Był blady świt, kiedy 8 sierpnia 1863 roku z Dęblina wyruszyły dwa wozy eskortowane przez 500 Moskali. Tylko wtajemniczeni wiedzieli, że Rosjanie przewożą 200 tysięcy rubli w złocie. Tajna przesyłka nie była jednak do końca bezpieczna. O jej zawartości wiedział gen. Michał Heidenreich – „Kruk” – dowódca oddziału powstańczych.
Kilka dni wcześniej patrol z jego oddziału, od wziętych do niewoli Kozaków, dowiedział się, że Rosjanie planują transport pieniędzy. Nadarzyła się więc znakomita okazja pobicia Moskali i uzyskania niebagatelnej kwoty na powstańczą działalność. Partia powstańcza „Kruka” liczyła trzy tysiące żołnierzy i choć byli gorzej uzbrojeni od Rosjan, szansa na zwycięstwo przy wykorzystaniu zaskoczenia była duża. Heydenreich postanowił przygotować zasadzkę w lasach pod Żyrzynem. 8 sierpnia 1863 roku około godziny 5.00 rozpoczęło się krwawe starcie. Mimo przewagi powstańców walka trwała trzy godziny. Rosjanie stawiali zacięty opór. Ostatecznie dowodzącemu Rosjanami porucznikowi Laudańskiemu wraz z kilkudziesięcioma ludźmi udało się przebić przez pierścień polskich sił i uciec, ale pieniądze przejęli powstańcy!
W bitwie pod Żyrzynem zginęło 181 Rosjan, a 280 trafiło do niewoli. Polaków zginęło 10, a 50 odniosło rany. Zdobyte 200 tysięcy rubli było kwotą astronomiczną. 140 tysięcy zostało przeznaczone na wydatki powstańcze. Co z pozostałymi 60 tysiącami? Według jednej z wersji zostały ukryte w pobliskich bagnach. Inna wersja mówi, że gen. Michał Heidenreich rozkazał część łupu ukryć swoim zaufanym ludziom, którzy okazali się być zwykłymi oszustami i uciekli z pieniędzmi.
źródło: telewizjarepublika.pl