyjnych, informacji o prowadzonych rejestrach cząstkowych, bo takie są prowadzone niewątpliwie, choćby na potrzeby księgowości oraz potencjału zatrudnienia osób do obsługi wniosku. Wskazać należy – co potwierdza sam Organ – że część żądanych informacji możliwa jest do ustalenia wprost w oparciu o funkcjonujące w instytucji rejestry. Po co one są prowadzone, jeżeli nie usprawniają realizacji zadań?

Czy zeskanowanie nawet kilkudziesięciu faktur w przeciągu 2 miesięcy wykracza poza możliwości organizacyjne urzędu i jest w stanie sparaliżować pracę urzędu zatrudniającego kilkudziesięciu pracowników? Skarżący uważa to za wątpliwe.

Wobec braku tych istotnych informacji należy uznać, że tym zakresie Organ nie podjął wszelkich kroków do wyjaśnienia sprawy, nie zebrał i nie rozpatrzył w wyczerpujący sposób całego materiału dowodowego, naruszając tym samym art. 7 i art. 77 K.p.a. Decyzja ta musi wyjaśniać przyczyny odmowy, nie pozostawiając wątpliwości co do prawidłowości i zasadności rozstrzygnięcia, a analiza wniosku powinna się sprowadzać się do takiej analizy, która, mając na uwadze art. 7 k.p.a., pozwoliłaby na dokładne wyjaśnienie stanu sprawy. Takie stwierdzenia organu uznać też należy za dowolne, a jako takie naruszające art. 80 K.p.a. Dlatego też, uzasadnienia decyzji organu również w tym zakresie nie spełniają wymogów wskazanych w art. 11 i art. 107 § 3 K.p.a.

Zarzut 4 – obowiązek zapewnienia kopii dokumentów

Współcześnie, w demokratycznych państwach prawa zasadą jest dostęp do informacji gromadzonej przez władze, a więc w praktyce jego zakres znaczeniowy wskazują wyjątki od tego dostępu – ograniczenia. W literaturze przedmiotu dzieli się je na ograniczenia faktyczne, ponieważ sposób ujawniania może także prowadzić do pewnych ograniczeń np. co do miejsca, czasu, ograniczeń technicznych, organizacyjnych oraz prawne (poufność informacji i inne czynniki np. przetworzenie).

Prawidłowe uzasadnienie decyzji ma nie tylko znaczenie prawne, ale również powinno pogłębiać zaufanie uczestników postępowania do organów administracyjnych. Motywy decyzji winny odzwierciedlać rację decyzyjną i wyjaśnić tok rozumowań prowadzących do zastosowania konkretnego przepisu prawa w ustalonym stanie faktycznym. Motywy decyzji powinny być tak ujęte, aby strona mogła zrozumieć i w miarę możliwości zaakceptować zasadność przesłanek faktycznych i prawnych, którymi kierował się organ przy załatwianiu sprawy.

Stosownie do art. 12 ust. 2 podmiot udostępniający informację publiczną jest obowiązany zapewnić możliwość:

1)  kopiowania informacji publicznej albo jej wydruk lub

2) przesłania informacji publicznej albo przeniesienia jej na odpowiedni, powszechnie stosowany nośnik informacji.

Art. 12 nakłada na podmiot zobligowany do udostępnienia informacji dodatkowe obowiązki zarówno w kategoriach organizacyjnych, jak i inwestycyjnych. O ile wymieniona w ust. 2 możliwość przeniesienia na odpowiedni nośnik informacji może oznaczać, iż podmiot taki udostępnia – np. na podstawie art. 11 pkt 2 – komputer z dostępem do bazy danych i stacją dyskietek, co pozwala osobie zainteresowanej skopiować – w sensie elektronicznym – daną informację na dyskietkę, o tyle możliwość uzyskania wydruku czy kserokopiowania wiąże się z dołączeniem do takiego komputera drukarki lub zapewnieniem dostępu do urządzenia kopiującego. Bez wątpienia rodzi to dodatkowe koszty, nie tylko w ramach inwestycji, lecz także kosztów eksploatacji tych urządzeń. (zob. na ten temat komentarz do art. 15 ust. 1) (Aleksandrowicz Tomasz R., Komentarz do ustawy o dostępie do informacji publicznej, Wydawnictwo Prawnicze LexisNexis 2008, komentarz do art. 12). Celem ustawodawcy było zabezpieczenia prawa do informacji publicznej przed wprowadzeniem przez podmioty zobowiązane tak głębokich ograniczeń faktycznych, które zagrażałoby uprawnieniu. Ustawodawca nie poczynił żadnych wyjątków od tego obowiązku.

Na okoliczność poniesienia dodatkowych kosztów związanych z udostępnieniem informacji publicznej, ustawodawca przewidział w art. 15 ustawy o dostępie do informacji publicznej stosowną procedurę oraz możliwość pobrania od wnioskodawcy opłaty w wysokości odpowiadającej tym kosztom. Natomiast na wypadek złożenia wniosku, którego rozpatrzenie może być czasochłonne ustawodawca przewidział w art. 13 ust. 2 ww. ustawy możliwość wydłużenia terminu udostępnienia informacji do 2 miesięcy.

Do bezwzględnych obowiązków Organu należy zapewnienie takiej organizacji pracy, aby w sposób prawidłowy każdą informacje publiczną mógł udostępnić w sposób bezwnioskowy (art. 9 ust. 3 zd. 2 u.d.i.p.), czy też wnioskowy (art. 10 u.d.i.p.) co najmniej w sposób i formie określonej w art. 12 ust. 2 u.d.i.p. Z przepisu tego wyraźnie wypływa, iż zapewnienie organizacji pracy należy do bezwzględnych obowiązków Organu i nie może stanowić podstawy ograniczenia uzyskania kserokopii dokumentów.

Organ – jak sam wskazuje w uzasadnieniu decyzji – posiada istniejący, określony zbiór żądanych dokumentów. Do udostępnienia informacji publicznej konieczna jest co najwyżej wola udostępnienia i przekształcenie do formy wskazanej we wniosku, co wprost realizuje dyspozycje art. 14 ust. 1 u.d.i.p.

Organ nie może uchylać się od wprost przewidzianego prawem zadania udostępniania informacji publicznej, którą posiada gotową na dzień złożenia wniosku poprzez aktywistyczną interpretacje pojęcia „informacji przetworzonej”. W innym wypadku podchodząc rygorystycznie do zagadnienia można przecież bronić poglądu, że wobec nieprawidłowej organizacji podmiotu, braków kadrów kadrowych i konieczności realizacji innych ustawowych zadań organ dopuszczalne stałoby się, aby Organ był permanentnie niezdolny do wykonywania dowolnych wniosków o informacje publiczną, a każde zapytanie wymagające choćby minimalnej pracy naraża na „paraliż”. Skutkowałaby to masowym blokowaniem dostępu do informacji publicznej, czyniłoby iluzorycznym uprawnienie i nagradzało za brak organizacji, niewypełnianie obowiązków ustawowych, co nie jest możliwe do zaakceptowania w demokratycznym państwie prawa.

Jednocześnie należy zwrócić uwagę, że trudności przy dużej ilości dokumentów nie mogą być uznane za racjonalne, gdy obecnie w dowolnym punkcie komercyjnym ksero można kilkaset stron dokumentów zeskanować w kilka minut za symboliczną opłatą, co jest zwykłą czynnością techniczną.

Jeżeli dokumenty są gromadzone w formie elektronicznej (czego Organ w uzasadnieniu wadliwej decyzji nie wyjaśnił) – wobec postępującej w całej Polsce informatyzacji – skopiowanie nawet 5 tysięcy stron dokumentów ogranicza się do kilku kliknięć myszką. Należy przy tym zwrócić uwagę, że w orzecznictwie co do zasady wyłączono możliwość uznania, że operacje na bazach danych – nawet znacznych – zgromadzonych w systemach komputerowych prowadzą do przetworzenia informacji3.

Zatem argument o „paraliżu” nie można nawet uznać za dopuszczalny, ale także przekonywujący. Nie może być uznany za dopuszczalny, ponieważ Organ jest zobowiązany do zapewnienia warunków technicznych i takiej organizacji pracy, aby informacje publiczną w formie kserokopii dokumentów udostępniać w każdym wypadku.

W mojej ocenie do bezwzględnych obowiązków Organu należy udostępnianie kopi gromadzonych dokumentów w BIP lub na wniosek, a konieczność wykonywania tych czynności w związku z moimi wnioskami wynika z własnego wyboru Organu o niepublikowaniu w BIP żadnych z żądanych dokumentów.

Organ nie wskazuje w jaki sposób – w okoliczności tej konkretnej sprawy – wypełnia obowiązek wypływający z art. 12 ust. 2 u.d.i.p. w odniesieniu do zapewnienia kopii dokumentów. Wobec braku tych istotnych informacji należy uznać, że w tym zakresie Organ nie zebrał i nie rozpatrzył w wyczerpujący sposób całego materiału dowodowego naruszając tym samym art. 7 i art. 77 k.p.a. Treść decyzji musi wyjaśniać przyczyny odmowy, nie pozostawiając wątpliwości co do prawidłowości i zasadności rozstrzygnięcia. Natomiast analiza wniosku powinna się sprowadzać się do takich czynności które – mając na uwadze art. 7 k.p.a. – pozwoliłyby na dokładne wyjaśnienie stanu sprawy. Dlatego też, uzasadnienie decyzji w tym zakresie nie spełnia wymogów wskazanych w art. 11 i art. 107 § 3 K.p.a.

Zarzut 5 – naruszenie istoty konstytucyjnego uprawnienia

Ograniczenia dostępności informacji publicznej i kryteria ważenia kolidujących ze sobą wartości podlegają ocenie z punktu widzenia zasady proporcjonalności określonej w art. 31 ust. 3 Konstytucji RP. Ograniczając pewną sferę wolności konstytucyjnej obywatela, przepis ustawy musi czynić to w sposób, który przede wszystkim nie naruszy jej istoty i nie spowoduje zachwiania relacji konstytucyjnego dobra, które jest ograniczane (prawo do informacji publicznej). Wskazana regulacja winna także być adekwatna do celu, jaki temu ograniczeniu przyświeca (np. ochrona prywatności), który to cel musi być również kwalifikowany w kategoriach wartości konstytucyjnej (interes jednostki, interes Państwa). Chodzi zatem o prawidłowe wyważenie proporcji, jakie muszą być zachowane, by przyjąć, że dane ograniczenie wolności obywatelskiej nie narusza konstytucyjnej hierarchii dóbr (por. wyrok NSA z dnia 6 grudnia 2012 r., I OSK 2022/12).

Intencją ustawodawcy wprowadzającego pojęcie „informacji przetworzonej” było podporządkowanie interesu prywatnego (np. zbieranie informacji w celach przygotowania pracy doktorskiej) interesowi publicznemu (Aleksandrowicz Tomasz R., Komentarz do ustawy o dostępie do informacji publicznej, Wydawnictwo Prawnicze LexisNexis 2008, komentarz do art. 3).

Jak podnosi doktryna odnośnie ograniczania praw i wolności, przede wszystkim należy dbać o zachowanie ich istoty przy dokonywaniu oceny konieczne jest uwzględnienie tych wszystkich elementów materialnych, które określają istotę „państwa demokratycznego”, bo ograniczenia niepołączalne z aksjologią tego państwa są a limine niedopuszczalne” (L. Garlicki Katalog i zakres obowiązywania praw podstawowych – warunki dopuszczalnych ograniczeń i ich wpływ na porządek prawny w: Konstytucja Federalna Szwajcarskiej Konfederacji z 1999 r. i Konstytucja Rzeczypospolitej Polskiej z 1997 r., Białystok 2001, s. 94).

Ograniczenie dostępu do informacji publicznej nie powinno więc naruszać przesłanek, leżących u podstaw zagwarantowania obywatelom konstytucyjnego prawa do informacji publicznej. Nie powinno więc naruszać fundamentów społeczeństwa obywatelskiego, wyłączając m.in. skuteczną możliwość weryfikacji poprawności dysponowania mieniem publicznym. (wyrok WSA w Warszawie z dnia 02 kwietnia 2014 roku w sprawie sygn. akt. II SA/Wa 16/14)

W niniejszej sprawie poprzez niezapewnienie dostępu do kserokopii dokumentów doszło do naruszenia istoty uprawnienia, ponieważ bez tych danych o charakterze prostym nie można sprawować skutecznej weryfikacji poprawności dysponowania majątkiem publicznym.

Skąd ktoś się ma dowiedzieć o tych wydatkach, jeżeli Organ nie zapewnia swobodnego dostępu do ich skanów, ani choćby ich czytelnych zestawień?

Reasumując, należy uznać, że ze względu na istotę uprawnienia na Organie ciąży obowiązek zapewnienia dostępu do czytelnych zestawień lub skanu tych faktur, co w niniejszej sprawie nie jest zagwarantowane, co narusza art. 31 ust. 3 Konstytucji RP.

Mając na względzie powyższe, oświadczam, że popieram odwołanie i wnoszę o jego uwzględnienie.

/Dariusz Rodzik/

1 Podobnie w wyroku WSA w Warszawie z dnia 27 czerwca 2007 roku w sprawie sygn. akt. II SA/Wa 112/07 z odwołaniem do M.Jabłoński Konstrukcja prawna tzw. kosztów dodatkowych w ustawie o dostępie do informacji publicznej (problem ustalania i pobierania kosztów dodatkowych przez organy gminy), PPiA 2005.65, s.265 oraz w wyroku WSA w Opolu z dnia 30 czerwca 2011 roku w sprawie sygn. akt. II SAB/Op 15/11 z odwołaniem do M. Bernaczyk, M. Jabłoński, K. Wygoda, Biuletyn Informacji Publicznej. Informatyzacja administracji, Wrocław 2005, Wydawnictwo Uniwersytetu Wrocławskiego, s. 87 i 88.

2 wyrok NSA z dnia 09 stycznia 2013 roku w sprawie sygn. akt. I OSK 2407/12, wyrok NSA z 21 listopada 2013 roku w sprawie sygn. akt. I OSK 895/13, wyrok WSA w Warszawie z dnia 05 lutego 2014 roku w sprawie sygn. akt. VIII SA/Wa 905/13, w sprawie sygn. akt. VIII SA/Wa 906/13, w sprawie sygn. akt. VIII SA/Wa 923/13, w sprawie sygn. akt. VIII SA/Wa 902/13, wyrok WSA w Warszawie z dnia 21 maja 2013 roku w sprawie sygn. akt. II SA/Wa 329/13

3 Przykładowo wyrok Sądu Apelacyjnego w Lublinie z dnia 26 listopada 2013 r. – sygn. akt I ACa 493/13, wyrok WSA w Krakowie z dnia 25 października 2012 roku w sprawie sygn. akt. II SAB/Kr 140/12, wyrok NSA z dnia 06 października 2011 roku w sprawie sygn. akt. I OSK 1199/11, wyrok WSA w Warszawie z dnia 09 lipca 2014 roku w sprawie sygn. akt. VIII SA/Wa 529/14, wyrok WSA w Gliwicach z dnia 18 marca 2014 roku w sprawie sygn. akt. IV SA/Gl 110/14

Podziel się artykułem na: Share on FacebookTweet about this on TwitterShare on Google+Email this to someone

Komentarze do: “Czy catering kupowany przez wójta pozostanie tajny? Decyzja wójta przed sądem

  1. Andzia

    Panie redaktorze z całym szacunkiem do Pana, ale zarówno mnie jak i dziesiątki osób zaglądających na tą stronkę nie interesuje co je i za ile Pan Wójt, pracownicy Gminy czy szkoły, bo to jest normalne, że są imprezy gminno-parafialne, że są goście zaproszeni, że jest ważna uroczystość i trzeba jakoś ugościć tych zaproszonych i to chyba właśnie w gestii gminy jest wywiązanie się z tego, także proponuje jakiś inny temat, może bardziej kontrowersyjny.

    Serdecznie pozdrawiam,

    Reply
    • persodrom Post author

      Kontrowersyjne nie jest „goszczenie” ale blokowanie informacji publicznej o kosztach tego „goszczenia”. Jeżeli pani nie widzi znaczenia czegoś tak podstawowego jak jawność finansów publicznych, to stawia się pani poza całym demokratycznym światem, co nie wróży dobrze na przyszłość. Pytanie ile, komu i za co zapłacono ze wspólnej kasy to elementarz demokracji. Nie ważne czy dotyczy to użytkowania samochodu czy „goszczenia” czy zakupu wody od zewnętrznych spółek czy finansowania jakichkolwiek innych podmiotów (czekamy na informację odnośnie Wektora pani Chabros) – liczy się zasada jawności tych spraw, które muszą być poza wszelkimi podejrzeniami. A na razie tak nie jest. Im więcej się zagłębiamy w dokumenty tym tragiczniejszy obraz ostatnich 10 lat się wyłania.

      Reply
      • ona

        A mnie to właśnie interesuje. B chciałam kiedyś, żeby mi pomogli w gminie to odesłali mnie z kwitkiem. Jak ktoś mi znany chciał 1 tys. na kulturę to mu odmówiono, a tu się „goszczą”, ale jak widać tylko wybrańcy. No właśnie, skoro to normalne, że się „goszczą” wszyscy, to czemu nie możemy wiedzieć ile to kosztuje? A także inne rzeczy na które idą pieniądze nasze. Dlaczego jednym się odmawia drobiazgów, a innych się gości pełną parą?

        Reply
    • Alicja

      a nas bardzo interesuje, przecież to z publicznych pieniędzy! Chcemy wiedzieć ile pieniędzy idzie na te imprezy?! Zauważyliście ,że przecież ”ci zaproszeni goście” to w większości stała ekipa? To może wesela rodzinie niech robią na koszt Gminy i wszystko utajnić?
      Jeśli nie mają nic do ukrycia to w czym problem?

      Reply
  2. Abo

    A bo to tylko wybrańcy mogą jeść przy pańskim stole. Tylko car może wskazać kto dostaje wyżerkę i kasę, reszta pospólstwa się nie liczy.

    Reply
    • redakcja

      Bez interwencji sądu niestety nie będzie to możliwe. Wójt sam tego nie chce pokazać. Procedura została uruchomiona.

      Reply

Skomentuj Abo Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Top