Burzliwa sesja. Stowarzyszenie BKS Bogucin walczy o obiecane wsparcie dla klubu piłkarskiego

Jak to było
Kiedy w reakcji na trudną sytuację finansową w klubie BKS Bogucin na styczniowe posiedzenie gminnej komisji finansów udał się Sołtys i zarazem Wiceprezes BKS – Sławomir Włodowski, przedstawiając szczegółowe problemy, z jakimi przychodzi borykać się w ciągu całego sezonu rozgrywkowego, pojawiła się nadzieja na poprawę nie tylko sytuacji finansowej BKS, ale także, a może przede wszystkim, stosunków pomiędzy dwoma klubami piłkarskimi działającymi na terenie gminy Garbów. Prosząc o dodatkowe 10 tys. zł dla swojego klubu zawnioskował on o zwiększenie w takiej samej wysokości dotacji dla lokalnego rywala – Zawiszy Garbów. Takie niespotykane i godne podkreślenia zachowanie spotkało się z pełnym zrozumieniem i akceptacją Komisji, która miesiąc później zarekomendowała zgłoszoną przez Sławka Włodowskiego propozycję na sesji Rady Gminy. Rada, wychodząc naprzeciw zgłoszonym potrzebom, zagłosowała za przeznaczeniem w tegorocznym budżecie gminy dodatkowych 20 tys. na realizację tego projektu. Jakież było zdziwienie, gdy na stronie internetowej gminy ukazała się informacja Wójta Gminy Garbów o przyznanych kwotach dofinansowania dla poszczególnych klubów sportowych. Okazało się, bowiem, że z przyznanych przez Radę Gminy 10 tys., dla klubu BKS ostało się jedynie 4 tys. Na jaw wyszła też pokaźna różnica w przyznanym budżecie pomiędzy klubami BKS i Zawiszy. Zdziwienie było tym większe, że w powszechnym przekonaniu ogromnej większości mieszkańców gminy, jak również w przekonaniu większości gminnych radnych dotychczasowy podział środków odbywał się po połowie. Kiedy w międzyczasie przepytaliśmy sporą grupę gminnych rajców o powody takiej decyzji, słyszeliśmy za każdym razem odpowiedź: że to niemożliwe, że to na pewno jakaś pomyłka. W tej sytuacji nie mieliśmy innego wyjścia, jak zażądać wyjaśnień na kolejnej sesji Rady Gminy.

Więcej…wideo

źródło: bogucin.net

Podziel się artykułem na: Share on FacebookTweet about this on TwitterShare on Google+Email this to someone

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Top