Córka Zbigniewa Ćwiąkalskiego – gdy ten sprawował funkcję ministra sprawiedliwości – mogła mieć swój udział w dzikiej reprywatyzacji. Jak informuje „Fakt”, Bogumiła Górnikowska, która jest adwokatem, w 2008 roku przejęła jedną z warszawskich kamienic jako kurator osoby nieznanej z miejska zamieszkania i na dodatek martwej od 50 lat.
Jak podaje gazeta, sprawa dotyczy nieruchomości przy ul. Joteyki 13 na warszawskiej Ochocie, o której zwrot wystąpiło dwoje adwokatów – jednym z nich była właśnie córka Ćwiąkalskiego.
Przed wojną w połowie należała ona do urodzonego w 1889 r. Aleksandra Piekarskiego. (…) Jej obowiązkiem było potwierdzenie, czy Piekarski wciąż żyje. Gdyby żył, w momencie wydawania tej decyzji czyli w 2008 r., miałby 118 lat. Dopiero kilka lat później sami lokatorzy kamienicy – przeprowadzili w tej sprawie własne śledztwo – ustalili, że Piekarski zmarł w 1958 roku!
– czytamy w „Fakcie”, który zwraca uwagę na inne wątpliwości co do legalności decyzji zwrotowej. Na dodatek przejęciu kamienicy towarzyszyło wyrzucenie lokatorów na bruk.
Bogumiła Górnikowska jednak odpowiedziała na te doniesienia stwierdzeniem:
Byłam tylko kuratorem.
Córka byłego ministra sprawiedliwości dodała, że gdy spadkobiercy się znaleźli, nie miała kontaktu z tą sprawą.
źródło: wpolityce.pl